Po raz drugi Diamentowa Liga zagości w Polsce. Memoriał Kamili Skolimowskiej ściąga do Chorzowa największe gwiazdy światowej lekkiej atletyki.

O ile nasza lekkoatletyka wobec licznych problemów zdrowotnych nie jest już tak silna jak jeszcze dwa lata temu, gdy w Tokio Biało-Czerwoni sięgnęli na Stadionie Olimpijskim po dziewięć medali, kibice, którzy pojawią się na Stadionie Śląskim będą mieli kogo dopingować.

Polska specjalność – konkurencja patronki

Po raz pierwszy do walki o olimpijskie minimum podejdą nasi młociarze. Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek w czerwcu wskazywali na zupełnie odmienne przyczyny niezadowalających wyników. Nowicki, który w Oslo uzyskał trzeci najlepszy wynik w karierze, zarówno trzy dni później w Poznaniu, jak i w Chorzowie podczas igrzysk europejskich czuł się nieco zmęczony mocnym początkiem sezonu. Fajdek z kolei, który znaczną część przygotowań do tegorocznych startów przechorował, po Memoriale Czesława Cybulskiego wskazywał, że potrzebuje więcej treningów i blisko miesięczna przerwa w startach powinna mu dobrze zrobić. W konkurencji patronki zawodów zobaczymy także panie – między innymi Malwina Kopron, Brooke Andersen czy Sara Fantini, która była tu najlepsza podczas igrzysk europejskich.

Sprawdzian przed MŚ

Emocjonująco zapowiada się rywalizacja tyczkarzy. Piotrowi Liskowi udało się ustabilizować na poziomie 5,80 – wyrównanie najlepszego wyniku w tym sezonie, 5,82 m, oznaczałoby wypełnienie minimum na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Cel jest jednak wyżej – Memoriał Kamili Skolimowskiej rozgrywany jest w tak mocnej obsadzie, że można go uznać za sprawdzian przed mistrzostwami świata w Budapeszcie. Zabraknie na nich Sama Kendricksa czy KC Lightfoota (tego drugiego nie będzie też w Chorzowie), którzy nie zmieścili się na podium mistrzostw USA. Innym nieobecnym będzie Ernest John Obiena, natomiast występy wspomnianych Liska, Kendricksa, ale też Thiago Braza, Christophera Nilsena, Sondre Guttormsena, Menona Vloona czy przede wszystkim Armanda Duplantisa wynagrodzą tę nieobecność kibicom.

Wielkie gwiazdy – wśród nich Polacy

Obok Duplantisa zobaczymy inne wielkie gwiazdy. Fantastyczną obsadę będzie miał konkurs kulomiotów. Ryan Crouser, Joe Kovacs, Tom Walsh oraz Josh Awotunde, Jacko Gill i Payton Otterdahl w tym roku pchnęli już ponad 22 metry – nie udało się to jeszcze żadnemu z Europejczyków, a Michał Haratyk wciąż czeka na pierwsze pchnięcie powyżej 21 metrów. Podobnie tyczkarze mają swoją wymarzoną granicę sześciu metrów. W kobiecym trójskoku wystąpi Yulimar Rojas, na 400 m Natalia Kaczmarek znów zmierzy się z Lieke Klaver czy Marileidy Paulino, na skoczni wzwyż oglądać będziemy Mutaza Essę Barszima, Gianmarco Tamberiego, Donalda Thomasa czy Andrija Procenkę, a wśród pań przede wszystkim Jarosławę Mahuczych i Nicolę Olyslagers, która w tym roku skoczyła centymetr wyżej od Ukrainki. Na 100 m zaprezentują się m.in. Fred Kerley, Marvin Bracy-Williams, Akani Simbine czy Yohan Blake, a na dystansie jednego okrążenia stadionu obok Karola Zalewskiego ustawią się w blokach startowych Alison dos Santos czy Wayde van Niekerk. Dopiero w tę niedzielę sezon biegiem na 800 m rozpocznie Sofia Ennaoui.

Czy padnie rekord?

14 lipca 1998 Hicham El Guerrouj w Rzymie uzyskał czas 3:26:00 – dwa dni po trzeciej rocznicy rekordu świata Noureddine Morcellego. Atak na liczący już ćwierć wieku rekord świata na 1500 m dwa dni po jego rocznicy przygotowuje w swoim ostatnim, jak zapowiada, biegu przed mistrzostwami świata w Budapeszcie Jakob Ingebrigsten. W tym roku w Oslo uzyskał już czas 3:27,95 (szósty najlepszy w historii), a wcześniej w Paryżu pobił rekord świata na 2 mile.

Pacemakerami Norwega w Chorzowie będą Mounir Akbache, Erik Sowinski oraz Stewart McSweyn. Według tempa, jakie mają podyktować Akbache i Sowinski, Ingebrigsten planuje pobiec mocniej po 800 m niż 25 lat temu Marokańczyk, który zaliczył bardzo mocny finisz – ostatnie 300 m pokonał wówczas w czasie 39,6 s.

  El Guerrouj – 1998 (zobacz bieg) Ingebrigsten – 2023 (plan)
400 m 53,6 (Robert Kibet), 54,3  
800 m 1:50,5 (Noah Ngeny), 1:50,7 1:50,5 (Mounir Akbache)
1000 m 2:18,5 (Noah Ngeny), 2:18,8 2:18,0 (Erik Sowinski)
1100 m 2:32,5 (Noah Ngeny), 2:32,7  
1200 m 2:46,4  
1500 m 3:26,00 WR <3:26,00 WR

Sprintem do Paryża

Mityng zamknie bieg na 100 metrów pań, w którym Ewa Swoboda będzie starała się uzyskać minimum olimpijskie (11,07), a może nawet złamać barierę jedenastu sekund (w tym roku rekord życiowy 11,03 pobiła też w Chorzowie, na Memoriale Janusza Kusocińskiego). Napędzać ją będą do tego wybitne rywalki – Shericka Jackson czy Sha’Carri Richardson. Wcześniej natomiast na płotkach zobaczymy Pię Skrzyszowską w walce z Tobi Amusan i Kendrą Harrison, a przede wszystkim z czasem (minimum olimpijskie wynosi 12,77 – taki sam wynik Pia uzyskała na Stadionie Śląskim podczas igrzysk europejskich).

Wybrane minima na IO w Paryżu:
100 m kobiet – 11,07
100 m przez płotki kobiet – 12,77
400 m kobiet – 50,95
rzut młotem kobiet – 74,00
rzut młotem mężczyzn – 78,20
pchnięcie kulą mężczyzn – 21,50
skok o tyczce mężczyzn – 5,82

Początek pierwszej konkurencji zaplanowany jest na godzinę 14:00, natomiast główna, „diamentowa” część mityngu rozpocznie się o godzinie 16:00.

korespondencja z Chorzowa

 

fot. Wojciech Nowakowski/Radio GOL

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Z wykształcenia hungarysta, z pasji dziennikarz i komentator sportowy, członek Klubu Dziennikarzy Sportowych i Międzynarodowego Stowarzyszenia Prasy Sportowej (AIPS), uczestnik Programu dla Młodych Reporterów AIPS, miłośnik sportów olimpijskich, naiwny idealista