Real Madryt kroczy w tym sezonie od zwycięstwa do zwycięstwa. Kolejną przeszkodą na drodze mistrzów Hiszpanii będzie Sevilla, która w ramach 11. kolejki La Liga przyjeżdża dziś do Madrytu na starcie z liderem. Początek spotkania o 21:00.

Definicja startu idealnego

Real Madryt zaczął sezon w sposób imponujący. Królewscy pierwsze dziesięć ligowych spotkań zakończyli z bilansem 9-1-0 i mają na koncie 28 punktów. Trzeba pamiętać, że podopieczni Carlo Ancelottiego rozegrali już spotkanie derbowe oraz Klasyk z FC Barceloną. Oba te pojedynki wygrywając. Punkty stracili remisując na Santiago Bernabeu z Osasuną 1:1, kiedy Karim Benzema nie trafił karnego w końcówce spotkania. W ostatniej kolejce Los Blancos pokonali na wyjeździe Elche 3:0. Real Madryt nie zachwyca spektakularnością i rozmachem, z którym gra, ale przede wszystkim skutecznością. Na jednej z ostatnich konferencji prasowych Carletto usłyszał, że Real Madryt gra w stylu Atletico i włoski szkoleniowiec uznał to za komplement. Mimo że Królewscy, aż w ośmiu spotkaniach tracili bramki, to prawie zawsze strzelają o jedną, dwie więcej i kontrolują spotkanie. To wszystko za sprawą różnorodności w ataku. Vinicius, Benzema i Valverde mają po pięć bramek, a Rodrygo cztery. Dziś na własnym stadionie kolejna szansa na poprawienie tych statystyk. Do Madrytu przyjeżdża będąca w wielkim kryzysie Sevilla. 

Nowe rządy Sampaoliego

Sevilla jest w największym kryzysie za czasów słynnego dyrektora sportowego – Monchiego. W Andaluzji fatalnie rozegrano okno transferowe, nie załatano dziur po odchodzących zawodnikach, za co posadą zapłacił Julen Lopetegui. Sevillę będącą w strefie spadkowej przejął po raz drugi Jorge Sampaoli. To na barkach ekstrawertycznego Argentyńczyka stanęło zadanie budowania nowej Sevilli, bo rewolucja w tym klubie jest niezbędna. Nowy szkoleniowiec, mimo że ciągle sprawdza kolejnych zawodników i szuka nowych rozwiązań to jeszcze nie przegrał. W lidze pokonali Mallorce 1:0 i zremisowali z Athletikiem i Valencią po 1:1. W ten sposób Sevilla podniosła się na 12. miejsce w tabeli i ma aktualnie 10 punktów. Awans do europejskich pucharów jest ciągle realny, ale drużyna z Andaluzji musi szybko zrozumieć sposób gry, którego wymaga Sampaoli. Dziś przed nimi najtrudniejsze wyzwanie jakie można mieć w La Liga. Mecz na Santiago Bernabeu z Realem Madryt. 

Sytuacja kadrowa

Do wyjściowego składu Realu Madryt wraca Thibaut Courtois. Belg będzie liczył na pierwsze swoje czyste konto w tym sezonie ligowym. Nieobecni dalej są: Dani Ceballos i Mariano. Kilka godzin przed meczem Real Madryt poinformował, że w dzisiejszym spotkaniu nie wystąpi Karim Benzema. Francuza ma problemy z mięśniem uda. W Sevilli dużo dłuższa jest lista kontuzjowanych. Od dłuższego czasu niedostępni są: Karim Rekik, Fernando i Jesús Corona. W ostatnim tygodniu do tego grona dołączyli Tanguy Nianzou i Marcos Acuña. Za czerwoną kartkę pauzuje za to Kike Salas. Skompletowanie linii defensywnej to będzie nie lada wyzwanie dla Jorge Sampaoliego. 

Przewidywane składy

Real Madryt: Courtois – Carvajal, Militão, Alaba, Mendy – Tchouaméni, Kroos, Modrić – Valverde, Vinícius, Rodrygo

Sevilla FC: Bono – Navas, Gudelj, Marcão, Telles – Rakitić, Jordán – Lamela, Papu Gómez, Isco – Rafa Mir

W ostatnich trzech sezonach spotkania między Realem Madryt a Sevillą kończyły się różnicą maksymalnie jednej bramki. Jeśli dziś ma się powtórzyć ta zasada to Sevilla musi zagrać najlepszy mecz w tym sezonie, bo o formę Realu kibice mogą być spokojni. Początek spotkania o 21:00, poprowadzi je Alejandro Hernandez.

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Student dziennikarstwa i pasjonat sportu. Zakochany w hiszpańskim futbolu od rywalizacji Messi vs Ronaldo w La Liga. Tworząc artykuły popijam yerba mate.