Poniedziałek, 15 sierpnia zapowiadał się bardzo pasjonująco. Biało-czerwoni mieli wiele okazji do zdobycia medali na Mistrzostwach Europy w Monachium m.in. we wspinaczce sportowej, kolarstwie torowym i oczywiście w lekkoatletyce. Jesteście ciekawi jak poradzili sobie Polacy? Jeśli tak to zapraszamy na podsumowanie ME w Monachium z dnia 15 sierpnia 2022 roku.
Sensacyjny triumf Aleksandry Lisowskiej w maratonie kobiet!
Był to pierwszy finał w tegorocznych ME w lekkoatletyce. Ola od początku biegła w przewodzącej grupie. Po 30 kilometrach w walce o medale pozostało tylko 6 biegaczek. W tej grupie oczywiście była Polka, która wydawała się wtedy mocną kandydatką do medalu. Po 36 km biegu, Polka postanowiła wraz z Niemką podkręcić tempo. Kilka chwil później biegaczka z Niemiec zaczęła słabnąć, a Lisowska jeszcze postanowiła przyspieszyć. Na kilometr przed metą miała 8s przewagi nad rywalkami. Chorwatka Matea Parlov i Holenderka Nienke Brinkman zaczęły gonić Polkę, zapowiadał się bardzo ciekawy finisz. Polka jednak nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa. Po dotarciu na metę 31 latka mogła się cieszyć największym sukcesem w swojej karierze. Czas Oli, który pozwolił na zwycięstwo w ME to 2:28:36.
Jak się potem okazało, nie był to jedyny medal dla biało-czerwonych w maratonie. Dzięki genialnej postawie Oli Lisowskiej, dobrego biegu Angeliki Mach i Moniki Jackiewicz, Polki mogły się cieszyć z drużynowego brązowego medalu w maratonie.
Polska górą we wspinaczce sportowej! Potrójne polskie podium i srebro Marcina Dzieńskiego!
W eliminacjach nasze zawodniczki spisały się niesamowicie. Co więcej w półfinałach rywalizowały same Polki między sobą. Patrycja Chudziak, która szybciej wyeliminowała z walki o medale Annę Brożek, Patrycja musiała zmierzyć się z Aleksandrą Mirosław. Ola jednak nie pozostawiła żadnych złudzeń rywalce i pewnie awansowała do finału. W kolejnym półfinale mierzyły się bliźniaczki Aleksandra Kałucka i Natalia Kałucka. Tym razem to Ola była lepsza i miała okazję się zmierzyć z rekordzistką świata. Natomiast jej siostra Natalia walczyła o brązowy medal z Patrycją Chudziak. Górą okazała się Kałucka i mogła się cieszyć z brązowego medalu. W finale Ola Kałucka chciała zaskoczyć wszystkich i samą Aleksandrę Mirosław. Kałucka mocno rozpoczęła finał, jednak wielka mistrzyni nie dała się, dogoniła swoją koleżankę i została mistrzynią Europy!
Natomiast w rywalizacji mężczyzn, aż tak kolorowo jak we wspinaczce kobiet nie było. Mimo to, srebro Marcina Dzieńskiego jak najbardziej trzeba odnotować na plus, bowiem on był stawiany do brązu. W półfinale pokazał się z kapitalnej strony, a w finale wytracił rytm i przegrał z Ukraińcem Danyjiłem Bołdyrewem.
Brązowa Daria Pikulik w kolarstwie torowym
Daria Pikulik w fenomenalnym stylu wygrała pierwszą konkurencję, czyli wyścig scratch na 7.6km. W drugiej konkurencji Daria zajęła drugie miejsce, lepsza była Francuzka Clary Copponi. 3 konkurencja polegała na eliminacji, kto był ostatni na danym okrążeniu to odpadał. Polka w wyścigu australijskim zajęła 5 miejsca, zwyciężyła ponownie Copponi, która objęła prowadzenie w walce o złoty medal. Ostatni wyścig zapowiadał się bardzo ciekawie, ponieważ Polka do Francuzki traciła tylko 4 punkty. Podczas wyścigu punktowego tzw. Omnium doszło do wielkiej kraksy. Dwie rywalki zostały przewiezione do szpitala, a tor został uszkodzony, a więc mieliśmy wymuszoną przerwę. Po wznowieniu rywalizacji Polka zaczęła odrabiać straty do Copponi. Wydawało się, że to miedzy Darią a Clary rozegra się walka o złoto, jednak wtedy niesamowitą sprytnością popisała się Włoszka Rachele Barbieri, która pokonała Francuzkę i Polkę, które się zajmowały tylko sobą. No cóż jak mówi przysłowie: „gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta”. Mogło być złoto lub srebro, a jest brąz. Czas na kolejne przysłowie: „jak się nie ma tego co się lubi, to się lubi, co się ma”.
W finale pchnięcia kuli niestety bez medalu. Michał Haratyk zajął 5 miejsce z wynikiem 20.90 i nie obronił tytułu Mistrza Europy, tuż za Michałem uplasował się Konrad Bukowiecki, któremu strasznie schodziła kula na prawą stronę.
Podsumowując był to bardzo udany dzień dla biało-czerwonych, rozpoczęty sensacyjnym złotem Aleksandry Lisowskiej, a skończony niestety nieudanym konkursem w pchnięciu kulą.
Dawid Włusiaczyk
