Dziś Legia stanęła przed szansą awansu do kolejnej rundy Ligi Konferencji Europy, jednak musieli zmierzyć się z odrobieniem strat z pierwszego meczu. Legia jednak nie wykorzystała szansy i zagrała fatalny mecz, żegnając się z europejskimi pucharami. 

Początek spotkania był znakomity ze względu na fantastyczny doping oraz oprawę kibiców Legii, jednak to była najlepsza rzec, która spotkała drużynę z Warszawy dzisiejszego wieczoru. Pierwsza połowa w wykonaniu Legii to była istna komedia błędów w defensywie, która zafundowali nam podopieczni Runjaicia już w pierwszej minucie meczu, gdzie po raz kolejny źle zachował się Kacper Tobiasz, który z prezentował bramkę dla Molde. Legia w dalszej części gry próbowała przejąć inicjatywę, aczkolwiek miała duże problemy z prostymi podaniami, a zdarzały się również częste błędy w wyprowadzenie, które skutkowały kontrami dla rywali. Dziury jakie pozostawiali Legioniści w defensywie były po prostu nie wyobrażalne, a to prowadziło do błędów i kolejnej bramki dla Molde, po kuriozalnej akcji z 20 minuty. Legia przegrywała 2:0 i próbowała przejąć inicjatywa, jednak dalej nie wychodziło i dalej pojawiały się te same błędy. Do 35 minuty praktycznie nie istnieli w ofensywie, a dopiero w końcówce pierwszej połowie w lekkim stopniu przy cisnęli i stworzyli jedną klarowną sytuację. Do przerwy Legia przegrywała 2:0. W drugiej odsłonie gry Legia wyszła nastawiona bojowo i z celem odrobienia strat, strzelając nawet bramkę, która ostatecznie nie została uznana, z powodu spalonego, na którym znajdował się Marc Gual. Później Legia dalej tworzyła i starała się wepchnąć piłkę do siatki, aczkolwiek dalej wynik pozostawał bez zmian, która nie raz była blisko bramki kontaktowej. W 67 minucie Molde praktycznie zakończyło rywalizację i emocje w tym spotkaniu, strzelając trzecią bramkę i zbliżając się do awansu. Do końca meczu Legia jak i Molde grały już mocno pragmatycznie, a na boisku zbyt wiele się nie działo. Legia po fatalnym dwumeczu przegrała, aż 6:2, przegrywając na swoim stadionie, aż 3:0. To koniec przygody Legii Warszawa w europejskich pucharach. 

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Wielki sympatyk sportu w szczególności piłka nożna i skoki narciarskie, młody adept dziennikarstwa, a prywatnie kibic Liverpoolu i Kamila Stocha