Czwartek był drugim dniem rywalizacji podczas tegorocznych mistrzostw świata w kolarstwie torowym. Na welodromie, który za niecałe dwa lata będzie areną zmagań podczas Igrzysk Olimpijskich zaprezentowali się najlepsi torowcy globu, w tym rzecz jasna reprezentanci Polski.

Jeszcze przed rozpoczęciem sesji wieczornej rozegrano min. eliminacje sprintu pań, w których udział wzięły Paulina Petri oraz Nikola Sibiak. Obie nasze rodaczki przeszły przez pierwszą rundę zmagań, lecz swój udział w rywalizacji zakończyły w 1/16 finału. Tego dnia poznaliśmy cztery najlepsze sprinterki świata. Każdy z ćwierćfinałów zakończył się już po dwóch biegach, a do półfinałów po pewnych zwycięstwach awansowały doświadczone i znane wszystkim zawodniczki: Emma Hinze, Lea Friedrich, Mathilde Gros oraz Laurine van Riessen.

Sesję wieczorną otworzyła pierwsza runda drużynowych zmagań pań na dystansie czterech kilometrów. Do kończących drugi dzień finałów zakwalifikowały się reprezentacje Francji, Australii (te dwie ekipy dostały się do wyścigu o brąz), Wielkiej Brytanii oraz Włoch (o złoto). Ku uciesze miejscowej publiczności w rywalizacji, której stawką było trzecie miejsce na świecie szans rywalkom nie dały gospodynie. Tytuł mistrzyń globu wywalczyły z kolei Włoszki.

W czwartek poznaliśmy również zwycięzców w męskiej odsłonie tej konkurencji. Roli faworytów nie udźwignęli broniący tytułu mistrzów świata oraz mistrzowie olimpijscy z Tokio, czyli reprezentanci Włoch (jadący w składzie: Simone Consonni, Filippo Ganna, Jonathan Milan, Manlio Moro, Francesco Lamon), którzy musieli uznać wyższość Brytyjczyków (Ethan Hayter, Oliver Wood, Ethan Vernon oraz Daniel Bigham). Z brązowymi medalami z francuskiego czempionatu wrócą z kolei Duńczycy (Tobias Hansen, Carl-Frederik Bevort, Lasse Norman Hansen i Rasmus Pedersen). Reprezentanci Polski (Alan Banaszek, Kacper Majewski, Bartosz Rudyk oraz Szymon Sajnok) rywalizację zakończyli po kwalifikacjach zajmując, podobnie jak nasze panie, 12. pozycję. Jak możemy dostrzec, włosko-brytyjska batalia w finałach drużynowych biegów pościgowych zakończyła się wynikiem 1:1.

Pierwszym indywidualnym czwartkowym finałem był wyścig eliminacyjny kobiet z udziałem Nikol Płosaj. Niestety Polka nie zaliczy tego startu do najbardziej udanych, bowiem zawodniczka znad Wisły dość szybko zakończyła swój udział w zawodach – została wyeliminowana jako druga z kolei zajmując ostatecznie 23. miejsce. Po złoty medal, czego można było się spodziewać, sięgnęła Belgijka Lotte Kopecky, za której plecami uplasowały się Włoszka Rachele Barbieri oraz Jennifer Valente.

Rywalizację w keirinie panów zdominowali Holendrzy. Reprezentanci kraju ze stolicą w Amsterdamie zajęli dwie pierwsze pozycje w finale A – tytuł mistrza świata zdobył Harrie Lavreysen, który na mecie wyprzedził Jeffrey’a Hooglanda. Brązowy medal przypadł jeżdżącego w kolumbijskich barwach Kevinowi Quintero.

Jedynym przedstawicielem naszego kraju w 15-kilometrowym wyścigu scratch był Filip Prokopyszyn, który na mecie zajął 7. Lokatę. Dość nieoczekiwanym triumfatorem okazał się zaledwie dziewiętnastoletni reprezentant Kanady Dylan Bibic. Podium uzupełnili Japończyk Kazushige Kuboki oraz Holender Roy Eefting.      

Piątek na mistrzostwach świata w kolarstwie torowym będzie niezwykle intensywnym dniem, podczas którego zostaną rozegrane chociażby kobiecy wielobój oraz finały kilometrowej jazdy na czas (m), sprintu (k) indywidualnego pościgu (m), czy wyścig punktowy (m). Idealnym planem na dobry początek weekendu będzie więc śledzenie zmagań na podparyskim welodromie – emocji z pewnością nie zabraknie!

UDOSTĘPNIJ
Jarosław Truchan
Sympatyk sportów wszelakich, ale przede wszystkim tenisa, kolarstwa i biathlonu. Prywatnie ogromny fan Rogera Federera, Ronniego O'Sullivana oraz Realu Madryt.