Już dziś, punktualnie o 21:00 na stadionie San Siro w Mediolanie rozpocznie się rewanżowy pojedynek półfinału Pucharu Włoch, pomiędzy Interem a Juventusem.  

Gra rozpoczyna się od nowa – spotkanie rozegrane trzy tygodnie temu nie wyłoniło ostatecznego zwycięzcy (remis 1:1). Tyle w teorii. W praktyce, nietrudno rozróżnić beneficjenta niniejszego wyniku i bynajmniej nie chodzi tu tylko o status gospodarza, który przysługuje dziś drużynie Interu Mediolan. W istocie, “Stara Dama” była 4 kwietnia o krok od cząstkowego sukcesu, na którym ostateczny „krzyżyk” postawił w piątej minucie doliczonego czasu gry Romelu Lukaku, pewnie wykonując podyktowaną „jedenastkę”. Ten sam Lukaku ledwie chwilę później zostanie napomniany drugą żółtą kartką, w konsekwencji wylatując z boiska (czerwony kartonik ujrzeli tego dnia również Samir Handanovic i Juan Cuadrado). 

Niedowiezione zwycięstwo można określić hipotetycznym zarzewiem nadchodzących problemów podopiecznych trenera Allegiergo. Od czasu pechowego starcia z Interem, Juventus triumfował jedynie raz (1:0 ze Sportingiem Lizbona w Lidze Europy). W międzyczasie “Stara Dama” trzykrotnie poległa na ligowych boiskach (1:2 z Lazio, 0:1 z Sassuolo, 0:1 z Napoli). Również “Nerazzuri” nie potrafią wygrzebać się z wszechobecnego marazmu – w przeciwieństwie do “Juve”, Inter zawodzi kibiców niemal od dwóch miesięcy. Dopiero w niedzielę gospodarze zanotowali pierwsze ligowe zwycięstwo od… 5 marca – tym razem inkasując komplet punktów na wyjeździe w Empoli. 

Koszulki Interu nie przywdzieją dziś kontuzjowani Dalbert oraz MIlan Skriniar, pod znakiem zapytania stoi też występ Henrikha Mkhitaryana. Z kolei wraz z drużyną Juventusu do Mediolanu nie udadzą się Kaio Jorge, Mohammed Ihattaren, a być może również Moise Kean i Dusan Vlahovic. Z uwagi na kary indywidualne pewna jest absencja wspominanych już Handanovica (Inter) oraz Cuadrado (Juventus). 

 

Autor: Mateusz Kurpiewski

UDOSTĘPNIJ
Mateusz Kurpiewski
Fan sportu, a przede wszystkim jego otoczki - najciekawsze dzieje się poza boiskiem.