sobota, 27 kwiecień 2024
Poznań Athletics Grand Prix 02.07.2019 r. | FOT. Adam Kowalski

Lekkoatletyka: Wpadka we Włocławku!

0

Podczas finałowego biegu na 200 metrów mężczyzn starterzy najprawdopodobniej są winni puszczenia zawodników ze złych linii.

Wszyscy sprinterzy dobiegli do mety, ale przekazano im, że muszą pobiec jeszcze raz. Dlaczego? Jeden z oglądających transmisję zauważył i przekazał szefowi sędziów SMS-em, że obsługa techniczna źle ustawiła bloki startowe.

– Zdobyłem złoto w biegu na 199 m i 70 cm! – żartuje po fakcie Łukasz Krawczuk. On ani jego rywale nie chcieli powtarzać finału przy takiej pogodzie, dlatego solidarnie zgodzili się na zachowanie kolejności. – Problemem były linie do biegu na 600 m, oznaczone na zielono. Pewnie sami byśmy się zastanowili, że coś jest nie tak, ale sędzia przed każdym biegiem do nas podchodził i jeszcze przypominał, że bloki mają zostać wbite właśnie na te zielone linie – zaznacza Krawczuk.

Taka sama sytuacja miała miejsce już w eliminacjach. Statystyk Tomasz Wieczorek pokazał jaka jest różnica torów. Ósmy tor jest krótszy od pierwszego o ok. 36 cm. To jakieś 0.04 s różnicy w biegu.

– Dobrze, że kolejność została. Kilka lat temu podobnie stało się, gdy juniorzy zamiast 1500 m przebiegli 1300. Ale musimy ustalić, dlaczego tak się stało, bo to nie ma prawa się powtórzyć. Wszystko wskazuje, że zawinili starterzy. Owszem, przy liniach powinny być małe cyferki – 200 albo 600 – jednak kreski różniły się kolorami, więc to żadne wytłumaczenie. Za wcześnie, aby mówić o konsekwencjach. Czekam na pisemne wyjaśnienia – tłumaczy szef sędziów PZLA Filip Moterski.

Źródło: Przegląd Sportowy

 
 
 
 
 
 

 

UDOSTĘPNIJ
Kamil Michalec
Interesuje się lekkoatletyką od ósmego roku życia. Biegam od 10 roku życia. Na koncie wiele sukcesów na arenie krajowej. Kocham rywalizację wśród zawodników i fair play na zawodach. Pasjonat Lekkoatletyki do końca życia. Dziennikarz sportowy w tematyce lekkoatletycznej. Pracujący też w radio informacyjnym.