To kolejny wielki dzień w historii polskiego kolarstwa. Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers) triumfował na trasie 13. etapu tegorocznej edycji Tour de France – Polak jako pierwszy zjawił się na mecie usytuowanej na szczycie słynnego Grand Colombier. 

Kolarze wystartowali dziś z miejscowości Chatillon-Sur-Chalaronne. Blisko 140-kilometrowy odcinek wieńczyła mordercza wspinaczka pod Grand Colombier (17,8km/7,0%), poprzedzona jeszcze stosunkowo wymagającym (lecz niekategoryzowanym) podjazdem. Po długiej walce na czele wykrystalizowała się 20-osobowa ucieczka, w skład której weszli między innymi Michał Kwiatkowski, Kasper Asgreen (Soudal – Quick Step), Matej Mohoric (Bahrain – Victorious), Maxim Van Gils (Lotto Dstny), Jasper Stuyven (Lidl – Trek), Harold Tejada (Astana Qazaqstan Team) czy Pierre Latour (TotalEnergies). Odjazd długo nie był w stanie wywalczyć istotnej przewagi czasowej (długo oscylowała ona w okolicach minuty), ostatecznie dystansując jednak peleton na niecałe 4 minuty – to właśnie z taką przewagą odjeżdżająca grupa pojawiła się u podnóża Grand Colombier.  

Michał Kwiatkowski niespodziewanie stracił kontakt z czołówką tuż po rozpoczęciu wspinaczki. Na czoło wyforsował się Quentin Pacher (Groupama – FDJ), za jego plecami podążał tercet w składzie: James Shaw (EF Education-EasyPost), Harold Tejada i Maxim Van Gils. Prowadzący Francuz wkrótce opadł z sił, a do wspomnianej trójki dojechał… Michał Kwiatkowski. Polak nie czekał na ruch rywali, błyskawicznie decydując się na solową akcję – na 10 kilometrów do mety przewaga “Kwiato” wynosiła już 40 sekund nad pościgiem oraz przeszło trzy minuty nad szczuplejącym w oczach peletonem (tempo dyktowała ekipa UAE Team Emirates, wraz z Rafałem Majką w składzie). Wkrótce kontakt z grupą faworytów utracił Romain Bardet (Team dsm – firmenich), jego los chwilę później podzielił także Mikel Landa (Bahrain – Victorious). Gdy Kwiatkowski mknął samotnie w kierunku mety, na atak z peletonu zdecydował się Adam Yates (UAE Team Emirates). Polak zameldował się ostatecznie na finiszu z przewagą 47 sekund nad drugim Van Gilsem. W głównej grupie zaciąg Yatesa poprawił Tadej Pogacar (UAE Team Emirates), dojeżdżając na metę cztery sekundy przed jadącym w żółtej koszulce Jonasem Vingegaardem (Jumbo-Visma). Po zsumowaniu bonifikat czasowych, przewaga Duńczyka w klasyfikacji generalnej wynosi już ledwie 9 sekund nad drugim Pogacarem.  

 

Autor: Mateusz Kurpiewski

UDOSTĘPNIJ
Mateusz Kurpiewski
Fan sportu, a przede wszystkim jego otoczki - najciekawsze dzieje się poza boiskiem.