W dzisiejsze popołudnie o 15:30 zostaną rozegrane równolegle wszystkie spotkania ostatniej 34. kolejki Bundesligi 2021/22. W jednym z nich Borussia Dortmund podejmie na własnym obiekcie walczącą o utrzymanie Herthę Berlin. Ten mecz przykuwa największą uwagę z powodu tego, iż jest to pożegnany występ Erlinga Haalanda w barwach żółto czarnych. W pierwszym pojedynku obu ekip w obecnej kampanii na Olympiastadion to nieoczekiwanie zasłużenie Stara Dama była górą, pokonując faworytów 3:2 po emocjonującym widowisku.  Spodziewajmy się ciekawego starcia.

Gospodarze nie walczą już o nic, mają zapewnione kolejne w tej dekadzie wicemistrzostwo Niemiec. Nie byli w stanie znowu przeciwstawić się Bayernowi, wykorzystać ich momentów słabej dyspozycji i powalczyć z nimi o tytuł mistrza kraju. W pewnym stopniu uniemożliwiła im to znaczna ilość kontuzji kluczowych zawodników. Trener musiał się dwoić i troić żeby dobrze skonstruować wyjściową jedenastkę. Czasami musiał grać nawet młodzieżą, na przykład Moukoko czy Tiggesem. Dlatego zdecydowano się na zmianę trenerów do spraw przygotowania fizycznego. Częstotliwość absencji mogło martwić zarząd. Podopieczni Marco Rose jednak z pewnością będą chcieli wynagrodzić ten rozczarowujący sezon na wszystkich frontach dzisiejszym okazałym zwycięstwem z drużyną z Berlina. Grają dziś przecież z drużyną walczącą o pozostanie na kolejną kampanię w niemieckiej elicie i oczywistym jest, że będą murowanymi faworytami. To starcie jest jednak także szczególne z innych względów. Z ekipą Dortmundu żegna się kilka ważnych osób. Jest to przede wszystkim najlepszy strzelec, najważniejszy zawodnik i ciągnący grę swojej ekipy Erling Haaland przenoszący się do Manchesteru City, którego również nie omijały urazy i wystąpił ledwie w połowie spotkań ligowych. Drugą osobą niesamowicie ważną odchodzącą z tego klubu jest dyrektor sportowy Michael Zorc. Poza nimi zespół opuszczą tacy piłkarze jak Zagadou, Burki, Pongracić, Witsel, Reinier i Schmelzer. Na najbliższy sezon planowana jest duża rewolucja kadrowa. Przed otwarciem letniego okienka dokonano trzech bardzo ważnych wzmocnień a to jeszcze nie wszystko. Wśród prawdopodobnych transferów wymienia się pomocnika Schlagera czy napastnika Hallera. Przydałby się im taki ktoś jak Iworyjczyk. Z pewnością napawa to optymizmem wszystkich związanych z tym klubem na sezon 2022/23. Jest nadzieja, że włączą się do walki o wyższe cele. Wróćmy jednak myślami do kończącej się właśnie kampanii. Patrząc na pięć ostatnich meczów BVB można uznać, że forma ich nie jest najgorsza, bowiem wygrali trzykrotnie przy tym jednak aż dwa razy ponosząc gorycz porażki. Musieli uznać przede wszystkim wyższość ich największego rywala- ekipy z Bawarii. W ubiegły weekend też nie zaprezentowali nic wielkiego, ale ostatecznie zwyciężyli na wyjeździe z najsłabszą drużyną ligi – Greuther Furth 3:1. Menedżer gospodarzy tak jak już od jakiegoś czasu ma ograniczone pole manewru i nie może skorzystać z tych samych zawodników. Ważnymi nieobecnymi będą chociażby Malen, Hazard, Hummels czy Reyna. Niepewni gry są dziś Meunier czy Dahoud. Jak widać lista ta jest długa. Jednak ma do swojej dyspozycji świetnych piłkarzy i ma z czego kleić. Miedzy słupkami stanie zapewne Hitz. Na środku obrony wystąpi trójka Can, Akanji i Zagadou. Zagrają w ustawieniu 3-4-3 z wahadłowymi, którymi bedą Wolf i Guerreiro. Duet środkowych defensywnych pomocników utworzą Witsel i Bellingham.  Na szpicy spodziewajmy się Haalanda. Wspierać go ma dwójka Reus i Brandt. Będą konstruować akcje, szukać wolnych przestrzeni do zagrania piłki, by umożliwić Norwegowi strzelenie swoich ostatnich bramek dla Dortmundu.   

Goście zaś zdecydowanie mają o co grać, bowiem nie są do końca pewni utrzymania w Bundeslidze. Aktualnie zajmują 15. pozycję w tabeli ligowej i mają przewagę trzech punktów nad Stuttgartem. Mają na dodatek drugi najgorszy bilans bramkowy spośród wszystkich klubów w całej lidze. Obie drużyny walczą o to, by uniknąć konieczności gry w barażach. Jeśli podopieczni Felixa Magatha dzisiaj przynajmniej zremisują, co będzie niesamowicie ciężkim zadaniem to będą pewni tego, iż w przyszłym sezonie zagrają w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech. Rozczarowują zdecydowanie swoją grą i dyspozycją w obecnej kampanii. Takiemu klubowi nie przystoją tak niskie standardy. Powinni walczyć o wyższe cele. Ich forma wynikająca z ostatnich pięciu rozegranych meczów jest niezła. Wygrali dwukrotnie, tyle samo razy przegrali i jeden pojedynek zakończył się remisem. W ubiegły weekend ulegli u siebie ekipie Mainz 1:2 i tym samym skomplikowali sobie sprawę. Trener Herthy nie będzie mógł dziś skorzystać z Jarsteina, Kluntera, Lee i Schwolowa. Z pewnością nie jest najgorzej i ma on w czym wybierać. Wystąpią prawdopodobnie w ustawieniu 4-2-3-1. Duet stoperów stworzą Boyata i Kempf. W środku pola zabezpieczać głównie tyły i rozgrywać piłkę będą Tousart i Ascacibar. Na skrzydłach spodziewajmy się Daridę i Serdara, którzy będą głównie napędzać ofensywę gości, kreować sytuacje , dośrodkowywać w pole karne wraz z Boatengiem ustawionym na ,,dziesiątce”.  Na pozycji napastnika zagra Selke, który będzie z pewnością chciał wykorzystać swoje warunki fizyczne, umiejętność zastawiania się i gry głową. Z pewnością goście ustawią się głównie na własnej połowie, nie zamierzają od początku ryzykować wiedząc z jaką jakością mierzą się. Ich atutem mają być kontrataki. 

 

Przewidywane składy:

Borussia Dortmund: Hitz – Can, Akanji, Zagadou – Wolf, Witsel, Bellingham, Guerreiro – Brandt, Reus – Haaland

Hertha: Lotka – Pekarik, Boyata, Kempf, Plattenhardt – Tousart, Ascacibar – Darida, Boateng, Serdar – Selke

 

Marcin Kowalewski

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.