Inauguracja Pucharu Świata za nami. W Wiśle bardzo dobrze zaprezentowali się skoczkowie z Kanady: Mackenzie Boyd-Clowes wyrównał swój najlepszy wynik w karierze, jakim jest dziewiąte miejsce, natomiast Matthew Soukup zakończył zmagania na 33. pozycji, ustanawiając swoją „życiówkę”. – Mam nadzieję na bardziej regularne starty w zawodach najwyższej rangi – powiedział młodszy z zawodników w rozmowie z naszą stroną.
Julian Cieślak, Radio GOL: – Niezły konkurs w Wiśle za tobą. 33. miejsce to zdecydowanie twój najlepszy wynik w karierze w zawodach Pucharu Świata. Jak oceniasz swój występ?
Matthew Soukup: – Uważam, że mój występ był dobry, jestem zadowolony z odległości, jaką osiągnąłem w konkursie. Wciąż jednak w moich skokach widzę pewne elementy, które mogę poprawić. Patrzę zatem optymistycznie na dalszą część tego sezonu.
– Nie tylko ty pokazałeś się z dobrej strony w Wiśle, jeśli chodzi o reprezentantów Kanady. Twój kolega z zespołu, Mackenzie Boyd-Clowes, zajął dziewiąte miejsce. Jakie czynniki wpłynęły na tak dobrą waszą formą?
– Uważam, że nasz zespół (składający się z Kanadyjczyków i Amerykanów) jest w znacznie lepszym miejscu niż w poprzednim sezonie. Przyczynia się do tego wiele czynników, ale chciałbym to podsumować, mówiąc, że środowisko działalności drużyny jest w tym roku bardzo pozytywne. Mamy także dwóch dodatkowych pracowników, którzy wnoszą do naszej ekipy swoje własne doświadczenie.
– Ostatnio wielu narzekało na przygotowanie skoczni w Wiśle. Jakie są Twoje odczucia – jako skoczka – z tego roku?
– Skocznia w Wiśle była w tym roku znacznie lepiej przygotowana niż poprzednio, w sezonie 2019/20. Cieszę się z tego powodu.
– W tym roku łatwo nie jest z wiadomych względów. Jak wyglądają realia zawodów w skokach narciarskich w dobie koronawirusa?
– Czuję się bardzo szczęśliwy, że mogę rywalizować podczas trwającej pandemii koronawirusa. Wiem, że w tle jest wiele pracy, aby zawody w tym czasie były możliwe do rozegrania i jestem za to wdzięczny. Tęsknię za kibicami, ale wiem, że tak będzie najlepiej, jeśli nie będą mogli oni uczestniczyć w zmaganiach jako publiczność. Ja osobiście, ze względu na ograniczenia wprowadzone przez COVID, nie będę mógł wrócić do domu na święta, jak to robię normalnie. Będę w Europie do końca sezonu, do marca. Trudno nie zobaczyć się z rodziną i przyjaciółmi przez tak długi czas. Mam tylko nadzieję, że wszyscy będą bezpieczni, dopóki nie minie ta pandemia.
– Jak wyglądały wasze przygotowania do sezonu? Wiemy, że u was w Kanadzie infrastruktura nie wygląda najlepiej.
– Moje przygotowania do sezonu obejmuje życie i trening w Słowenii w pełnym wymiarze czasowym. Przyjechałem do Europy na początku lipca i ciężko trenowałem na skoczniach w Planicy i Kranju. To, że w Kanadzie warunki do treningu dla zawodników są nie najlepsze, to bardzo smutna sytuacja dla skoków narciarskich w naszym kraju, jednak Mackenzie i ja wciąż bardzo się staramy, aby odpowiednio przygotować się do rywalizacji w konkursach Pucharu Świata.
– Do tej pory nie uczestniczyłeś nigdy regularnie (na przestrzeni całego sezonu) w Pucharze Świata. Podczas tej zimy możemy spodziewać się częściej twoich występów w konkursach głównego cyklu? Jakie są Twoje plany na najbliższe tygodnie?
– Mam nadzieję na bardziej regularne starty w zawodach najwyższej rangi! Jest jeszcze za wcześnie, aby powiedzieć, w ilu konkursach będę brał udział, ale będę chciał robić to tydzień po tygodniu. Moim planem na najbliższe dni jest wyjazd do Ruki i pozostanie tam przez osiem dni oraz trening przed mistrzostwami świata w lotach, które odbędą się w Planicy. Nie wybieramy się do Rosji, gdzie w Niżnym Tagile zaplanowany jest Puchar Świata.
Rozmawiał: Julian Cieślak
Źródło: informacja własna
