Veltins-Arena
Veltins-Arena / źródło: commons.wikimedia.org / fot. Sean MacEntee

W piątek wystartowała 15. kolejka Bundesligi. Dziś o godzinie 18:30 FC Schalke 04 podejmie u siebie Bayern Monachium. Czy lider zmiażdży okupujących ostatnie miejsce w tabeli gospodarzy?

Trwa ostatnia kolejka Bundesligi przed przerwą zimową. Po zakończeniu 15. serii gier wielu piłkarzy uda się na zgrupowania swoich reprezentacji – część z nich będzie przygotowywać się do zbliżającego się wielki krokami mundialu w Katarze. Swoich przedstawicieli na mistrzostwach świata, które potrwają od 20 listopada do 18 grudnia, ma także Bayern Monachium, który zmierzy się dziś z FC Schalke 04.

Gospodarzem pojedynku będzie drużyna z Gelsenkirchen, która zamyka ligową tabelę. „Czeladnicy” wygrali w tym sezonie Bundesligi tylko 2 spotkania, 3 zremisowali i aż 9 przegrali, co przełożyło się na zaledwie 9 zdobytych punktów i bardzo niekorzystny bilans bramkowy, który wynosi 13:30. Co więcej, zespół z Zagłębia Ruhry od 27 października ma nowego trenera, Thomasa Reisa.

49-letni szkoleniowiec zastąpił na tym stanowisku Matthiasa Kreuzera, który funkcję tę sprawował tylko przez jeden mecz, zaraz po zwolnieniu Thomasa Kramera. Tymczasowy opiekun „Die Knappen” nie był w stanie jednak ugrać choćby punktu w starciu 11. kolejki. Mocniejsza od jego podopiecznych okazała się wówczas Hertha BSC, która triumfowała na własnym obiekcie 2:1.

Pewien pozytyw przyszedł jednak w poprzedniej serii gier, kiedy to piłkarze z Zagłębia Ruhry wygrali pierwsze od 10 września spotkanie ligowe. Drużyna z Gelsenkirchen pokonała 1. FSV Mainz 1:0, a gola dającego upragnione zwycięstwo strzelił już w 10. minucie meczu Simon Terodde. Wspomniane starcie zostało rozegrane na Veltins-Arena. Obiekt ten gościł będzie dziś zawodników Bayernu Monachium.

„Bawarczycy” są liderem Bundesligi, choć ich przewaga nad drugim zespołem nie jest aż tak ogromna, do jakiej niejednokrotnie potrafili nas przyzwyczaić podopieczni Juliana Nagelsmanna. Plasujący się na pozycji wicelidera tabeli 1. FC Union Berlin zgromadził do tej pory 27 punktów w 14 potyczkach – tyle samo, co trzeci w zestawieniu SC Freiburg. Obie drużyny tracą do „Die Roten” cztery „oczka”.

Zwycięzcy Ligi Mistrzów z sezonu 2019/2020 wygrali w obecnej kampanii 9 spotkań ligowych. Kolejne 4 zakończyły się remisowo, natomiast jedyna porażka „Bawarczyków” miała miejsce 17 września, kiedy to w 7. kolejce silnijeszy od 32-krotnych mistrzów Niemiec okazał się FC Augsburg (1:0). W wyjściowym składzie pogromcy Bayernu pojawili się bramkarz Rafał Gikiewicz i obrońca Robert Gumny.

Podopieczni 35-letniego Juliana Nagelsmanna nie przywykli jednak w tym sezonie do przegrywania. Wystarczającym powinien być fakt, że drużyna z Augsburga okazała się na ten moment jedyną, która była w stanie ograć „Bawarczyków”. Co więcej, były klub Roberta Lewandowskiego w fazie grupowej bieżącej edycji Ligi Mistrzów zgromadził komplet 18 punktów i popisał się bilansem bramkowym 18:2.

„Die Königsblauen” czeka dziś zatem piekielnie trudne zadanie, by powstrzymać na własnym stadionie rozpędzoną maszynę z Monachium, która ostatni raz punkty straciła 8 października, remisując 1:1 z Borussią Dortmund. Od tego momentu 32-krotni mistrzowie Niemiec zanotowali serię 9 zwycięstw z rzędu. W ostatnim ligowym pojedynku „Die Roten” rozgromili u siebie Werder Brema aż 6:1.

W sumie zagraliśmy fajny mecz dla kibiców. Duży komplement dla zespołu, radzą sobie bardzo dobrze. Gole są tym, co czyni piłkę nożną tak ekscytującą. 47 bramek w Bundeslidze, czwarty domowy mecz z rzędu z co najmniej czterema bramkami – to niezwykłe

– przyznał po zakończeniu spotkania Nagelsmann.

Na niekorzyść FC Schalke 04 przemawia także fakt, że „Bawarczycy” wygrali z nimi ostatnie 10 starć we wszystkich rozgrywkach, strzelając w nich łącznie 36 bramek i tracąc zaledwie dwie. Czy dziś również będziemy świadkami „rzezi niewiniątek”? Wszystko na to wskazuje – historia oraz dyspozycja obu ekip. Nikogo jednak nie należy przedwcześnie skreślać. Pierwszy gwizdek na Veltins-Arena zabrzmi o 18:30.

ZOBACZ TAKŻE: Vladislavs Gutkovskis na dłużej w Rakowie

UDOSTĘPNIJ
Bartosz Pająk
Komentator i redaktor Radia GOL, ponadto piłkarz i spiker IV-ligowego Orlicza Suchedniów oraz jego człowiek od social mediów. Prywatnie sympatyk Manchesteru United, polskiej Ekstraklasy i pierwszej ligi. W wolnych chwilach miłośnik transportu kolejowego.