Jeśli ktoś zdecydował się umilić sobie poniedziałkowe popołudnie meczem polskiej młodzieżówki, to pewnie nie jest zadowolony. Nie dość, że Polacy przegrali, to jeszcze mecz był bardzo szarpany. Niestety nie było na czym zawiesić oka.

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia ze strony Polaków. Już w ósmej minucie znakomitą sytuację do zdobycia bramki miał Bartosz Białek. Napastnik Wolfsburga uderzył jednak fatalnie. Piłka przeturlała się koło słupka austriackiej bramki. Mniej więcej przez pierwsze piętnaście minut gry to właśnie podopieczni Macieja Stolarczyka grali lepiej. Co prawda, nie stworzyli sobie żadnej innej sytuacji poza strzałem Białka, ale wykazywali większą ruchliwość, lepiej pressowali i nie pozwalali dojść do głosu przeciwnikom.

Problemy Polaków zaczęły się w dziewiętnastej minucie. Wrzutka z rzutu wolnego, trochę chaosu, kilku obrońców mija się z piłką i ostatecznie z minimalnej odległości Junior Adamu wpakował futbolówkę do bramki Jakuba Stolarczyka. Postać austriackiego snajpera jest o tyle ciekawa, że jeszcze do niedawna występował on w drugiej drużynie RB Salzburg, ale niecałe dwa miesiące temu zdecydowano się go wypożyczyć do szwajcarskiego St. Gallen, gdzie udało mu się zdobyć już dwie bramki w pięciu meczach.

Niespełna trzy minuty później Adamu znów znalazł się w polu karnym Polaków. Mimo niezbyt pokaźnego wzrostu (1,82m) udało mu się strzelić gola głową po wrzutce z rzutu rożnego. To jednak nie tyle zasługa samego zawodnika, a niefrasobliwości biało-czerwonych defensorów.

Od tego momentu aż do końca meczu na boisku nie działo się nic, co mogłoby przykuć uwagę nawet najuważniejszego widza. Chciałoby się powiedzieć, że oglądaliśmy strzały w trybuny, tyle że na stadionie w hiszpańskim San Pedro del Pinatar za bramkami są „orlikowe” siatki.

W skrócie więc: mecz był okropny do oglądania, wiele niedokładności, widać, że drużyna Stolarczyka dopiero się zgrywa. Do zapamiętania trzy nazwiska ze składu Austriaków: Junior Adamu – zdobywca dwóch bramek, Romano Schmid – piłkarz Werderu Brema, który jako jeden z nielicznych próbował wspiąć się ponad poziom tego meczu (niestety się nie udało) i Flavius Daniliuc – podstawowy obrońca Nicei, kapitan kadry U21, który nie pozwolił Polakom na wejście w pole karne przez prawie całe spotkanie.

Autor: Dawid Lampa

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.