GP Emilii-Romanii na torze Imola przez większość dystansu zafundowało kibicom nikłą rozrywkę. Z pomocą przyszły jednak zużyte twarde opony w bolidzie Maxa Verstappena oraz świetne tempo Lando Norrisa na ostatnich okrążeniach wyścigu. Brytyjczykowi zabrakło jednak kilku dodatkowych okrążeń do powtórzenia sukcesu z GP Miami i to Holender wyjeżdża z Imoli z 25 punktami.

Punkt 15:00 19 bolidów odepchnęło się z pól startowych, by przejechać okrążenie formujące. Dziewiętnaście, bo po burzliwej sobocie Fernando Alonso zmuszony był do startu z alei serwisowej po zmianach w zawieszeniu. Sam start przebiegł w bardzo pokojowych warunkach. Zarówno Lando Norris, jak i Max Verstappen dobrze zebrali się z pól, ale to Holender podtrzymał prowadzenie. Nikt nie zyskał też więcej niż dwóch pozycji. Na siódmą lokatę przesunął się Hamilton. Yuki Tsunoda spadł na miejsce dziewiąte po tym, jak wyprzedził go nie tylko Brytyjczyk, ale także Nico Hulkenberg. Cztery okrążenia po starcie Lando Norris tracił ok. 1,5 sekundy do Verstappena. Dwójka Ferrari trzymała się razem ok. sekundę za kierowcą McLarena. Sergio Perez zamykał pierwszą dziesiątkę po przesunięciu się przed Daniela Ricciardo. Czołowa piątka powoli zaczęła coraz bardziej odjeżdżać jadącym za nim Mercedesom. Czwarty Carlos Sainz czuł za to na swoich plecach oddech czyhającego na jego pozycję Piastriego.

Na etapie 10 z 65 okrążeń różnica pomiędzy Verstappenem a Norrisem powiększyła się do około 3 sekund. Sainz uwikłany bardziej w walkę z drugim z McLarenów odpadł od Charlesa Leclerca na ponad 2 sekundy. W międzyczasie z problemami po pierwszej wizycie u mechaników borykał się Alex Albon. Ostatecznie zmuszony był zjechać ponownie. Czuł, że jedno z kół po pierwszym pit stopie nie zostało poprawnie dokręcone. 

Już od samego początku czołówka podzieliła się na spokojnie odjeżdżającego Verstappena oraz walczące między sobą Ferrari i McLareny. Tutaj toczyła się walka o dwa kolejne stopnie podium. Leclerc cały czas trzymał się na nie więcej niż 2 sekundy za Norrisem, nie miał jednak na tyle dobrego tempa, by atakować pozycję wicelidera. Imola w normalnych warunkach okazała się torem kompletnie nieprzyjaznym wyprzedzaniu.

Na 22. okrążeniu czołowa siódemka otwiera swoje okno pitstopowe. Jako pierwszy zjeżdża Russell, zmieniając stare opony pośrednie na twarde. Kółko później u mechaników pojawia się Norris. Dalej Piastri, Verstappen, Leclerc, Sainz i Hamilton, kończąc na 26. okrążeniu. W międzyczasie karę 10 sekund stop-and-go sędziowie przyznają Alexowi Albonowi za wcześniejszą sytuację w alei serwisowej.

Po tym jak różne czasy zjazdów rozdzieliły dwa Ferrari, to Leclerc musiał się zmagać z napierającym na niego Piastrim. Sytuacja uspokoiła się po kilku okrążeniach, a Monakijczyk zbudował przewagę ok. 2 sekund nad kierowcą McLarena. Sainz trzymał się 5 sekund za Australijczykiem. 20 okrążeń do końca Verstappen pewnie wrócił na prowadzenie i zbudował ponad 6 sekund buforu nad Norrisem, narzekającym na swoje tempo. Za parami McLarenów i Ferrari dalej podążało dwóch kierowców Mercedesa w kolejności Russell – Hamilton. Dziesiątkę zamykali Tsunoda, Perez oraz Hulkenberg. Tuż poza punktami na tym etapie znajdował się Daniel Ricciardo.

Na 41. okrążeniu przewaga Norrisa nad Leclerciem zaczęła delikatnie topnieć. Monakijczyk zbił 2 sekundy do nieco ponad sekundy w przeciągu jednego okrążenia. Przez kilka kolejnych kółek bolid Ferrari dobrze utrzymywał się w zasięgu DRS za McLarenem. W okolicach 47. okrążenia stracił nieco dystansu przez błąd w Variante Alta i wycofał się do około 2 sekund za Norrisem.

Na 51. kółku wyraźnie przyspieszył Norris. Na dystansie jednego okrążenia był szybszy od samego Verstappena o aż 8 dziesiątych sekund. Holender wybudził się jednak z zimowego snu i wyrównał tempo do Norrisa. Obu kierowców dzieliły na tym etapie ok. 4 sekundy. Leclerc odpadł od Brytyjczyka na ponad 3 sekundy. W dole pierwszej dziesiątki tuż za Mercedesy przesunął się Perez. Za nim na punktowane pozycje awansował Lance Stroll, samotnie broniąc dziś wyniku Astona Martina z Alonso w ogonie stawki. Dziesiątkę zamykał Yuki Tsunoda.

Norris bardzo dobrze zadbał o opony. Od 50. okrążenia coraz bardziej podkręcał swoje tempo rzucając wyzwanie liderowi wyścigu. Był konsekwentnie szybszy od Verstappena o nawet 8 dziesiątych sekundy. Kółko numer 57 zaczynali z różnicą wynoszącą jedynie 1,7 sekundy. Okrążenie później Norris nadal zyskiwał około 4 dziesiątych sekundy nad tempem Verstappena. Po wjechaniu w brudne powietrze połykanie dystansu stało się trudniejsze dla kierowcy McLarena. Przewaga Holendra utrzymywała się na poziomie ok. 1,5 sekundy przez okrążenia 59-61. Do końca pozostały 2 okrążenia. Obaj kierowcy wyciskali ze swoich maszyn absolutne maksimum. Verstappenowi nie pomagał dodatkowo niski poziom baterii. Na ostatnim okrążeniu Norris wjechał w zasięg DRS Red Bulla. Był niezwykle blisko. Zabrakło jednak jeszcze kilku okrążeń, by zobaczyć, czy Norrisowi udałoby się pokonać Holendra na torze.

Verstappen jako pierwszy przejeżdża linię mety. Norris kończy jedynie 0,7 sekundy za jego plecami. Kiedy wydawało się, że tegoroczny wyścig na Imoli przejdzie do historii jako nijaka i mało emocjonująca runda pozbawiona walki na torze, Norris zafundował fanom bardzo satysfakcjonującą końcówkę. Dobrze widzieć Verstappena, na którego nałożona jest presja, a zwycięstwo nie przychodzi do niego nazbyt łatwo.

Wyniki wyścigu:
  1. Max Verstappen (Red Bull) 
  2. Lando Norris (McLaren) +0,725 s
  3. Charles Leclerc (Ferrari) +7,916 s
  4. Oscar Piastri (McLaren) +14,132 s
  5. Carlos Sainz (Ferrari) +22,325 s
  6. Lewis Hamilton (Mercedes) +35,104 s
  7. George Russell (Mercedes) +47,154 s
  8. Sergio Perez (Red Bull) +54,776 s
  9. Lance Stroll (Aston Martin) +79, 112 s
  10. Yuki Tsunoda (RB) + 1 okrążenie
  11. Nico Hulkenberg (Haas) + 1 okrążenie
  12. Kevin Magnussen (Haas) +1 okrążenie
  13. Daniel Ricciardo (RB) + 1 okrążenie
  14. Esteban Ocon (Alpine) +1 okrążenie
  15. Zhou Guanyu (Sauber) +1 okrążenie
  16. Pierre Gasly (Alpine) +1 okrążenie
  17. Logan Sargeant (Williams) +1 okrążenie
  18. Valtteri Bottas (Sauber) +1 okrążenie
  19. Fernando Alonso (Aston Martin) +1 okrążenie

DNF Alexander Albon (Williams)

UDOSTĘPNIJ