Kenijski lekkoatleta Elijah Manangoi, wicemistrz z 2015 w biegu na 1500 metrów, został tymczasowy zawieszony. To już kolejny lekkoatleta w ostatnim czasie, który łamie przepisy antydopingowe dotyczące miejsca pobytu. Kenijczykowi grozi nawet dwuletnia dyskwalifikacja.
Sankcja została ogłoszona przez Athletics Integrity Unit (AIU), niezależną organizację międzynarodową, powołaną przez światowe władze lekkoatletyczne do zwalczania między innymi dopingu.
Manangoi zdobył mistrzostwo świata w 2017 roku w Londynie na 1500 metrów.
Kenijczyk przyznał w oświadczeniu, że opuścił trzy testy w zeszłym roku, ale nie miało to „nic wspólnego z zakazanymi substancjami”.
„Zawsze startowałem jako czysty sportowiec” – podkreślił.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami antydopingowymi zawodnicy muszą wskazać swoje miejsce pobytu organom antydopingowym z 90-dniowym wyprzedzeniem. Wtedy do tego miejsca przyjeżdża komisja z niezapowiedzianą wizytą, aby przeprowadzić testy antydopingowe poza zawodami każdego dnia w roku. Jeśli nie zastaną sportowca trzy razy we wskazanym miejscu w ciągu 12 miesięcy to mamy doczynienia z przestępstwem antydopingowym.
Źródło: PAP