Rune Holta, PGE Ekstraliga: Eltrox Włókniarz Częstochowa 41:49 Fogo Unia Leszno, 12.08.2020 | Fot. Patryk Kowalski

Za nami bardzo trudny rok i trudny sezon w najlepszej żużlowej lidze świata. Z pewnością jednak 2020 w PGE Ekstralidze przyniósł nam wiele emocji, a nadchodzące rozgrywki mogą być jeszcze lepsze.

Możemy być pewni przede wszystkim jednego – to będzie kolejny rok pod znakiem koronawirusa. W 2021 nie odjechano w Ekstralidze nawet jednego biegu, a już ze względu na pandemię odwołano dwa spotkania. Należy mimo wszystko pochwalić władze ligi za poprawienie przepisów dotyczących Covid-19. W przypadku zakażenia dwóch seniorów lub dwóch najlepszych juniorów mecz drużyny będzie anulowany. Biorąc pod uwagę składy klubów i nieprzewidywalność dodawaną przez wirusa zapowiada się nam naprawdę fascynujący sezon.

Bitwa o tytuł poważnie realna

Zapowiedzi i nadzieje pojawiły się już rok temu, skończyło się jak się skończyło, ale Eltrox Włókniarz Częstochowa ma w tym sezonie rzucić Fogo Unii Leszno rękawicę i mocno walczyć. Nie ulega wątpliwości, że mistrzowska ekipa została przez zimę osłabiona. Do Leszna przyszedł co prawda Jason Doyle, jednak zespół opuścili Bartosz Smektała i Dominik Kubera, który stanowił o sile juniorskiej formacji zespołu Piotra Barona. Wiek młodzieżowca przekroczył również Szymon Szlauderbach, który pokazywał się momentami w 2020 z naprawdę dobrej strony. Kacper Pludra oraz Krzysztof Sadurski lub Hubert Ścibiak, którzy powinni stanowić juniorski duet leszczynian są daleko poziomem od czołówki ligi, a jak wiadomo – mecze często wygrywa się młodzieżowcami. Tych bardzo solidnych ma Włókniarz, gdyż trener Piotr Świderski będzie miał do dyspozycji Jakuba Miśkowiaka oraz Mateusza Świdnickiego. Gdy dołożymy do tego genialnych liderów w postaci Leona Madsena i Fredrika Lindgrena, Polaków – Kacpra Worynę i Bartosza Smektałę oraz Jonasa Jeppesena jako zawodnika U24 powstaje nam naprawdę świetna ekipa, która – jeśli będzie wykorzystywać swoje szanse i nie popadnie w wewnętrzne konflikty – powinna mieć bardzo duże szanse w walce o mistrzostwo.

Trzech chętnych na medale

Do zespołów walczących o tytuł niedaleko również Moje Bermudy Stali Gorzów, która w zeszłym roku zaskoczyła wiele osób i awansowała do finału PGE Ekstraligi. Gdy popatrzymy na ciągły rozwój Andersa Thomsena oraz przyjście Martina Vaculika, możemy stwierdzić że zespół ze stadionu im. Edwarda Jancarza może zrobić kolejny krok do przodu. „Stalowcom” zdecydowanie brakuje jednak siły juniorskiej – w składzie gorzowian mamy Wiktora Jasińskiego, Kamila Nowackiego oraz Kamila Pytlewskiego. Także młodzieżowców może nie tragicznych, ale z pewnością niewybitnych. Bardzo dobra seniorka powinna jednak pozwolić na walkę o play-off a może nawet medale.
Z pewnością chęć na znalezienie się w czwórce ma również Motor Lublin, co „Koziołki” udowodniły zimowymi transferami Dominika Kubery i Mateusza Cierniaka. Oprócz tego do zespołu ze wschodu dołączył także Krzysztof Buczkowski oraz obiecujący Rosjanin – Mark Karion. W Lublinie mają więc bardzo solidną seniorkę i potężną formację juniorską (oprócz Cierniaka również Wiktor Lampart), która ma być najlepszą w lidze. Co prawda podobne zapowiedzi widzieliśmy sezon temu, ale nadal na papierze ten duet to najlepsza para młodzieżowa w PGE Ekstralidze.
Kolejnym zespołem w rywalizacji o miejsce w play-off jest Betard Sparta Wrocław. Brązowi medaliści zimą dokonali najbardziej hitowego transferu okienka, sprowadzając do siebie Artema Łagutę z GKMu Grudziądz. Największy problem ekipy Dariusza Śledzia leży jednak na pozycji U24. Sparta ma na stałe zakontraktowanych jedynie dwóch seniorów z Polską licencją – Macieja Janowskiego oraz Gleba Czugunova. Przy założeniu, że młody Rosjanin ścigający się pod biało-czerwoną flagą będzie występował w roli drugiego krajowego zawodnika, jako żużlowiec U24 będzie musiał występować Dan Bewley, który ma za sobą absolutnie fatalny sezon, lub jeden z trójki juniorów: Przemysław Liszka, Michał Curzytek albo Mateusz Panicz.

O utrzymanie

Cytując klasyka, w „walce o spadek” w 2021 powinny znaleźć się trzy drużyny. Najmocniejszą z nich wydaje się być eWinner Apator Toruń. Beniaminek wchodzi do PGE Ekstraligi z całkiem solidnym składem. Dwoma gwiazdami mają być w nim Jack Holder oraz Robert Lambert, których talenty wybuchły w zeszłym sezonie. Do tego w Toruniu mamy również doświadczonego Chrisa Holdera i trójkę naprawdę niezłych, jak na walkę o utrzymanie Polaków – Pawła Przedpełskiego, Adriana Miedzińskiego oraz Tobiasza Musielaka. To tworzy nam naprawdę fajną formację seniorską. W dodatku, Apator ma na papierze najmocniejszych juniorów z zespołów mających się bić o pozostanie w najlepszej żużlowej lidze świata – Karol Żupiński oraz Kamil Marciniec powinni dosyć dobrze radzić sobie na ekstraligowym poziomie.
Z Apatorem będzie mierzyć się zespół zza miedzy w postaci Zooleszcz DPV Logistic GKMu Grudziądz. Skład drużyny Janusza Ślączki nie wygląda zbyt dobrze. Mamy tu co prawda Kennetha Bjerre oraz Nickiego Pedersena, jednak reszta zespołu nie wygląda fantastycznie. Wśród Polskich seniorów Grudziądz ma do dyspozycji Przemysława Pawlickiego oraz Krzysztofa Kasprzaka, którzy w ostatnich sezonach byli raczej pod formą i młodego, niepewnego Norberta Krakowiaka. Parą juniorów będą natomiast prawdopodobnie Mateusz Bartkowiak i Denis Zieliński. Wiele nadziei jest pokładanych w Romanie Lachbaumie, który z pewnością ma talent i udowadniał to, gdy otrzymywał szanse w poprzednim sezonie.
Stawkę PGE Ekstraligi kompletuje Marwis.pl Falubaz Zielona Góra. Największym problemem „Motomyszy” jest bez wątpienia juniorka. Jakub Osyczka, Fabian Ragis oraz Nile Tufft nie są zawodnikami, którzy pokazywali bardzo duże umiejętności. Na pocieszenie dla fanów ekipy Piotra Żyto, reszta składu wygląda lepiej. Patryk Dudek oraz Piotr Protasiewicz to doświadczeni żużlowcy, którzy wielokrotnie udowadniali swoją wartość i prędkość. Matej Zagar natomiast odżył w zeszłym roku w Lublinie i powinien być gwarancją około 9 punktów w każdym meczu. Jan Kvech z pewnością jest dużym talentem, jednak zdecydowanie brakuje mi objeżdżenia i może mieć problem z pokonywaniem rywali. Zestawienie Falubazu zamyka Max Fricke, który w 2020 prezentował się fatalnie i nadal pozostaje bardzo dużą zagadką.

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.