W niedzielnych zawodach nie wystąpią już Polacy z „kwoty krajowej”, więc przez to nie odbędą się także kwalifikacje do konkursu. Na liście startowej znajduje się bowiem 50 zawodników. Mamy nadzieję, że około godziny 18 będziemy się cieszyć, gdy któryś z polskich skoczków wejdzie na podium!
Tak jak piszemy – dziś tylko prolog, a potem konkurs. Oznacza to, że w zawodach o punkty powalczą obaj Kazachowie! Fantastyczna informacja dla fanów tych skoczków. Tak na poważnie – nie wygląda to najlepiej dla samej dyscypliny, jeśli „ledwo co” udaje się zebrać pełną pulę zawodników, którzy mogą wystąpić w konkursie.
*lista startowa prologu, jak i konkursu*
Wczorajsze zawody były szczególnie szczęśliwe dla Andrzeja Stękały. Polak po raz pierwszy w karierze stanął na podium w zawodach rangi Pucharu Świata. Co więcej, do zwycięstwa zabrakło mu tylko 0,3 punktu. Na portalach społecznościowych rozpętała się wielka burza z powodu… polskiego sędziego. Dał on Andrzejowi za skok ocenę w wysokości osiemnastu punktów. Jeden z innych sędziów dał 18.5, więc jeśli Polak dałby identyczną notę, to Stękała cieszyłby się ze zwycięstwa. Takie gdybanie tylko dodaje smaku dzisiejszym zawodom, w których Andrzej z pewnością będzie chciał udowodnić, że może po raz drugi znakomicie się zaprezentować i dać powody do radości polskim kibicom.
Michal Dolezal jest pierwszym trenerem, który w jednym sezonie wprowadził 4 reprezentantów Polski na podium indywidualnych zawodów PŚ.
— Adam Bucholz (@Bucholz_Adam) February 14, 2021
Od listopada Polacy 17-krotnie stali na podium PŚ, wyrównując wynik z 2. sezonu S.Horngachera, a zima wciąż trwa #skijumpingfamily @skijumpingpl pic.twitter.com/CHpyf4zBUh
Trochę gorzej sprawa ma się u innych biało-czerwonych. Piotr Żyła był wczoraj ósmy, Dawid Kubacki jedenasty, a Kamil Stoch dopiero dwudziesty. Trzeba mieć nadzieję, że to tylko jednorazowy spadek formy i już dziś na Wielkiej Krokwi, i oni udowodnią swoją wartość. Dziś na starcie oprócz wyżej wymienianej czwórki zobaczymy także Klemensa Murańkę, Kubę Wolnego i Pawła Wąska.
Faworytem do zwycięstwa (jak zwykle w tym sezonie) jest Halvor Egner Granerud. Wczoraj swój powrót do światowej czołówki podkreślił Ryoyu Kobayashi, który wygrał zawody i dopisał do swojego konta 100 punktów pucharowych. Dziś również będzie jednym z groźniejszych przeciwników dla Polaków.
Początek rywalizacji skoczków w Zakopanem już o 16:10. Relacja w kanale 2. Radia GOL. O kometarz zadbają Maciej Piotrowski i Mateusz Stof.
Autor: Dawid Lampa
