Najciekawszym spotkaniem w 12. kolejce La Liga nie jest pojedynek Realu Madryt, ani FC Barcelony. Będzie to rywalizacja na San Mames, gdzie o 18:30 zmierzą się Athletic Bilbao i Villarreal. To starcie dwóch drużyn o zupełnie innym charakterze gry i dwóch trenerów, którzy za sobą nie przepadają. 

Pierwsze kłopoty Valverde

Athletic świetnie rozpoczął sezon pod wodzą Ernesto Valverde. Drużyna z Kraju Basków miała łatwy terminarz w pierwszych kolejkach i zajmowała wysokie miejsce w tabeli. Jednak spotkania z bezpośrednimi rywalami zweryfikowały aktualną dyspozycją Los Leones. Przegrali na własnym stadionie z Atletico 0:1 i polegli na Camp Nou aż 0:4. Mają już serię czterech meczów bez zwycięstwa i zdobyli w tym czasie tylko dwa „oczka”. Aktualnie zajmują 6. miejsce w tabeli i mają na koncie 18 punktów. Wciąż mogą śmiało myśleć o europejskich pucharach, ale muszą szybko wrócić na zwycięską ścieżkę. Kibice liczą, że Athletic zostanie odpowiednio zmotywowany przez Ernesto Valverde i Los Leones zagrają tak jak na początku sezonu, czyli agresywnie w obronie i skutecznie w ataku. 

Trzęsienie pod powierzchnią wody

Żółta łódź podwodna przeszła trzęsienie ziemi. W ubiegłym tygodniu kontrakt rozwiązał Unai Emery, czyli najlepszy trener w historii Amarillos. Szefowie szybko znaleźli następcę, którym został Quique Setién. Ostatnim miejscem pracy Setiéna była FC Barcelona, w której zapisał niechlubną kartę przegrywając 2:8 z Bayernem. Ci, którzy nie lubią Setiena mówią, że jego drużyny wymieniają po kilkaset podań i nic z tego nie wynika. Już w pierwszym spotkaniu w ramach Ligi Konferencji Europy Villarreal zremisował z Hapolem Beer Shewą 2:2 a podopieczni Setiéna mieli ponad 70% posiadania piłki. W lidze żółta łódź podwodna częściej zawodziła niż zachwycała. Setién przejął drużynę będącą na 7. miejscu w tabeli, która ma 18 zdobytych punktów. Celem dla Villarreal jest zajęcie miejsca w top 4 i powrót do Ligi Mistrzów, gdzie w zeszłym sezonie dotarli do półfinału. Aby zafiniszować w ścisłej czołówce takie mecze jak dziś trzeba wygrywać. 

Sytuacja kadrowa

W drużynie gospodarzy zabraknie Daniego Garcii oraz Ikera Muniaina, obaj zawodnicy odnieśli kontuzje w starciu z Barceloną. Dużo dłuższa jest lista nieobecnych w drużynie gości. Przede wszystkim brakuje ciągle Gerrarda Moreno, Juana Foytha i Etienna Capoue. Niedostępny jest także Alfonso Pedraza. Za czerwone kartki pauzują Alex Baena i Manuel Morlanes. 

Przewidywane składy:

Athletic: Simon – De Marcos, Yeray, Martinez, Barchiche – Vencedor, Vesga, Nico Williams, Sancet, Berrenguer – Inaki Williams

Villarreal CF: Rulli – Femenia, Albiol, Pau, Mojica – Yeremy, Coquelin, Parejo, Lo Celso – Danjuma, Jackson

Starcie drużyn, które mają tyle samo punktów i są prowadzone przez zwaśnionych trenerów. Takie mecze są gwarantem emocji i dziś na San Mames z pewnością ich nie zabraknie. Arbitrem głównym będzie Miguel Angel Ortiz Arias. Pierwszy gwizdek o 18:30. 

 

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Student dziennikarstwa i pasjonat sportu. Zakochany w hiszpańskim futbolu od rywalizacji Messi vs Ronaldo w La Liga. Tworząc artykuły popijam yerba mate.