Iga Świątek staje dziś przed wielką szansą na sięgnięcie po drugi w karierze wielkoszlemowy tytuł. Jej rywalką w meczu o Coupe Suzanne Lenglen będzie Amerykanka – Coco Gauff. Początek meczu o 15.00 na korcie Philippe-Chatrier.
Droga do finału
Obie zawodniczki idą przez turniej jak burza. Po Idze Świątek eksperci spodziewali się kolejnych szybkich zwycięstw. Fakt, że Amerykanka przeszła przez turniej w podobnym stylu jest zaskoczeniem. W drodze do sobotniego starcia Gauff nie straciła seta, a Świątek tak – w czwartej rundzie z Chinką Zheng. Amerykanka w drodze do finału oddała rywalkom tylko pięć gemów więcej niż Polka. Trzeba jednak podkreślić, że drogę przez turniej na papierze miała bardzo łatwą. Najwyższe miejsce w rankingu wśród pokonanych przez Gauff zajmuje Elise Mertens (32. miejsce). Świątek po drodze musiała mierzyć się z jedenastką tego turnieju – Jessicą Pegulą. Warto w tym miejscu dodać, że właśnie w parze z Pegulą, Gauff rozegra w niedzielę finał gry podwójnej, więc Amerykanka z powodu łączenia singla i debla spędziła na korcie dużo więcej czasu.
📆 Saturday plans locked in!@CocoGauff x @iga_swiatek #RolandGarros pic.twitter.com/VKaEOiOYdv
— Roland-Garros (@rolandgarros) June 2, 2022
Coco Gauff – kto to jest?
Coco Gauff to 18-letnia Amerykanka zajmująca aktualnie 23. miejsce w rankingu WTA, a najwyżej była na 15. pozycji. Zdobyła w karierze dwa tytuły w singlu (Linz 2019, Parma 2019). Będzie to jej debiut w wielkoszlemowym finale. Do tej pory najdalej, do ćwierćfinału doszła w ubiegłorocznym Roland Garros. Bez wątpienia gra właśnie turniej życia. Mimo tak młodego wieku już od 2019 roku jest w pierwszej setce rankingu WTA. Z powodzeniem radzi sobie w grze podwójnej, w rankingu deblistek zajmuje 10. miejsce.
Prawie najmłodszy finał w historii
Iga Świątek w sobotnim finale spotka się z niecodzienną sytuacja, jej rywalka jest od niej młodsza. Będzie to drugi „najmłodszy” finał w historii WTA. Obie zawodniczki w sumie mają 39 lat i dwa miesiące. Młodszy skład był tylko w ubiegłorocznym US Open (37 lat, 10 miesięcy). Świątek i Gauff dwukrotnie rywalizowały ze sobą na korcie. Oba mecze padły łupem Polki, bez straty seta. Pierwszy pojedynek miał miejsce w zeszłym roku w Rzymie, a drugi niedawno w Miami. Triumfatorka dzisiejszego finału wzbogaci się o 2,2 mln euro. Jeśli Gauff wygra to znajdzie się w najlepszej dziesiątce rankingu WTA, niezależnie od wyniku Świątek utrzyma pozycję liderki.
Został ostatni krok Idze Świątek po drugi wielkoszlemowy tytuł i wyrównanie rekordu Venus Williams – 35. wygranych spotkań z rzędu. W teorii wyraźną faworytką jest Polka, ale to na korcie wszystko się rozstrzygnie. Trzymajmy kciuki, abyśmy mogli oglądać podobne obrazki jak 2020 roku, tylko z pełnymi trybunami.
Michał Szewczyk