Wczoraj wieczorem zakończyła się 1. runda Mistrzostw Świata w snookerze, rozgrywanych w Crucible Theatre w Sheffield. Nie brakowało w pierwszych spotkaniach emocji. Mieliśmy też kilka zaskakujących rozstrzygnięć. 

Już po losowaniu drabinki turniejowej można było wywnioskować, że czeka nas wiele ciekawych pojedynków w 1. rundzie. Na pierwszy rzut oka takimi spotkaniami miały być starcia Judda Trumpa z Anthonym McGillem czy też Hosseina Vafaeia z Ding Junhuiem. Poza tym były też mecze, w których faworyci mieli problemy, aby awansować do drugiej rundy. 

Ronnie O’Sullivan ograł debiutanta

Ronnie w tym roku po raz siódmy broni tytułu. Los sprawił, że jego pierwszym starciem była gra z Chińskim debiutantem Pangiem Junxu. 23-latek przed rozpoczęciem turnieju złapał dobrą formę, gdyż dochodził do finału rankingowego turnieju WST Classic. Tam jednak przegrał z doświadczonym Markiem Selbym 2-6. Dla Chińskiego zawodnika był to na razie największy sukces w karierze.

Przed rozpoczęciem zawodów były obawy, czy O’Sullivan będzie dobrze przygotowany. Obecny sezon w wykonaniu 7-krotnego Mistrza Świata nie był dobry. Owszem wygrał dwa małe turnieje na początku sezonu, ale w turniejach rankingowych dochodził najdalej do ćwierćfinału. Pierwszy mecz w mistrzostwach pokazał jednak, że 47-latek grając nawet z lekkim przeziębieniem, był za mocny dla rywala. 

Ronnie co prawda nie zrobił żadnego brejka w wysokości 100 punktów, ale spokojnie taka gra wystarczyła aby wygrać spotkanie 10:7. Mimo to jednak trzeba pochwalić Panga Junxu za postawę w meczu z legendą snookera. Nie bał się tego, że gra z aktualnym mistrzem. Podejmował śmiałe decyzje. W przyszłości może się stać jednym z najlepszych graczy na świecie. 

Kyren Wilson zapisał się na kartach historii

Ozdobą snookera są wysokie podejścia zawodników. Najcenniejszymi są te w wysokości 147 oczek. Takowym popisał się Kyren Wilson. 31-latek w pierwszej rundzie grał z Ryanem Dayem. Wilson w piątej partii postanowił spróbować tzw. ataku na maksymalnego brejka. Wydawało się kilka razy, że nie da rady tego dokonać. Do samego końca się Wilson nie pomylił, dzięki czemu wbił swojego pierwszego maksymalnego brejka w Mistrzostwach Świata. Stał się też trzynastym zawodnikiem w historii tej dyscypliny, który tego dokonał w Teatrze Marzeń w Sheffield. 

W samym meczu Kyren Wilson był lepszym zawodnikiem od Ryana Daya. Pokonał on Walijczyka w ostatecznym rozrachunku 10:5. 

Sensacji nie brakowało

Jak co roku czekamy też na to, który z potencjalnych „outsiderów” sprawi niespodziankę, i wyrzuci z turnieju faworytów do końcowego triumfu. Takim starciem okazał się pojedynek Shauna Murphy’ego z Si Jiahuiem. Anglik przed turniejem był przez wielu ekspertów kreowany na finalistę tegorocznego czempionatu. Przed zawodami były Mistrz Świata z 2005 roku, złapał wiatr w żagle, wygrywając dwa prestiżowe turnieje tj. Players Championship i Tour Championship. Był też w finale Welsh Open – tam jednak lepszym okazał się Robert Milkins. Wydawało się, że w starciu z młodym Chińczykiem Murphy nie powinien mieć problemów. Ku zaskoczeniu wszystkich od stanu 3:1 dla Anglika nagle lepiej zaczął grać jego rywal. Chińczyk wspiął się na wyżyny swoich możliwości i prowadził już w tym meczu 9:6. Pod koniec Murphy wracał do tego spotkania i doprowadził do decydującej partii. Tam na raty, ale to jednak SI Jiahui okazał się lepszy, awansując do dalszych gier. 

Zaskakującym rezultatem zakończyło się także starcie Allistera Cartera z Jakiem Jonesem. Carter dwa razy w swej karierze dochodził do finału Mistrzostw Świata. Z kolei Walijczyk jest debiutantem w tych zawodach. Wydawało się, że to bardziej doświadczony Carter jest faworytem. Jednak to Jak Jones od początku postawił się Anglikowi. Solidnie punktował. Nie dawał dojść do głosu bardziej doświadczonemu Carterowi i dość gładko wygrał spotkanie 10:6. 

Judd Trump ze wszystkich rozstawionych zawodników już po losowaniu wiedział, że w 1. rundzie nie będzie miał łatwej przeprawy. Były Mistrz Świata z 2019 roku ten sezon miał kiepski i zastanawialiśmy się, czy powtórzy wyczyn sprzed roku, kiedy to dochodził do finału zawodów. Do pewnego momentu Trump trzymał w miarę równy poziom. Później jednak się totalnie rozsypał. W drugiej sesji pojedynku nie potrafił zdobyć więcej niż kilka punktów w jednym podejściu. McGill był bardziej skuteczny na prostych układach. W konsekwencji pokonał bardziej utytułowanego Anglika 10:6. 

Pozostali faworyci nie zawiedli

Z dobrej strony w 1. rundzie pokazali się pozostali potentaci. Chociażby John Higgins, który wręcz rozgromił Davida Grace’a 10:3. Szkot w tym spotkaniu zanotował dwa stupunktowe podejścia. 

Do historii zapisał się także Neil Robertson. Australijczyk w pierwszej rundzie zaliczył rzadko spotykane w snookerze dwa brejki w wysokości 146 punktów. Dokonał tego jako pierwszy zawodnik w historii tej dyscypliny. W swoim meczu Robertson gładko pokonał Wu Yize 10:3.

Dalej w grze pozostają też tacy zawodnicy jak: Mark Williams, Mark Selby, Mark Allen czy też Jack Lisowski.

Z przebiegu spotkań można jasno stwierdzić, że dalsze rozgrywki zapowiadają się bardzo ciekawie. Do finału jeszcze jednak daleka droga. 

Krzysztof Małek

 

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.