Na Benito Villamarín gospodarze podejmą dziś Real Sociedad. Baskowie mają, jak się wydaje spokojną zaliczkę sześciu oczek nad Betisem, natomiast Los Verdiblancos przed własną publicznością zgłoszą swój akces do walki o Ligę Mistrzów. Czy Real Sociedad przełamie złą passę w pojedynku z osłabionym Realem Betis?
Po tragicznej pierwszej połowie w Pampelunie, podopieczni Manuela Pellegriniego ciągle musieli gonić wynik. Ostatecznie biało – zieloni opuścili El Sadar ze spuszczonymi głowami, ulegając gospodarzom 3:2. W zespole z Sewilli da się odczuć brak wciąż kontuzjowanego Nabila Fekira, a loty obniżyli także kluczowi Borja Iglesias i Sergio Canales, który rozegrał z Osasuną zaledwie 45. minut. Urazy w Betisie dopadły również Sabaly‚ego oraz Ruiza. Przez chorobę z Realem Sociedad nie zagra też Juanmi.
Odpadnięcie z AS Romą w Lidze Europy zobowiązuje Txuri-Urdin do szczególnej koncentracji na finiszu hiszpańskiej ekstraklasy. Wyeliminowanie przez włoską ekipę nie rozśwcieczyło i nie zmobilizowało Sociedad do skuteczniejszej gry w lidze. Piłkarze Imanola Alguacila zwyciężyli trzy z pięciu potyczek LaLiga. Szczególny problem Realu Sociedad leży przy meczach wyjazdowych. Ostatnie takie zwycięstwo przypadło im ponad dwa miesiące temu z Espanyolem. Na dziś gotowi do rywalizacji z Betisem nie są Sadiq, Merquelanz i Rico.
Biorąc pod uwagę bezpośrednie starcia, Real Betis jest prawdziwym katem dla Sociedad. Na przestrzeni siedmiu ostatnich spotkań Real Sociedad strzelił zaledwie cztery gole, a biało – zieloni wygrali cztery z siedmiu takowych meczów. Pierwszy gwizdek o godzinie 22:00, a piecze nad tym spotkaniem będzie sprawował Juan Martínez Munuera.
Krzysztof Czerwik
