Union Berlin po fantastycznej kampanii 2022/2023 nie zatrzymuje się również w obecnym sezonie. Owocem bardzo dobrej formy jest współprowadzenie w tabeli po czterech meczach Bundesligi i starcie na szczycie z Bayernem Monachium na stadionie „Przy Starej Leśniczówce”.

Union w trzecim sezonie w Bundeslidze przebojem awansował do europejskich pucharów, a teraz wszedł w nową kampanię niemal bezbłędnie. Podopieczni Ursa Fischera mają na koncie 10 punktów w czterech spotkaniach – tyle samo co Bayern, z którym wspólnie zajmowali przed tym weekendem miejsce na szczycie tabeli. Ekipa ze stolicy Niemiec pokonała już w tym sezonie Herthę, Schalke oraz RB Leipzig, a jedyne punkty straciła, remisując na wyjeździe z Mainz. Ciężko krytykować Union za grę do tej pory. Zespół z Berlina stracił tylko 3 bramki, a ofensywa spisuje się fantastycznie. Nowy nabytek Unionu, Jordan Siebatcheu, ma już na koncie trzy trafienia i dwie asysty, a Sheraldo Becker cztery razy radził sobie z golkiperem rywala i dwa razy służył kolegom ostatnim podaniem. Dzisiaj bez wątpienia będą oni musieli zmierzyć się z najmocniejszą defensywą, z jaką musieli grać do tej pory, ale nie ulega wątpliwości, że mogą oni poradzić sobie z obrońcami z Monachium.

Bayern w wielkim stylu od początku sezonu chce pokazać rywalom, że o walce o paterę mistrzowską mogą oni tylko pomarzyć. Na otwarcie „Die Roten” zdobyli Superpuchar Niemiec, a następnie wygrali trzy ligowe mecze z rzędu, zdobywając 15 goli i tracąc tylko jedną. W ostatni weekend podopieczni Juliana Nagelsmanna stracili punkty po raz pierwszy, a sposób na nich znalazł oczywiście nikt inny, jak Borussia Moenchengladbach. W środę Bayern wypełnił też formalność, pokonując 5-0 Viktorię Koln w DFB Pokal, co bez wątpienia nieco odbudowało pewność siebie „Die Roten” po remisie ze „Źrebakami”. Borussia pokazała jednak, że zespołowi z Allianz Arena, a sztab Unionu bez wątpienia przeanalizuje to, w jaki sposób się to udało. Z użyciem tej wiedzy gospodarze mają całkiem realną szansę, aby pójść w ślady ekipy z Borussia-Park.

Union, żeby zdobyć trzy punkty, będzie musiał po raz pierwszy w swojej historii pokonać Bayern. W sezonie 2020/2021 dwa razy udało mu się już zremisować z „Die Roten”, w obu przypadkach doprowadzając do wyniku 1-1. W poprzedniej kampanii zespół z Monachium nie zostawił jednak na Berlińczykach suchej nitki. Na ich stadionie zatriumfował 5-2, a na Allianz Arenie wygrał 4-0 po dwóch trafieniach Roberta Lewandowskiego.

Przewidywane składy:

Union Berlin: Ronnow – Jaeckel, Knoche, Doekhi – Ryerson, Haberer, Khedira, Thorsby, Trimmel – Siebatcheu, Becker

Bayern Monachium: Neuer – Davies, Hernandez, de Ligt, Pavard – Sabitzer, Kimmich – Sane, Muller, Coman – Mane

Dzisiejszy mecz między Unionem Berlin a Bayernem Monachium będzie dopiero 7 bezpośrednim starcie między tymi zespołami. Pojedynek rozgrywany na stadionie „Przy Starej Leśniczówce” sędziować będzie Frank Willenborg. Pierwszy gwizdek 43-latka wybrzmi o godzinie 15:30.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"