Sezon lekkoatletyczny nabrał już odpowiedniego tempa i mityngów jest coraz więcej. Od czerwca na Woronicza organizowany jest cykl „LEKKOATLETYCZNE CZWARTKI – ORLEN TVP SPORT CUP”. W ten czwartek na starcie po raz drugi pojawiają się tyczkarze.

Nasi tyczkarze stawiają sobie wysokie cele, ale jak narazie ich dyspozycja nie pozwala na wysokie skakanie. Do tej pory na świecie nikt nie skoczył 6 metrów.

Piotr Lisek zapewnia, że jego forma rozkręca się ze startu na start.

W ostatnich miesiącach młodzież pokazała doświadczonym, gdzie raki zimują. Cieszy jednak, że Polacy mają do tego dystans. Na pewno są lekko zdenerwowani, ale też dodatkowo zmotywowani. Powinno być jeszcze kolorowo. Czekamy na ich kolejne sukcesy. Na tę chwilę poza zasięgiem jest Duplantis. Mimo że jest młody, zachowuje ogromny spokój podczas najważniejszych startów – zapewniał Władysław Kozakiewicz, mistrz olimpijski z 1980 roku, w rozmowie z TVPSPORT.PL

Kiedy lekkoatletyka mogła zacząć wystartować to Piotr Lisek jak narazie ma starty dobre i złe. Na dzień dzisiejszy Rekordzista Polski nie przeskoczył jeszcze tyczki powyżej 5,70m.

 Adrenalina ma kluczowe działanie. Zazwyczaj na zawodach skaczę wyżej niż na treningu. Zdarzają się dni, kiedy forma jest na tyle optymalna, że trening wchodzi na bardzo wysokim poziomie. Wiele czynników się na to składa. Wysokości są podobne – mówił w jednej z rozmów z TVPSPORT.PL.

Drugim naszym znakomitym tyczkarzem jest Paweł Wojciechowski. Na chwilę obecną jego forma jest wielką zagadka. Trener Wiaczesław Kaliniczenko zapewniał, że jego zawodnik prezentuje się już zdecydowanie lepiej niż w sezonie halowym, ale nadal brak potwierdzenia wysokiej formy. 

Jest interesująco. Nie brakuje emocji. Lisek jest wysoki, duży i ciężki. Musi skakać na bardzo twardych tyczkach. To ograniczenie. Piotra tyczka wyrzuca na wysokość, na którą obecnie skacze. Zbliżyć się do rekordu będzie szalenie trudno, nawet jeśli jest w bardzo dobrej formie. Najważniejsze jednak, żeby zdobywał medale najważniejszych imprez. Kiedyś też wszyscy mieli podobne tyczki, a my skakaliśmy najwyżej. Może mieliśmy większą ambicję, bo fizycznością nie odbiegaliśmy. Ja, Sebastian Chmara, Ryszard Kolasa, to wielkie chłopy. Teraz przyszedł czas na lekkich i bardzo sprawnych. Renauld Lavillenie skacząc w Doniecku 6,16 m też dobrze trafił, tyczka za niego dużo zrobiła. W przyszłości będziemy oglądać jeszcze wyższe próby. Armand spokojnie może dołożyć 20 centymetrów – stwierdził Kozakiewicz.

Dotychczasowe wyniki po zlikwidowaniu obostrzeń:

1. Armand Duplantis (Szwecja) – 5,94 m
2. Sam Kendricks (USA) – 5,81 m
3. Piotr Lisek (Polska) – 5,66 m
4. Sondre Guttormsen (Norwegia) – 5,65 m
5. Ben Broeders (Belgia) – 5,62 m

Źródło: TVP Sport

UDOSTĘPNIJ
Kamil Michalec
Interesuje się lekkoatletyką od ósmego roku życia. Biegam od 10 roku życia. Na koncie wiele sukcesów na arenie krajowej. Kocham rywalizację wśród zawodników i fair play na zawodach. Pasjonat Lekkoatletyki do końca życia. Dziennikarz sportowy w tematyce lekkoatletycznej. Pracujący też w radio informacyjnym.