Luis Suarez to taki piłkarz, który słynie z dziwacznych zachowań na boisku. W meczu z Chile przeszedł jednak samego siebie. Urugwajczyk domagał się rzutu karnego po zagraniu ręką przez … bramkarza.

W ostatniej kolejce fazy grupowej Copa America Chile mierzyło się z Urugwajem. W 22 minucie spotkania doszło do niezwykle dziwnej sytuacji z udziałem Luisa Suareza. Napastnik Barcelony usiłował strzelać z ostrego kąta, ale piłkę ręką na rzut rożny wybił Gabriel Arias. Suarez automatycznie zasygnalizował sędziemu, że rywal zagrał ręką i domagał się podyktowania rzutu karnego za ten incydent. Sęk w tym, że Arias to … bramkarz, a całe zdarzenie miało miejsce na linii piątego metra, więc golkiper jak najbardziej miał do tego prawo.

To nie jedyne kuriozalne zachowanie Suareza w tym meczu. Tym razem Urugwajczyk domagał się kartki dla Gonzalo Jary, który kopnięciem zatrzymał biegającego po boisku kibica. 

Ostatecznie Urugwajowi udało się wygrać to spotkanie 1-0, dzięki czemu zajął pierwsze miejsce w grupie. W ćwierćfinale podopieczni Oscara Tabareza zmierzą się z Peru, natomiast rywalem Chile w tej fazie rozgrywek będzie Kolumbia.

To nie pierwszy tego typu wybryk…

Suarez znany jest z wielu kuriozalnych zachowań. Napastnik w trakcie swojej kariery bardzo często tracił nad sobą kontrolę. Podczas mundialu w 2014 roku ugryzł włoskiego obrońcę, Giorgio Chielliniego. Wcześniej w ten sam sposób potraktował również Branislava Ivanovicia. Urugwajczyk „zasłynął” także z niepodania ręki przed meczem Patrice’owi Evrze. Zawodnik dawał się we znaki również sędziom. Suarez znany jest ze swoich teatralnych zachowań i bezczelnych prób wymuszania fauli.

Zobacz również: Rozpoczęła się wielka wyprzedaż w Realu Madryt!

UDOSTĘPNIJ