Za nami hitowy weekend za naszą zachodnią granicą. 22. kolejka Bundesligi przyniosła kolejne emocjonujące wyniki i zaogniła wyścig o tytuł mistrzowski.

22. kolejka Bundesligi rozpoczęła się w piątkowy wieczór w Moguncji. FSV Mainz mierzyło się u siebie z Borussią Moenchengladbach i w po raz trzeci z rzędu sięgnęło po trzy ligowe punkty. „Źrebaki” po raz kolejny zagrały bardzo słabe i nie stanowiły dla gospodarzy większego wyzwania. „Die Nullfünfer” pewnie wygrali 4-0 po golach Lee, Ingvartsena, Ajorque i Weiperta.

Serię 13 meczów bez zwycięstwa zakończyło w sobotę Schalke. Ekipa z Gelsenkirchen w końcu sięgnęła po trzy punkty, pokonując na własnym stadionie Stuttgart. Wynik meczu ku radości lokalnych fanów otworzył już w 10 minucie uderzeniem głową Dominik Drexler. Pół godziny później wspaniałym uderzeniem piętą prowadzenie podwyższył Marius Butler. Gości było stać już tylko na jednego gola, zdobytego przez Bornę Sosę.

Dla ekip ze strefy spadkowej był to niezwykle udany weekend, bo po triumf w końcu sięgnęła również Hertha Berlin. Ekipa ze stolicy zdobyła bardzo ważne trzy punkty w starciu z Augsburgiem, który jest teraz jej sąsiadem w tabeli. Po dość spokojnej pierwszej połowie na stadionie w Berlinie, w drugiej gospodarze nie zawiedli swoich fanów. W 61 minucie gola z dystansu zdobył Marco Richter, a 10 minut później Dodi Lukebakio ustalił wynik spotkania na 2-0 uderzeniem z 16. metra.

Na własnym boisku trzy punkty zdobył Werder, który pewnie pokonał u siebie Vfl Bochum, powracając tym samym do górnej połowy tabeli. Wynik spotkania otworzył w 29 minucie superstrzelec z Bremy, Niclas Fullkrug, a kolejne dwa gole dołożyli Niclas Schmid i Marvin Duchs. Ważną rolę w triumfie odegrał również Anthony Jung – autor dwóch asyst.

Borussia Dortmund na wyjeździe grała z Hoffenheim i utrzymała status niepokonanego w 2023 zespołu. Mimo problemów ekipie z Zagłębia Ruhry udało się wygrać 1-0 po golu Juliana Brandta. „Wieśniaki” zagrali jednak dobre spotkanie i byli blisko zdobycia chociaż punktu na własnym terenie. Stworzyli wiele groźnych sytuacji i zaprezentowali imponującą intensywność w  defensywie.

Po pięciu meczach bez zwycięstwa na dobre tory wrócił Wolfsburg. „Wilki” w końcu pokazały jakość z tyłu i dynamikę w ofensywie, które dały im triumf z Koln 2-0. Gole dla gości strzelali w sobotę Yannick Gerhardt oraz Maximilian Arnold. Jakub Kamiński rozegrał 26 minut, ale zaliczył w tym czasie jedynie 11 kontaktów z piłką i tylko trzy celne podania.

Mecz między RB Leipzig a Eintrachtem Frankfurt zapowiadał się świetnie, ale „Byki” nie pozwoliły „Orłom” na zbyt wiele już w pierwszej połowie. Przez 45 minut goście znad Menu oddali tylko jeden strzał, natomiast ekipa Marco Rosego strzeliła dwa gole za sprawą Timo Wernera i Emila Forsberga – obaj panowie zaliczyli po trafieniu i asyście. Po przerwie Eintracht wyglądał lepiej i próbował gonić wynik, ale stać go było tylko na gola honorowego zdobytego przez Djibrila Sowa.

Rywalizację między RBL a Eintrachtem chciała wykorzystać inna ekipa z czołówki – Freiburg. Podopieczni Christiana Streicha podchodzili do meczu z Bayerem Leverkusen w roli zdecydowane faworyta, jednak nie poradzili sobie z „Aptekarzami”. Goście z BayAreny przyjechali do Fryburga świetnie przygotowani. Mimo tego gospodarze objęli prowadzenie w 29. minucie za sprawą Vincenzo Grifo. Wyrównać Bayerowi udało się dopiero w drugiej połowie, kiedy Sardar Azmoun ustalił wynik meczu na 1-1.

22. kolejkę Bundesligi zamykał hit między Bayernem i Unionem. Starcie lidera z wiceliderem zawiodło jednak oczekiwania kibiców i szybko zmieniło się w mecz do jednej bramki. Ekipa ze stolicy wytrzymywała natarcia „Die Roten” tylko przez 31 minut. Po tym czasie Eric Choupo-Mouting pokonał Frederika Ronnowa i otworzył worek z bramkami. Kingsley Coman i Jamal Musiala dołożyli od siebie po golu jeszcze przed gwizdkiem na przerwę, pozbawiając tym samym Union jakichkolwiek nadziei na korzystny wynik.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"