Dziś o 20:30 Bayern podejmie u siebie w ramach 14. kolejki obecnego sezonu Bundesligi Werder Brema. Czy goście oszukają przeznaczenie?
Bawarczycy rozpędzili się w ostatnim czasie na dobre. “Die Roten” wygrali ostatnie osiem rozgrywanych spotkań (4x w Bundeslidze, 3x w Lidze Mistrzów i raz w Pucharze Niemiec), między innymi w sobotę z Herthą Berlin 3:2, po bramkach Jamala Musiali i Erica Choupo-Motinga (dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców). Ostatnią porażkę Bayern odniósł 17 września (0:1 z Augsburgiem). Cel na wtorkowy wieczór jest jasny i klarowny – w grę wchodzą jedynie trzy punkty.
Werder śmiało można określić sporą niespodzianką trwającego sezonu. Ostatnie dwa spotkania “Die Grün-Weißen” zakończyły się ich triumfami – pod koniec września na własnym obiekcie wygrali z Herthą 1:0 i w weekend ponownie w Bremie, tym razem 2:1 z Schalke. Szanse na sprawienie niespodzianki w Monachium? Według bukmacherów mizerne, choć Werder na wyjazdach spisuje się bardzo poprawnie – dotąd trzy razy wygrał, dwa zremisował i tylko raz przegrał. Cały ten bilans składa się na 11 punktów, czyli ponad 50% ogółu (pełny dorobek gości w trwającej kampanii wynosi 21 oczek).
Kogo na boisku dziś nie zobaczymy? Bayern nie będzie mógł skorzystać z kilku istotnych graczy. Kontuzjowani są między innymi Matthijs Le Ligt, Alphonso Davies i Thomas Muller. Werder nie zabierze ze sobą natomiast choćby niezwykle bramkostrzelnego Niclasa Fullkruga. Ostatni raz aktualni Mistrzowie Niemiec ulegli u siebie “Die Grün-Weißen” 14 lat temu, w 2008 roku. Przy odpowiednim układzie pozostałych spotkań 14. kolejki i wywalczeniu kompletu punktów, Werder jest w stanie awansować do pierwszej piątki, zaś Bawarczycy liczą na potknięcie Freiburga i umocnienie się tym samym na fotelu lidera. Spotkanie poprowadzi sędzia Robert Hartmann.
Autor: Mateusz Kurpiewski
