W niedzielę na odbywających się w Planicy Mistrzostwach Świata w narciarstwie klasycznym rozegrano sprinty drużynowe. Niespodzianek nie było – złote medale trafiły do Szwedek i Norwegów.

Jako pierwsze na dystansie 6×1,4 km zaprezentowały się panie. W tej konkurencji reprezentację tworzą dwie zawodniczki, które zmieniają się po każdej pętli (każda z uczestniczek ma więc do przebiegnięcia łącznie trzy rundy). Świetną serię podtrzymały Szwedki – Emma Ribom oraz Jonna Sundling zapewniły swojej reprezentacji trzecie zwycięstwo w trzeciej konkurencji rozegranej na tym czempionacie. Do ostatniego podjazdu o złoty medal walczyły z nimi Norweżki (Anne Kjersti Kalvaa i Tiril Udnes Weng), które ostatecznie musiały zadowolić się srebrem. NA najniższym stopniu podium stanęły z kolei Amerykanki (Jessie Diggins i Julia Kern). Reprezentacja Polski, w skład której weszły Izabela Marcisz oraz Weronika Kaleta, zajęły 9. pozycję.

Jest tylko jeden kraj, który tego dnia zdobył dwa medale. Po drugim miejscu w rywalizacji pań, złoto w zmaganiach panów trafiło w ręce Norwegów – pechowego w sprincie Paala Goldberga oraz Johannesa Klaebo. Pozostałe medale zdobyły reprezentacje Włoch (Federico Pellegrino i Francesco de Fabiani) oraz Francji (Renaud Jay i Richard Jouve). Polacy, czyli Maciej Staręga i Dominik Bury po znakomitym 4. miejscu w eliminacjach w finale zajęli 8. lokatę. 

     

UDOSTĘPNIJ
Jarosław Truchan
Sympatyk sportów wszelakich, ale przede wszystkim tenisa, kolarstwa i biathlonu. Prywatnie ogromny fan Rogera Federera, Ronniego O'Sullivana oraz Realu Madryt.