Zaledwie kilkanaście dni pozostało do zakończenia fazy zasadniczej obecnego sezonu siatkarskiej Plusligi. Przedstawiamy podsumowanie 28. kolejki gier. 

GKS Katowice – Trefl Gdańsk (0:3) 

Siatkarze z Gdańska kontynuują imponującą serię zwycięstw. Podopieczni Igora Jurcica po raz ostatni goryczy porażki zaznali przeszło miesiąc temu – od tej pory Trefl pięciokrotnie odprawiał rywali z kwitkiem. Goście pewnie pokonali na wyjeździe w Katowicach miejscową “Gieksę”, triumfując w poszczególnych partiach kolejno do 22, 20 i 21. MVP spotkania wybrano atakującego, Bartłomieja Bołądzia (14 punktów, 43% skut. w ataku).  

PSG Stal Nysa – Asseco Resovia Rzeszów (1:3) 

Walka o zajęcie ósmej pozycji, ostatniej gwarantującej awans do fazy play-off rozgorzała na dobre. Choć gospodarzom nie sposób odmówić walki, którą definitywnie podjęli mimo ponadprzeciętnej klasy rywala, finalnie strata punktów w połączeniu z odniesionymi na przestrzeni marca porażkami (0:3 w Katowicach i Gdańsku), istotnie komplikuje sytuację podopiecznych Daniela Plińskiego. Rzeszowianie umocnili się z kolei na pozycji lidera, poszerzając punktową zaliczkę nad ekipą Jastrzębskiego Węgla. 

Aluron CMC Warta Zawiercie – Barkom Każany Lwów (3:1) 

“Jurajscy Rycerze” stosunkowo pewnie pokonali w sobotni wieczór drużynę Barkomu Każany, zgarniając tym samym cenny komplet punktów. Goście doszli co prawda do głosu na przestrzeni trzeciego seta, finalnie Zawiercianie nie pozostawili jednak złudzeń, odnośnie dzielącej oba zespoły, ewidentnej różnicy poziomów. Po zakończeniu spotkania, pierwszą statuetkę MVP na szczeblu Plusligi otrzymał Dawid Dulski (18 punktów, 62% skut. w ataku). 

LUK Lublin – Ślepsk Malow Suwałki (3:1) 

Wczesnym sobotnim popołudniem, na parkiet hali widowiskowo-sportowej “Globus” wybiegli siatkarze LUK-u Lublin oraz Ślepska Suwałki. Ostatecznie, po dwóch godzinach zmagań, trzy punkty do swojego dotychczasowego ligowego dorobku dopisali gospodarze. Suwalczanie zdołali nawiązać względnie wyrównaną walkę, szczególnie na przestrzeni drugiej i trzeciej partii, jednakże ostatecznie to ich rywale opuszczali halę z podniesionymi głowami – LUK triumfował po raz pierwszy od 29 stycznia. 

Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów (2:3) 

Wreszcie! Skra po miesiącach niezwykle upokarzającej tułaczki w dolnych rejonach tabeli, powoli staje na nogi. Wyraz “powoli” nie jest nawet do końca adekwatny – Bełchatowianie odnieśli w Jastrzębiu trzecie zwycięstwo z rzędu. Triumf nie przyszedł łatwo – choć podopieczni Andrei Gardiniego szybko objęli prowadzenie, godzinę później to gospodarze stanęli przed szansą na zakończenie spotkania. Goście skutecznie doprowadzili jednak do tie-breaka, ostatecznie przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść. 

Cerrad Enea Czarni Radom – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (1:3) 

Bez niespodzianki obyło się z kolei w Radomiu. Przebieg inauguracyjnej partii (25:10) można przyrównać poniekąd z bliskim spotkaniem walca i metalowej puszki, przy czym właśnie gospodarze wcielili się w rolę aluminiowego malucha, jak bardzo abstrakcyjnie by to nie brzmiało. Gdy chwilowe oszołomienie minęło, Czarni do gry przystąpili jakby odmienieni, ostatecznie nawiązując z faworyzowanym rywalem wyrównaną walkę – nie powstrzymało to jednak gości przed sięgnięciem po komplet punktów. 

BBTS Bielsko-Biała – Projekt Warszawa (1:3) 

Wszystko poszło zgodnie z planem – “Stołeczni” wywieźli z Bielska-Białej komplet punktów, odnosząc tym samym – uwaga – 12 zwycięstwo z rzędu. Patrząc pod kątem całego spotkania, zaskakująco wysoki triumf gospodarzy w pierwszej partii (25:15), może zostać uznany jako swego rodzaju anomalia. Anomalia, gdyż już po zmianie stron podopieczni trenera Grabana gromili rywali dosłownie bez jakiejkolwiek litości, ostatecznie jak już wspomniałem – pewnie triumfując. 

Cuprum Lubin – Indykpol AZS Olsztyn (2:3) 

Wielkie emocje, niewielka stawka. Olsztynianie, będący od kilku dni pewni awansu do fazy play-off, pokonali “Miedziowych” po stosunkowo wyrównanej walce na przestrzeni całego spotkania – tym samym podopieczni Javiera Webera zagwarantowali sobie również siódmą pozycję na zakończenie rundy zasadniczej. Komisarz zawodów nagrodę MVP wręczył atakującemu – Karolowi Butrynowi (29 punktów, 56% skut. w ataku). 

 

Autor: Mateusz Kurpiewski

UDOSTĘPNIJ
Mateusz Kurpiewski
Fan sportu, a przede wszystkim jego otoczki - najciekawsze dzieje się poza boiskiem.