Mecz, który miał być hitem 5.kolejki rozgrywek PlusLigi poza pierwszym setem okazał się jednostronnym spotkaniem. Mecz Asseco Resovia Rzeszów – ZAKSA Kędzierzyn – Koźle 3:0 (32:30, 25:17, 25:16).

Mecz w rzeszowskiej Hali Podpromie jak każde spotkanie w ligowych rozgrywkach w ten weekend rozpoczęło się od odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego, z okazji 105. rocznicy odzyskania przez nasz kraj niepodległości, który wybrzmiał z ponad czterech tysięcy gardeł. 

Pierwsza partia rozpoczęła się od prowadzenia Asseco Resovii (3:0, 4:2,7:5), na początku spotkania widać było pewnego rodzaju niemoc w drużynie wicemistrzów Polski z Kędzierzyna – Koźla. Z czasem jednak podopieczni Tuomasa Sammelvuo zaczęli odrabiać straty (7:7), aż w końcu wyszli na prowadzenie (9:11), potrafili w pewnym momencie nawet bardziej „odjechać” gospodarzom na te dwa, trzy punkty przewagi (10:13,11:14). Jednak podopieczni Giampaolo Medei po punktach m.in zdobytych przez atakującego Stephena Boyera i środkowego Karola Kłosa zaczęli łapać rytm i tym samym wychodzić na prowadzenie, pewności dodał resowiakom as serwisowy Jakuba Buckiego. Przy stanie 18:17 dla Asseco Resovii doszło do dość mocnej kontrowersji, bowiem główny arbiter Marcin Weiner podyktował piłkę ZAKSIE mimo tego, że ewidentnie Aleksander Śliwka rzucił piłkę oburącz. Ciężko się dziwić oburzeniu zawodników i kibiców gospodarzy po tej decyzji sędziego. Łukasz Kaczmarek przy stanie 24:23 obronił piłkę setową i końcówka partii toczyła sie punkt za punkt. Przy stanie 28:29 Andreas Takvam miał okazję na zdobycie seta dla ZAKSY, lecz Karol Kłos wyrównał i utrzymał Resovię w walce o wygranie seta,  w końcówce trochę Kaczmarek poszedł na rękę gospodarzom i posłał piłkę na aut. Zwycięstwo w pierwszej odsłonie spotkania przypieczętował Stephan Boyer (32:30) i tym samym rzeszowscy kibice cieszyli się ze pierwszego wygranego seta. 

Drugą partię obie ekipy rozpoczęły w tym samym składzie i rozpoczęła się ona od prowadzenia gospodarzy (4:1). Najlepiej z drużyny Resovii pokazywał się Stephen Boyer i to on też dawał prowadzenie. Przy stanie 14:10 potężnie zaserwował francuski atakujący, czym sprawił nie małe problemy Erikowi Shojiemu z przyjęciem tej piłki. Sporo chaosu po stronie kędzierzynian, Gil musiał biegać za piłką, a Śliwka postanowił podjąć ryzyko i zaatakował z mocno oddalonej od siatki piłki, a tym razem ryzyko na nic się zdało (18:12). W końcówce drugiej odsłony spotkania, gdzie mogliśmy być pewni, że padnie łupem gospodarzy z dobrej strony pokazał się Jakub Kochanowski, którego as serwisowy zapewnił rzeszowianom piłkę setową (24:17), obronioną co prawda przez Twana Wiltenburga, lecz znowu francuski atakujący Resovii był mocniejszy i zakończył drugiego seta na korzyść gospodarzy (25:17).

Trzecia i jak się okazało ostatnia odsłona spotkania rozpoczęła się dość wyrównanie do stanu 4:3 obie ekipy szły praktycznie punkt za punkt. Coraz większych błędów dopuszczał się Aleksander Śliwka byleby zapunktować (9:6). Klemen Cebulj dzięki swojej grze pozwalał gospodarzom trzymać rywali na dystans (10:6), nie da się ukryć, że dzięki swojej postawie w spotkaniu Karol Kłos zasłużył na statuetkę MVP, którą na koniec spotkania otrzymał. Śliwka kilkukrotnie uderzył na aut, ale fiński szkoleniowiec nawet nie patrzył w stronę kwadratu rezerwowych, jak wiadomo kędzierzynianie są zdziesiątkowani przez kontuzje.  Końcówka trzeciej partii praktycznie bez historii. Resovia nie dawała żadnych szans kędzierzynianom i tak już zdziesiątkowanym. Kłos zapewnił gospodarzom pierwszą piłkę meczową (24:15), lecz goście obronili ją, ale Karol Kłos też skończył z dobrym dla gospodarzy rezultatem (25:16) i to Rzeszowianie cieszyli się ze zwycięstwa 3:0.

Autor: Paweł Ziobro (korespondencja z Rzeszowa)

 

 

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.