Była liderka rankingu WTA i triumfatorka wielkoszlemowego Australian Open z 2018 roku – Caroline Woźniacki ogłosiła dziś, że w styczniu zakończy karierę. Po raz ostatni na światowych kortach Dunka polskiego pochodzenia zamierza wystąpić na Melbourne Park, w trakcie przyszłorocznej edycji pierwszego z czterech najbardziej prestiżowych turniejów w roku. 

„Osiągnęłam na korcie wszystko, o czym mogłam marzyć” – takimi słowami Woźniacki podsumowała swoją karierę. Na przestrzeni lat profesjonalnej gry w tenisa Dunka zwyciężała w 30 turniejach cyklu głównego WTA, a miejsce na czele rankingu zajmowała przez 71 tygodni. Po raz pierwszy bez konieczności udziału w kwalifikacjach na wielkiej tenisowej scenie wystąpiła w 2005 roku. Zadebiutowała wtedy podczas turnieju w Cincinnati. Woźniacki błyskawicznie zasiliła grono najlepszej rankingowej setki, a już w lipcu 2007 roku zdobyła w Sztokholmie swój pierwszy tytuł WTA.

Jeszcze jako juniorka  wyróżniała się na tle rówieśniczek wyjątkowymi umiejętnościami . W 2006 roku  w kategorii rywalizacji dziewcząt wygrała Wimbledon. W finale okazała się wtedy lepsza od Magdaleny Rybarikowej. Jak się potem okazało, był to zaledwie początek. W wieku 19 lat wystąpiła w finale seniorskiej edycji Wielkiego Szlema. W trakcie rozgrywanego na kompleksie Flushing Meadows US Open przegrała wtedy dopiero w finale po dwu setowym boju z Kim Clijsters.

Wśród swoich największych zawodowych sukcesów sama zawodniczka wymieniła m.in. występ na Igrzyskach Olimpijskich. Ze szczególnym sentymentem Caroline wspomina zwłaszcza możliwość niesienia w trakcie inauguracji zawodów flagi Danii, z którą jak wielokrotnie podkreślała jest bardzo związana. Do najbardziej udanych sezonów w jej wykonaniu zaliczyć należy lata 2010 i 2011. W 2010 roku wygrała sześć turniejów, a w chińskim Pekinie cieszyła się z debiutanckiego triumfu rangi Premier Mandatory. W następnym sezonie zdobyła natomiast puchar Indian Wells, pokonując po drodze m.in. Marię Sharapovą i Marion Bartoli. Po raz drugi w wielkoszlemowym finale wystąpiła w 2014 roku, ale ponownie uległa wtedy w finale US Open. Tym razem pokonała ją Serena Williams. 

Dalsza kariera Woźniackiej stanęła pod znakiem zapytania kiedy zaczęła ona borykać się z kontuzją i spadkiem formy. W 2016 roku z pomocą trenera Dane’a powoli odbudowała pewność siebie i rankingową pozycję (w pewnym momencie była już 74. na światowych listach). Dunka nie tylko zdołała przezwyciężyć kryzys, ale także już dwa lata później dokonała tego, o czym marzy każda tenisistka.  W 2018 roku po niezwykle emocjonującym starciu z Simoną Halep obroniła dwie piłki meczowe, by ostatecznie unieść puchar mistrzowski Australian Open.

29-letnia tenisistka decyzję o zakończeniu kariery podjęła z wielu powodów. Zawodniczka zdradziła, że ma zamiar zrealizować kilka przedsięwzięć w tym m.in. projekt mający zwiększać świadomość społeczną na temat reumatoidalnego zapalenia stawów. Przede wszystkim Woźniacki zamierza jednak poświęcić więcej czasu założonej z Davidem Lee rodzinie, a także zrealizować prywatne marzenia wśród nich plany zwiedzenia świata. 

foto źródło: www.wtatennis.com/Getty

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Redaktor Radia Gol zajmująca się głównie tematami związanymi z tenisem i siatkówką. Niereformowalna fanka Rogera Federera ze słabością do gorzkiej czekolady. Na co dzień studiuje prawo w Poznaniu. Od zakupów woli mecze siatkarskiej reprezentacji, a w wolnych chwilach myśli o smaku wimbledonowskich truskawek.