Uraz podczas przygotowań do igrzysk w Tokio Justyny Święty-Ersetic nie sprawił, by podjęto już decyzję o wycofaniu jej z którejś z trzech konkurencji, do których jest przymierzana. „Decyzja zapadnie dzień, dwa przed startem” – powiedział PAP dyrektor sportowy PZLA Krzysztof Kęcki.

W środowisku lekkoatletycznym wiadomo było już od dłuższego czasu, że Święty-Ersetic podczas jednego z ostatnich zgrupowań doznała kontuzji, która zaburzyła jej przygotowania. Teraz, już będąc w stolicy Japonii, multimedalistka mistrzostw Europy i świata na 400 m po raz pierwszy potwierdziła to oficjalnie, wskazując, że urazu mięśnia czworogłowego nabawiła się w Zakopanem.

„Z tego co wiem od trenera Aleksandra Matusińskiego, to Justyna realizuje treningi. Może nie są one optymalne, ale są tam elementy biegowe. Wcześniej miała ćwiczenia zastępcze. Każdy kolejny dzień jest tu cenny, dochodzi dodatkowa regeneracja, a igrzyska są długie” – zaznaczył Kęcki.

28-letnia zawodniczka przymierzana była pierwotnie w Tokio do startu w aż trzech konkurencjach – biegu indywidualnym na 400 m, sztafecie kobiecej i mieszanej. Zdaniem dyrektora sportowego PZLA nic się w tej kwestii póki co nie zmieniło.

„Jak na razie nie zapadła decyzja, by z którejkolwiek z niej miała zrezygnować” – zastrzegł.

Święty-Ersetic w tym roku ma pecha – to jej kolejny uraz w tym okresie czasu. Potem zmagała się także z zakażeniem COVID-19. Mimo to Kęcki nie traci optymizmu.

„Mimo wszystko jesteśmy dobrej myśli” – podkreślił.

Źródło: PAP

UDOSTĘPNIJ
Kamil Michalec
Interesuje się lekkoatletyką od ósmego roku życia. Biegam od 10 roku życia. Na koncie wiele sukcesów na arenie krajowej. Kocham rywalizację wśród zawodników i fair play na zawodach. Pasjonat Lekkoatletyki do końca życia. Dziennikarz sportowy w tematyce lekkoatletycznej. Pracujący też w radio informacyjnym.