Ucieczka spod topora, Świątek w kolejnej rundzie turnieju.

Pierwszy set rozpoczął się spokojnie, obie zawodniczki wygrywały swoje podanie. Sytuacja uległa zmianie w gemie czwartym, gdzie Polka niestety dała się przełamać przez błędy własne. Na szczęście Amerykanka nie wytrzymała tego ponieważ w kolejnym gemie oddała go za darmo, przegrywając go do zera. Ta sytuacja powtórzyła się w gemie dziewiątym gdzie po raz kolejny Świątek przełamała Collins, by w kolejnym gemie przypieczętować zwycięstwo seta.

Następna partia nie była niestety już tak optymistyczna dla Świątek. Co prawda Polka przełamała rywalkę w pierwszym gemie, ale sama została aż trzykrotnie przełamana przez zawodniczkę z Stanów Zjednoczonych. Ten set był zdecydowanie do zapomnienia w wykonaniu naszej reprezentantki. Collins zasłużenie wygrywa i odrabia stratę.

Decydujący set to kompletna sinusoida. Świątek po raz kolejny została przełamana tym razem dwukrotnie w trzecim i piątym gemie, czego następstwem było prowadzenie Amerykanki aż 1 : 4. Gdy wydawało się, że nic już nie pozwoli odmienić losów tego meczu, wtedy zaczęło właśnie się to dziać. Świątek od tego momentu wygrała pięć gemów z rzędu, co dało jej awans do kolejnej rundy. W trzeciej rundzie Polka spotka się z Czeszką Lindą Noskową.

Świątek I 6:4 3:6 6:4 Collins D.

 

Maciej Bednarz

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Fan Arsenalu i pasjonat tenisa ziemnego, którago potrafi oglądać godzinami.