FC Barcelona od samego początku wykazuje aktywność na rynku transferowym. Mistrzowie Hiszpanii próbują bronić się przed kryzysem finansowym, a do tego potrzebne jest usunięcie kilku zbędnych graczy. Jednym z kandydatów do opuszczenia stolicy Katalonii jest Franck Kessié.

Iworyjski piłkarz otrzymał już oficjalną ofertę od saudyjskiego Al-Ahli. Arabowie są gotowi zapłacić za niego 20 mln €. Ponadto w nowym klubie Kessié miałby zarabiać 10 mln € rocznie, czyli dwa razy więcej niż wynosi jego obecne wynagrodzenie. Taka kwota to woda na młyn dla Joana Laporty, który potrzebuje pieniędzy na kolejne transfery. Władze „Blaugrany” chcą pozbyć się kłopotliwego Iworyjczyka, ale piłkarz zwleka jeszcze z odejściem, ponieważ liczy na lepszy kontrakt ze strony Al-Ahli.

Arabski klub nie jest osamotniony w dążeniu do pozyskania Kessiégo. Jak donosi Matteo Moretto z „Relevo” nowy trener Chelsea Mauricio Pochettino chciałby widzieć 26-letniego pomocnika w swoim zespole. Kessié ma być w drużynie „The Blues” idealnym zastępcą dla Mateo Kovacicia, który odszedł do Manchesteru City. Iworyjczyk jest też łączony z Interem Mediolan, lecz zdaniem Gerarda Romero piłkarz nie ma zamiaru wracać do Włoch ze względu na swoją sympatię wobec AC Milanu. To właśnie z ekipy „Rossoneri” Kessié trafił w zeszłym roku do Barcelony.

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Absolwent studiów historycznych i jednocześnie miłośnik piłki nożnej. Jest kibicem FC Barcelony, a jego piłkarskim idolem jest Leo Messi. Aktywnie jeździ na nartach oraz uprawia sporty siłowe.