PlusLiga: Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 Trefl Gdańsk,15.11.2020 | Fot. Patryk Kowalski

Dwa spotkania 25. kolejki i 3 zaległe mecze – tak prezentowała się Plusliga w ostatni weekend. Co się wydarzyło? ZAKSA przegrywa po raz trzeci, GKS Katowice, Cuprum Lubin i Ślepsk Malow Suwałki walczą o play-offy, Indykpol AZS Olsztyn praktycznie traci na nie szanse. PGE Skra Bełchatów w walce o czołówkę pokonuje VERVE Warszawa ORLEN Paliwa, a Aluron CMC Warta Zawiercie mści się nad Stalą Nysa.

GKS KATOWICE NA DOBREJ DRODZE DO FAZY PLAY-OFF 

W pierwszym meczu weekendu GKS Katowice we własnej hali podjął Indykpol AZS Olsztyn. Stawką wygranego pojedynku było przedłużenie szans na awans do finałowej ósemki, przegrana drużyna była już praktycznie na straconej pozycji. Szczęśliwcami okazali się siatkarze Grzegorza Słabego, którzy wygrali starcie 3-1.

Początek meczu zwiastował duże pokłady energii, jakie drzemały w katowickich siatkarzach. Dużo bronili i wykorzystywali kontry, a swoimi mocnymi zagrywkami popisywał się zastępujący kontuzjowanego Jakuba Jarosza drugi atakujący, Wiktor Musiał. Olsztynianie mieli ogromne problemy z wyprowadzeniem pierwszej akcji, co dało Gieksie triumf w pierwszej partii. W drugiej partii katowiczanie kontynuowali swoją skuteczną grę, lecz do gry powoli wracali siatkarze Zielonej Armii. Na lewym skrzydle skuteczny był Wojciech Żaliński. Na nieszczęście dla AZS-u totalnie bezbarwny był ich prawoskrzydłowy, Damian Schulz (w ciągu dwóch setów skończył zaledwie dwa ataki z piętnastu). W katowickiej ekipie bardzo dobre zawody dawał Musiał, wspomagany przez Kamila Kwasowskiego i Adriana Buchowskiego, a Jan Firlej bardzo dobrze koordynował grą. Trener Daniel Castellani w trzecim secie wpuścił na boisko młodą gwardię – Javiera Concepciona, Remigiusza Kapicę i Jakuba Ciunajtisa, a Robberta Andringę zastąpił Ruben Schott. Opłaciło się to, gdyż AZS wygrał te partię. W czwartej partii obie ekipy grały dosyć równo, jednak w końcówce swoimi zagrywkami znowu torpedował rywali Musiał, co pozwoliło GKS-owi na wygranie tego jakże ważnego meczu za 3 punkty? Olsztynianie? Najprawdopodobniej zamknęli sobie drogę ku fazie play-off. 

Najlepiej punktujący zawodnicy: Wiktor Musiał – 23 punkty (19/33, 58% skuteczności, 42% efektywności, 4 asy serwisowe), Wojciech Żaliński – 13 punktów (10/23, 43% skuteczności, 39% efektywności, 3 asy serwisowe) 

Skuteczność w ataku: 51% do 43% dla GKS-u Katowice 

Skuteczność w przyjęciu: 59% do 55% dla GKS-u Katowice 

Asy serwisowe: 7 do 7 

Bloki punktowe: 4 do 6 dla Indykpolu AZS Olsztyn 

GKS Katowice 3-1 Indykpol AZS Olsztyn (25-20, 25-22, 22-25, 25-20) 

MVP: Wiktor Musiał 

 

GKS Katowice: Jan Firlej (2), Wiktor Musiał (23), Adrian Buchowski (13), Kamil Kwasowski (13), Jan Nowakowski (5), Miłosz Zniszczoł (7), Dustin Watten (libero) oraz Jakub Szymański (1), Emanuel Kohut (2) 

 

Indykpol AZS Olsztyn: Przemysław Stępień, Damian Schulz (3), Robbert Andringa (11), Wojciech Żaliński (13), Dmytro Teryomenko (1), Mateusz Poręba (9), Jędrzej Gruszczyński (libero), Jakub Ciunajtis (libero) oraz Nikodem Wolański, Remigiusz Kapica (11), Ruben Schott (3), Javier Concepcion (8) 

TRZECIA PORAŻKA ZAKSY W SEZONIE, CUPRUM LUBIN WŁĄCZA SIĘ DO WALKI O PLAY-OFFY 

Po rozegraniu świetnego meczu z Cucine Lube Civitanova w ćwierćfinale Ligi Mistrzów oraz przed meczem rewanżowym drużynę Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle czekało ligowe starcie z Cuprum Lubin. Pomimo bardzo trudnego przeciwnika Miedziowi postawili się i zdołali wygrać mecz z mistrzem Polski po tie-breaku! Kędzierzynianie jednak nie rozegrali tego meczu w optymalnej szóstce – szanse dostali Krzysztof Rejno i Dominik Depowski, którzy zmienili Jakuba Kochanowskiego i Kamila Semeniuka. W trakcie meczu trener Nikola Grbic rotował składem. W tie-breaku grali już tylko siatkarze rezerwowi. Dwa pierwsze sety padły łupem ZAKSY. Siatkarze Marcelo Fronckowiaka nie złożyli broni i zdołali ugrać dwa kolejne sety. Naładowani pozytywną energią lubinianie postawili wszystkie siły na piątą partię i udało im się. Dopisali dwa ważne punkty do ligowej tabeli i wciąż liczą się w walce finałową ósemkę.

Atakujący lubińskiej ekipy, Ronald Jimenez dostał prawie 50 piłek piłek do ataku, kończąc ich 24 i to jemu koledzy najbardziej zawdzięczają zwycięstwo. Dobre spotkanie zanotował Szymon Jakubiszak. Warto też wspomnieć, że drużyna Cuprum przystępowała do tego mecz tylko z dwójką przyjmujących, Wojciechem Ferensem i Kamilem Maruszczykiem. Bułgarski przyjmujący Nikolay Penchev zdecydował opuścić klub, tłumacząc to większą ilością okazji do gry w tym sezonie. W Lubinie nastroje rozpalone, gdyż do samego końca siatkarze z Dolnego Śląska będą liczyć się w walce o play-offy. W ekipie z Kędzierzyn-Koźla każdy zawodnik dostał swoje przysłowiowe 5 minut. Bardzo dobre wejście z ławki zaliczył Kamil Semeniuk. Okazję wykorzystał również drugi atakujący, Bartłomiej Kluth, a kolejny dobry mecz na środku siatki rozegrał Krzysztof Rejno. 

Najlepiej punktujący zawodnicy: Bartłomiej Kluth – 16 punktów (13/29, 45% skuteczności, 28% efektywności, 3 bloki punktowe), Ronald Jimenez – 29 punktów (24/48, 50% skuteczności, 40% efektywności, 3 asy serwisowe, 2 bloki punktowe) 

 

Skuteczność w ataku: 47% do 50% dla Cuprum Lubin 

Skuteczność w przyjęciu: 43% do 41% dla Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 

Asy serwisowe: 6 do 6 

Bloki punktowe: 13 do 11 dla Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2-3 Cuprum Lubin (25-20, 25-21, 20-25, 23-25, 11-15) 

MVP: Ronald Jimenez 

 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Benjamin Toniutti (5), Łukasz Kaczmarek (12), Aleksander Śliwka (2), Dominik Depowski (4), Krzysztof Rejno (8), David Smith (1), Paweł Zatorski (libero), Korneliusz Banach (libero) oraz Rafał Prokopczuk, Bartłomiej Kluth (16), Adrian Staszewski (2), Kamil Semeniuk (15), Jakub Kochanowski (8), Mateusz Zawalski 

 

Cuprum Lubin: Miguel Tavares Rodrigues (1), Ronald Jimenez (29), Kamil Maruszczyk (12), Wojciech Ferens (11), Dawid Gunia (4), Szymon Jakubiszak (12), Bartosz Makoś (libero), Kamil Szymura (libero) oraz Mariusz Magnuszewski, Adam Lorenc, Bartłomiej Zawalski, Paweł Pietraszko (8) 

UDANY REWANŻ WARTY ZAWIERCIE 

Aluron CMC Warta Zawiercie może się w tym sezonie pochwalić niechlubnym osiągnięciem – to właśnie ta drużyna była pierwszą, nad którą Stal Nysa odniosła sukces w tej edycji rozgrywek. W sobotę Jurajscy Rycerze mieli okazję do rewanżu, która im się udała. Zwycięstwo 3-2 nie przyszło łatwo, lecz pomogło im się zbliżyć do środka tabeli Plusligi. Zawiercianie, podobnie jak ZAKSA rozpoczęli od prowadzenia 0-2 w setach. Później jednak za Wassima Ben Tare i Marcina Komendę na boisku pojawili się Michał Filip oraz Patryk Szczurek i gra beniaminka zmieniła się o 180 stopni. Popularny BicekBartosz Bućko i środkowy Bartłomiej Lemański raz po raz kąsali swoimi atakami drużynę Igora Kolakovica, w której ofensywę napędzali Mateusz Malinowski i Piotr Orczyk. Skuteczni byli również środkowi obu ekip. Ten bardzo wyrównany mecz (ale nie stojący na wysokim poziomie) finalnie wygrali siatkarze Warty Zawiercie.  

Najlepiej punktujący zawodnicy: Michał Filip – 21 punktów (17/31, 55% skuteczności, 39% efektywności, 4 bloki punktowe), Mateusz Malinowski – 16 punktów (14/31, 45% skuteczności, 26% efektywności, 2 asy serwisowe) 

Skuteczność w ataku: 51% do 55% dla Aluronu CMC Warty Zawiercie 

Skuteczność w przyjęciu: 41% do 39% dla Stali Nysa 

Asy serwisowe: 7 do 6 dla Stali Nysa 

Bloki punktowe: 13 do 11 dla Stali Nysa 

Stal Nysa 2-3 Aluron CMC Warta Zawiercie (23-25, 19-25, 25-23, 25-21, 11-15) 

MVP: Piotr Orczyk 

 

Stal Nysa: Marcin Komenda (2), Wassim Ben Tara (4), Bartosz Bućko (17), Maciej Naliwajko (6), Maciej Zajder (11), Bartłomiej Lemański (16), Kamil Dembiec (libero), Michał Ruciak (libero) oraz Patryk Szczurek (5), Michał Filip (21), Kamil Długosz 

 

Aluron CMC Warta ZawiercieMaximiliano Cavanna, Mateusz Malinowski (16), Paweł Halaba (13), Piotr Orczyk (15), Patryk Niemiec (5), Marcin Kania (9), Krzysztof Andrzejewski (libero) oraz Gjorgi Gjorgiev (8), Garrett Muagututia, Flavio Gualberto (5) 

PGE SKRA BEŁCHATÓW WRACA NA ZWYCIĘSKĄ ŚCIEŻKĘ 

Swoje ostatnie zwycięstwo PGE Skra Bełchatów odniosła 13 lutego (z Indykpolem AZS Olsztyn 0-3). Później jednak przegrała w ćwierćfinale TAURON Pucharu Polski z Treflem Gdańsk, w ligowym meczu musieli uznać wyższość Asseco Resovii Rzeszów, a tydzień temu w ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów lepszy okazał się Zenit Kazań. Teraz podopieczni Michała Mieszko Gogola powrócili do zwycięstw i pokonali 3-1 drużynę VERVY Warszawa ORLEN Paliwa. To wygrane spotkanie przybliżyło bełchatowian do ligowej pierwszej czwórki. Zaczęli niemrawo, bo od przegranego seta. Siatkarze Andrei Anastasiego zdominowali wydarzenia na boisku. Skra wyszła na drugiego seta odmieniona i to ona przejęła inicjatywę. Trzecią partię lepiej znowu zaczęli Stołeczni, lecz w końcówce Pszczoły zdołały odwrócić sytuację i wygrały seta na przewagi, obejmując prowadzenie. W czwartym secie gra była wyrównana. Ostatnie fragmenty czwartego seta należały już jednak do jednej z najbardziej utytułowanych drużyn w kraju, co dało jej zwycięstwo w całym meczu 3-1.

Co najważniejsze, PGE Skra Bełchatów zdołała wygrać ten mecz bez swojego ofensywnego lidera, Taylora Sandera, który doznał zapalenia stawu kolanowego. Trener Gogol również nie miał do swojej dyspozycji Bartosza Filipiaka, lecz atakujący Dusan Petkovic nie potrzebował zmiany, gdyż prezentował się znakomicie. Duży plus należy postawić przy nazwisku Mateusza Bieńka. Środkowy reprezentacji Polski miał fantastyczny dzień w polu serwisowym, notując w tym elemencie aż 8 punktów! W ekipie VERVY znowu najbardziej wyróżniał się Bartosz Kwolek, swoje robili też Michał Superlak i Piotr Nowakowski. Gra wicemistrza Polski w trakcie meczu troszkę gasła, co wykorzystała ekipa z Bełchatowa. Teraz, zarówno PGE Skra i VERVA mają w tabeli po 45 punktów, lecz to, co stawia ekipę z Warszawy wyżej od Skry jest liczba wygranych meczów (VERVA 16, Skra 14).

Najlepiej punktujący zawodnicy: Dusan Petkovic – 21 punktów (19/31, 61% skuteczności, 55% efektywności, 2 asy serwisowe), Michał Superlak – 22 punkty (17/32, 53% skuteczności, 25% efektywności, 2 asy serwisowe, 3 bloki punktowe) 

Skuteczność w ataku: 50% do 53% dla VERVY Warszawa ORLEN Paliwa 

Skuteczność w przyjęciu: 52% do 52% 

Asy serwisowe: 9 do 4 dla PGE Skry Bełchatów 

Bloki punktowe: 11 do 9 dla PGE Skry Bełchatów 

PGE Skra Bełchatów 3-1 VERVA Warszawa ORLEN Paliwa (17-25, 25-20, 29-27, 25-19) 

MVP: Dusan Petkovic 

 

PGE Skra Bełchatów: Grzegorz Łomacz (1), Dusan Petkovic (21), Milan Katic (11), Milad Ebadipour (13), Karol Kłos (2), Mateusz Bieniek (16), Kacper Piechocki (libero) oraz Mikołaj Sawicki, Norbert Huber (5) 

 

VERVA Warszawa ORLEN Paliwa: Angel Trinidad de Haro (3), Michał Superlak (22), Bartosz Kwolek (17), Igor Grobelny (8), Andrzej Wrona (6), Piotr Nowakowski (7), Damian Wojtaszek (libero) oraz Artur Szalpuk (2) 

SZYBKIE ZWYCIĘSTWO ŚLEPSKA, AWANS DO PLAY-OFF BLISKO 

Drużyna Ślepska Malow Suwałki pokonała MKS Będzin 3-0 i ze wszystkich czterech drużyn walczących o finałową ósemkę to zespół Andrzeja Kowala jest najbliżej awansu, zajmując premiowane 8. miejsce w tabeli. Suwałczanie muszą postawić kropkę nad i, wygrywając ostatni mecz ze Stalą Nysa. Starcie ze spadkowiczem Plusligi, czyli ekipą Jakuba Bednaruka przeszło bez echa. Błękitno-biali kontrolowali od w większości całe spotkanie i atakowali na wysokiej, 58 procentowej skuteczności. Z wyjątkiem środkowego, Andreasa Takvama każdy zawodnik atakował powyżej 50%. Sporym atutem Ślepska był też skuteczny blok. W drużynie będzińskiej należy wyróżnić Tomasza Kalembkę, który spisywał się w ataku, był autorem jedynych trzech bloków oraz dołożył asa serwisowego.  

Najlepiej punktujący zawodnicy: Bartłomiej Bołądź – 17 punktów (11/18, 61% skuteczności, 56% efektywności, 3 asy serwisowe, 3 bloki punktowe), Tomasz Kalembka – 10 punktów (6/8, 75% skuteczności, 75% efektywności, 1 as serwisowy, 3 bloki punktowe) 

Skuteczność w ataku: 58% do 43% dla Ślepska Malow Suwałki 

Skuteczność w przyjęciu: 67% do 51% dla Ślepska Malow Suwałki 

Asy serwisowe: 6 do 3 dla Ślepska Malow Suwałki 

Bloki punktowe: 9 do 3 dla Ślepska Malow Suwałki 

Ślepsk Malow Suwałki 3-0 MKS Będzin (25-20, 25-19, 25-17) 

MVP: Bartłomiej Bołądź 

 

Ślepsk Malow Suwałki: Joshua Tuaniga (1), Bartłomiej Bołądź (17), Marcin Waliński (9), Tomas Rousseaux (12), Andreas Takvam (6), Cezary Sapiński (5), Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Patryk Szwaradzki, Łukasz Rudzewicz 

 

MKS BędzinThiago Veloso, Rafał Faryna (8), Kacper Bobrowski (3), Jose Ademar Santana (8), Tomasz Kalembka (10), Bartosz Gawryszewski, Wiktor Haduch (libero), Szymon Gregorowicz (libero) oraz Łukasz Makowski, Michał Godlewski (1), Patryk Czyriański (1), Artur Ratajczak (2) 

Na więcej informacji dotyczących ostatniego weekendu w Pluslidze i nie tylko zapraszamy już dziś o 20:00 do kanału 2 RadiaGOL na audycję Volley Time!

 

Źródło: plusliga.pl

Autor: Janusz Siennicki

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.