Commons.wikimedia.org

Alexander Zverev i Pablo Carreno-Busta zagrają przeciwko sobie o finał US Open. Niemiec w czterech setach poradził sobie z Borną Coriciem, natomiast Hiszpan po dramatycznym, czteorgodzinnym spotkaniu, pokonał Denis Shapovalova. Dziś poznamy komplet półfinalistów, głównymi faworytami w swoich parach są Danił Miedwiediew oraz Dominic Thiem. 

Wyrównane ćwierćfinały 

Pierwszy mecz ćwierćfinałowy rozpoczął się dość sensacyjnie. W czwartym gemie Corić przełamał Zvereva, później dokonał tego samego w gemie szóstym i gładko, w niecałe pół godziny, wygrał pierwszego seta 6:1. Druga i trzecia partia miały bardzo podobny przebieg. Obaj panowie po razie dokonali przełamania i o losach seta decydowały tie-breaki. Zarówno w drugim, jak i trzecim secie więcej zimniej krwi zachował Sascha i to on wygrywał decydującego gema. W czwartym secie bardzo długo utrzymywał się wynik remisowy, jednak jedno przełamanie przy stanie 4:3 dla Zvereva, zdecydowało, że to właśnie on wygrał tego seta 6:3 i ostatecznie cały mecz 3:1. Niemiec po raz drugi w karierze zagra w półfinale turnieju wielkoszlemowego, ale po raz pierwszy na kortach w Nowym Jorku. 

Drugi półfinał to ponad czteorgodzinna uczta dla fanów tenisa, ze świetnymi zagraniami, dramaturgią i zwrotami akcji. Pierwszy set rozpoczął się bardzo dobrze dla Carreno-Busty, przełamał on Shapovalova już na samym początku, jednak kilka minut później, mieliśmy już wynik 1:1. Dwa przełamanie na samym starcie nie zdarzają się często na tym poziomie. Później aż do ósmego gema, obaj tenisiści wygrywali swoje podania, wtedy pierwszego break pointa wykorzystał Shapovalov i wygrał seta 6:3. Druga partia to festiwal przełamań, łącznie po dwa z obu stron, w konsekwencji doszło do pierwszego w tym meczu tie-breaka. Tam górą okazał się Hiszpan i doprowadził do stanu 1:1. Trzeci set również zakończył się decydującym gemem. Ponownie lepszy okazał się Carreno-Busta. Wydawało się, że jest on już na ostatniej prostej do zwycięstwa, ale w czwartym secie dopadł go kryzys i przegrał go aż 0:6. Po takim wyniku Hiszpan zdecydował się wziąć przerwę medyczną, była to bardzo dobra decyzja. Na decydującego seta wyszedł zupełnie odmieniony, przełamał Kanadyjczyk w gemie szóstym i ostatecznie wygrał piątą partię 6:3, a całe spotkanie 3:2 i po raz drugi w karierze zameldował się w półfinale US Open. 

Czas wyłonić drugą parę półfinalistów 

Już dziś poznamy cały skład półfinalistów tegorocznego US Open. Jako pierwsi na kort wyjdą Rosjanie, Andriej Rublow oraz Danił Miedwiediew. Obaj panowie mierzyli się ze sobą trzykrotnie i za każdym razem wygrywał Danił. Inne statystyki również są po stronie 24-latka, w zeszłym roku grał on w finale US Open, gdzie przegrał dopiero z Rafaelem Nadalem.  Obaj panowie idą przez turniej jak burza. Rublow stracił tylko jednego seta w starciu z Berretinim, natomiast Miedwiediew wygrał, jak do tej pory, wszystkie gemy. Rublow wyrównał na razie swój najlepszy wynik w turnieju wielkoszlemowym. Grał w ćwierćfinale US Open w 2017 roku, tym razem będzie chciał poprawić swój wynik i napsuć krwi Rodakowi. 

Mecz Andriej Rublow (10) – Danił Miedwiediew (3) dziś o godz. 19:30 

Ostatnim meczem ćwierćfinałowym będzie starcie Alexa De Minaura z Dominicem Thiemem. Dla 21-letniego Australijczyka awans do ćwierćfinału turnieju wielkoszlemowego, jest największym dotychczasowym osiągnięciem. Nigdy wcześniej nie grał on nawet w 4. rundzie turniejów rangi Grand Slam. De Minaur w drodze do ćwierćfinału pokonał m.in. Karena Chaczanowa. Z Thiemem mierzył się dwa razy i dwukrotnie musiał uznać wyższość Austriaka. Dominic natomiast idzie przez turniej jak burza. Przegrał tylko jednego seta w starciu z Marcinem Cilicem. Thiem jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem z tych, którzy pozostali jeszcze  turnieju. Grał już trzy razy w finale turniejów wielkoszlemowych, ale za każdym razem musiał uznać wyższość rywala. W US Open najdalej doszedł do ćwierćfinału, ale wyrównanie tego osiągnięcia w tym sezonie to na pewno nie szczyt jego możliwości. Austriak wie, że ma ogromne szanse na swój pierwszy w karierze tytuł i jeśli tylko wytrzyma tę presję,  to być może już niedługo będzie mógł szczycić się tym, że jest triumfatorem turnieju wielkoszlemowego.

Mecz Alex De Minaur (21) – Dominic Thiem (2) godz. 2:30  

UDOSTĘPNIJ