N/Z Milad Ebadipour, Trefl Gdańsk 1:3 PGE Skra Bełchatów | Fot. Agnieszka Kaźmierska

Cud się nie wydarzył. PGE Skra Bełchatów przegrała rewanżowy mecz w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Zenitem Kazań 3-2 i odpadła z rozgrywek. Rosyjska drużyna zapewniła sobie awans już po wygraniu dwóch setów. W półfinale drużyna Vladimira Alekny podejmie Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.  

Spotkanie rozpoczęło dla ekipy PGE Skry Bełchatów bardzo dobrze. Po wyrównanym początku w pierwszym secie, siatkarze Michała Mieszko Gogola zdołali czteropunktową przewagę nad Zenitem Kazań (9-13). Siatkarze rosyjskiego potentata byli lekko przytłumieni grą polskiej drużyny, ale sami popełniali błędy (8 błędów Zenita przy 2 błędach Skry). Wielokrotny dominator Superligi nie poddawał się i za sprawą skuteczności Maxima Mikhaylova i Bartosza Bednorza ruszył do ataku, niwelując straty (14-16). Bełchatowianom udało się trzymać rywala na dystans (17-20, 19-22). Pod koniec premierowej odsłony zrobiło się niebezpiecznie, gdyż blokiem na Dusanie Petkovicu popisał się Earvin N’Gapeth (21-22). Chwilę później, po popsutym serwisie Alexandra Butki i wykorzystanej kontrze przez Taylora Sandera to Skra miała piłkę setową (21-24). Artem Volvich dał jeszcze swojej drużynie 22. Punkt, ale to Sander po długiej akcji zakończył pierwszego seta (22-25). 

Niestety, po pierwszym secie solidna gra bełchatowian zniknęła. Siatkarze ze stolicy Tatarstanu uaktywnili swoją mocną zagrywkę. Bartosz Bednorz atakował na 80 procentowej skuteczności i blok Skry nie miał pomysłu jak zatrzymać rozpędzonego reprezentanta Polski. W drużynie trenera Gogola drastycznie spadła skuteczność, pojawiły się duże problemy z przyjęciem, a Grzegorz Łomacz nie popisywał się dokładnością przy wystawianych piłkach. Rosjanom udało się wygrać drugą partię 25-19 i tylko jeden set dzielił ich od awansu do najlepszej czwórki Europy. Trzecia partia rozpoczęła tak samo jak druga – równa walka na początku, ale od około 12 punktu gospodarze zaczęli uciekać. Tym razem skutecznością imponował Mikhaylov oraz do akcji wkroczył punktowy blok (5 bloków Zenita w trzecim secie). PGE Skra Bełchatów grała coraz gorzej i w końcowym fragmencie seta brakowało już im energii. Zenit Kazań wygrał finalnie 25-17 i tak naprawdę mecz już był rozstrzygnięty. W siatkówce gra się jednak do 3 wygranych setów, więc mecz trwał dalej. 

Trener Vladimir Alekno na boisko w czwartej partii wpuścił swoich rezerwowych zawodników. Michał Mieszko Gogol do gry dysponował przyjmujących Milana Katica i Mikołaja Sawickiego oraz środkowych – Norberta Hubera i Sebastiana Adamczyka, na libero pojawił się również Robert Milczarek. Drugi garnitur ekipy z Kazania ewidentnie nie poradził sobie z bełchatowianami w czwartej partii, przegrywając aż 13-25. W polskiej ekipie bardzo dobrze funkcjonowała zagrywka (6 asów serwisowych), lecz skuteczność w ataku wciąż nie zachwycała. Tie-break przez większość jego trwania był wyrównany. Zenit zdobył dwa punkty przewagi przy asie serwisowym Fedora Voronkova (10-8). Skra próbowała zmniejszać dystans w tej końcówce, lecz ostatecznie to Zenit Kazań wygrał piątego seta 15-12 i cały mecz 3-2. 

Najlepiej punktujący zawodnicy: Bartosz Bednorz – 15 punktów (11/20, 55% skuteczności, 1 as serwisowy, 3 bloki punktowe), Maxim Mikhaylov – 15 punktów (10/19, 53% skuteczności, 4 asy serwisowe), Milad Ebadipour – 10 punktów (9/25, 36% skuteczności, 1 as serwisowy), Dusan Petkovic (9/28, 32% skuteczności) 

Skuteczność w ataku: 50% do 41% dla Zenita Kazań 

Skuteczność w przyjęciu: 35% do 45% dla PGE Skry Bełchatów 

Asy serwisowe: 8 do 10 dla PGE Skry Bełchatów 

Bloki punktowe: 11 do 7 dla Zenita Kazań 

Zenit Kazań 3-2 PGE Skra Bełchatów (22-25, 25-19, 25-17, 13-25, 15-12) 

MVP: Maxim Mikhaylov 

 

Zenit Kazań: Alexander Butko (2), Maxim Mikhaylov (15), Earvin N’Gapeth (12), Bartosz Bednorz (15), Artem Volvich (8), Alexander Volkov (7), Valentin Golubev (libero), Valentin Krotkov (libero) oraz Loran Alekno, Denis Zemchenok (2), Fedor Voronkov (9), Andrey Surmachevskiy (5), Aleksei Kononov (5) 

 

PGE Skra Bełchatów: Grzegorz Łomacz (3), Dusan Petkovic (10), Taylor Sander (6), Milad Ebadipour (10), Karol Kłos (5), Mateusz Bieniek (7), Kacper Piechocki (libero), Robert Milczarek (libero) oraz Mihajlo Mitic, Milan Katic (6), Mikołaj Sawicki (7), Sebastian Adamczyk (2), Norbert Huber (9)

 

W ostatnim ćwierćfinale Itas Trentino wywalczył sobie miejsce w półfinale w pojedynku przeciwko Berlin Recycling Volleys. Podopieczni Angelo Lorenzettiego potrzebowali tylko dwóch setów do wywalczenia awansu. Włoska ekipa bez żadnego problemu poradziła sobie z mistrzem Niemiec wygrywając 3-0 i w walce o finał wezmą udział we włoskim pojedynku, gdyż ich rywalem będzie Sir Safety Monini Perugia. 

Pary półfinałowe Ligi Mistrzów 2020/2021: 

Zenit Kazań – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 

Sir Safety Monini Perugia – Itas Trentino 

Mecze półfinałowe mają odbyć się 16 marca. 

Źródło: inside.cev.eu ; cev.eu

Autor: Janusz Siennicki

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.