Po piątkowym dniu przerwy, w sobotę po raz kolejny mogliśmy się emocjonować rywalizacją w alpejskich Mistrzostw Świata. Tego dnia na stoku w Courchevel zaprezentowały się panie, które wystartowały w zjeździe.

Faworytka zawodów wydawała się być tylko jedna – Sofia Goggia. Przejazd nie ułożył się jednak po myśli Włoszki. Już od początku zaczęła gubić czas, a olbrzymi błąd w dolnej części trasy skutkował niezaliczeniem bramki i dyskwalifikacją po wpadnięciu na metę. Niespodziewaną zwyciężczynią została Jasmine Flury. Jadąca z drugim numerem startowym Szwajcarka w sobotę po raz pierwszy znalazła się w najlepszej dziesiątce zawodów na czempionacie globu, od razu sięgając po złoty medal. Po raz kolejny dostaliśmy również przykład ile w narciarstwie alpejskim znaczą setne części sekundy. Flury wyprzedziła drugą Ninę Ortlieb z Austrii o zaledwie 0,04 sekundy. Trzecie miejsce zdobyła rodaczka triumfatorki, broniąca tytułu sprzed dwóch lat Corinne Suter.

W niedzielę w tej samej konkurencji zmierzą się panowie.

UDOSTĘPNIJ
Jarosław Truchan
Sympatyk sportów wszelakich, ale przede wszystkim tenisa, kolarstwa i biathlonu. Prywatnie ogromny fan Rogera Federera, Ronniego O'Sullivana oraz Realu Madryt.