Francja czy Maroko? Kto uzupełni skład wielkiego finału Mistrzostw Świata? Czy Lwy Atlasu stać na kolejną sensację? Początek półfinału w Al-Chaur o 20:00. Relacja w Radio GOL.

Obronić tytuł

Francja nie przystępowała do tego mundialu jako murowany faworyt do złota. Le Bleus fatalnie zaprezentowali się w Lidze Narodów, gdzie m.in. przegrali dwa razy z Danią i w ostatniej kolejce wywalczyli utrzymanie w dywizji A. Do tego Didier Deschamps nie mógł zabrać na turniej kilku podstawowych zawodników jak: N’Golo Kante, Christopher Nkunku, czy Paul Pogba. Już na miejscu w Katarze kontuzji doznali Karim Benzema i Lucas Hernandez. Tak przetrzebiona reprezentacja „Trójkolorowych” dotarła jednak już do półfinału. Obrońcy tytułu nic sobie nie zrobili z „klątwy mistrzów”. Mało tego, chcą jako pierwsza reprezentacja od Brazylii w 1962 roku obronić tytuł Mistrzów Świata. 

W grupie Francja rozpoczęła zmagania od wysokiej wygranej z Australią 4:1, mimo że przegrywali 0:1. W drugim spotkaniu pokonali Danię 2:1 po dublecie Mbappe i do meczu z Tunezją przystępowali pewni awansu do fazy pucharowej. Deschamps wystawił rezerwowy skład a jego podopieczni przegrali 1:0. W 1/8 finału czekała na nich rywalizacja z Polską. Le Bleus wykorzystali swoje okazje i zwyciężyli 3:1. Znów dwie bramki zdobył Kylian Mbappe, który na ten moment jest liderem klasyfikacji strzelców (5 bramek). Na drugim miejscu jest Olivier Giroud, który zdobył gola na wagę awansu do półfinału. 

W dramatycznym ćwierćfinale Francja mierzyła się z Anglią. „Trójkolorowych” na prowadzenie wyprowadził strzałem z 25. metrów Tchouameni. Wyrównał z rzutu karnego Kane. Po dośrodkowaniu Griezmanna w 78. minucie Giroud zdobył właśnie zwycięską bramkę (jego czwartą w turnieju). Francuzi nie ustrzegli się błędów i sprokurowali jeszcze jeden rzut karny. Tym razem Kane jednak przestrzelił i Le Bleus mogli cieszyć się z awansu. 

Francuzi marzą o trzecim tytule Mistrzów Świata. Deschamps liczy, że doświadczeni zawodnicy, którzy znają już smak złota pomogą młodszym zaadoptować się do atmosfery tak wielkiego meczu. 54-latka cieszy fakt, że wszyscy zawodnicy są zdrowi i do jego dyspozycji. Martwić mogą bramki tracone przez jego drużynę na tym mundialu. Trójkolorowi w każdym spotkaniu tracą dokładnie jednego gola. Z Marokiem zachowanie czystego konta będzie kluczowe. 

Afrykański sen trwa

Maroko to pierwsza w historii drużyna z Afryki, która wystąpi w półfinale Mistrzostw Świata. Walid Regragui obejmując reprezentację we wrześniu stworzył do bólu efektywny kolektyw bazujący na szczelnej defensywie. W całej krótkiej kadencji 47-latka Lwy Atlasu straciły zaledwie jedną bramkę -gol samobójczy Aguerda w meczu grupowym z Kanadą. Mimo urazów i zmęczenia zawodników nie przyzwyczajonych do gry na takiej intensywności Regragui nie składa broni przed półfinałowym starciem z aktualnymi Mistrzami Świata. Szkoleniowiec uważa, że jego drużyna to „Rocky Balboa tego turnieju”.

Z tej dwójki półfinalistów to Maroko jest zespołem niepokonanym! W grupie rozpoczęli od bezbramkowego remisu z Chorwacją. „Mit założycielski” Maroka na tym mundialu nastąpił w drugim spotkaniu przeciwko Belgii, gdzie Lwy Atlasu pokonały Czerwone Diabły 2:0. W trzecim spotkaniu, mimo jedynej straconej bramki w turnieju, pokonali Kanadę 2:1 i wygrali rywalizację w grupie. W fazie pucharowej Bono zachowuje czyste konto. Najpierw przez 120. minut strzegł bramki w meczu z Hiszpanią. Nie dał się pokonać nawet w serii rzutów karnych, którą Marokańczycy wygrali 3:0. 

W ćwierćfinale Lwy Atlasu ponownie zaskoczyły cały świat. Bramkę na wagę awansu zdobył Youssef En-Nesyri, a Bono znów zachował czyste konto. W taki sposób Marokańczycy wyrzucili Cristiano Ronaldo z jego ostatniego mundialu sprawiając kolejną sensację. W końcówce spotkania bronili się w dziesiątkę ponieważ czerwoną kartką został ukarany rezerwowy napastnik – Cheddira. 

Już po spotkaniu z Hiszpanią kontuzjowani byli Aguerd i Mazraoui. W meczu z Portugalią przedwcześnie boisko opuścili Saiss i Ziyech. Walid Regragui nie ma więc dużego pola manewru przy ustalaniu wyjściowego składu. Liczy jednak, że zawodnicy zrobią wszystko aby wystąpić w tym historycznym dla Maroka i całej Afryki meczu. Eksperci i bukmacherzy znów nie dają im szans, ale Lwy Afryki z pewnością będą walczyć do końca. 

Przewidywane składy

Francja: Lloris – Kounde, Varane, Upamecano, Theo Hernandez – Tchouameni, Rabiot – Dembele, Griezmann, Mbappe – Giroud

Maroko: Bono – Hakimi, El Yamiq, Saiss, Attiat-Allah – Ounahi, Amrabat, Amallah – Ziyech, En-Nesyri, Boufal

Dwadzieścia dwa mundiale Afryka czekała na swojego przedstawiciela w grze o medale Mistrzostw Świata. To Maroko jako pierwsze w historii „Czarnego Lądu” zagra w półfinale. Po drugiej stronie Francja, która też liczy na ponowne zapisanie się złotymi głoskami w historii światowego futbolu. Początek spotkania na Al Bayt Stadium o 20:00. Arbitrem głównym będzie Cesar Arturo Ramos z Meksyku. Zapraszamy na relację do kanału 1. Radio GOL, gdzie skomentują ten mecz Jan Micygiewicz i Wojciech Nowakowski. 

 

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Student dziennikarstwa i pasjonat sportu. Zakochany w hiszpańskim futbolu od rywalizacji Messi vs Ronaldo w La Liga. Tworząc artykuły popijam yerba mate.