fot. Lars Baron / Getty Images

Za naszą zachodnią granicą w ten weekend skończyła się 18 kolejka Bundesligi. Ta seria gier obfitowała w emocjonujące mecze i niespodziewane rozstrzygnięcia, które tylko spotęgowały oczekiwania kibiców na kolejne tygodnie. Zapraszam na przegląd najważniejszych wydarzeń minionej kolejki niemieckiej ekstraklasy.

‚Kto stoi w miejscu, ten się tak naprawdę cofa’

Tą dewizą można opisać ostatnie mecze w wykonaniu obecnych Mistrzów Niemiec, Bayernu Monachium. Zespół z Bawarii po powrocie do gry po Mundialu i przerwie zimowej nie wygrał jeszcze ligowego spotkania. We wszystkich trzech pojedynkach podzielił się punktami z rywalami, tym razem z Eintrachtem Frankfurt na Alianz Arenie. Większość meczu, a zwłaszcza pierwsza połowa, przebiegało pod dyktando Bawarczyków, czego dowodem była bramka na 1-0 autorstwa Leroya Sane, który wykorzystał dogranie Thomasa Müllera. Na nieszczęście dla sympatyków Die Rotten przewaga nie została przypieczętowana kolejnymi trafieniami, a w szeregi defensywne wkradło się rozluźnienie, które skrzętnie w 69 minucie wykorzystał Randal Kolo Muani. Siódme trafienie Francuza w tym sezonie ligowym kosztowało Bawarczyków kolejne dwa punkty, lecz przede wszystkim spokojną przewagę nad goniącą stawką, która raz po raz wykorzystuje ich potknięcia.

Hit dla Dortmundu, derby Berlina dla Unionu

Dwa najciekawiej zapowiadające się przed kolejką mecze zostały rozegrane w Berlinie i Leverkusen. W sobotnie popołudnie na Olympiastadion doszło do kolejnych derbów stolicy Niemiec. W nieporównywalnie lepszych nastrojach przystępowali do niego goście, którzy przystępowali do tego mecz z pozycji trzeciej siły w lidze, podczas gdy Hertha kolejny sezon z rzędu zwiedza dolne rejony stawki. Potwierdzenie różnicy punktowej widoczne było także na boisku. Minutę przed przerwą Union wyszedł na prowadzenie po golu Danilho Doekhiego, dla którego była to już czwarta bramka w tym sezonie. W 67 minucie wynik na 0-2 ustanowił Paul Seguin i tym samym zapewnił swojej drużynie awans na drugie miejsce.

Osiemnastą kolejkę Bundesligi wieńczył prawdziwy hit. Na BayArenie w Leverkusen miejscowy Bayer, będący ostatnio w znakomitej dyspozycji pod wodzą Xabiego Alonso, gościł Borussię Dortmund, wciąż myślącą o mistrzostwie. Choć gospodarze dominowali, mieli przewagę w niemal każdym elemencie statystycznym, od posiadania piłki, przez strzały celne i niecelne, aż po xG, to goście triumfowali niedzielnego popołudnia. Po pół godzinie gry Żółto-Czarnych na prowadzenie wyprowadził Karim Adeyemi po asyście Juliana Brandta, byłego zawodnika Leverkusen. W 53 minucie przewagę gości podwyższył Edmund Tapsoba, który skierował piłkę do własnej bramki. Mimo niemal dwóch goli oczekiwanych w statystyce xG Aptekarze nie zdołali znaleźć sposobu na pokonanie Gregora Kobla, który rozegrał niezwykłą partię, zostając najlepszym zawodnikiem tego spotkania według portalu Sofascore.

Strzelaniny w Moguncji i Hoffenheim

Na brak goli zdecydowanie tego weekendu nie mogli narzekać kibice oglądający pojedynki pomiędzy FSV Mainz 05 a VfL Bochum i 1899 Hoffenheim a Borussią Mönchengladbach. W tych dwóch meczach padło razem aż 12 trafień! Mainz na własnym stadionie rozbiło Bochum 5-2, a hattrickiem popisał się Karim Onisiwo, a Gladbach na wyjeździe przejechało się po Hoffenheim i zwyciężyło 4-1. W drugim meczu na szczególną uwagę zasłużył Jonas Hofmann, autor dwóch trafień i jednej asysty.

Pozostałe wyniki:

RB Lipsk – VfB Stuttgart 2-1

SC Freiburg – FC Augsburg 3-1

Werder Brema – VfL Wolfsburg 2-1

FC Schalke 04 – 1. FC Köln 0-0

Po kolejnej stracie punktów przez Bayern Union zbliżył się do nich już tylko na dystans jednego oczka. Tuż za berlińczykami jest Lipsk ze stratą dwóch punktów do lidera, a następnie Borussia Dortmund i Freiburg, którym brakuje trzech oczek. Taki ścisk pomiędzy miejscami 1-5 powinien być najlepszą reklamą dla Bundesligi na kolejne kolejki, gdyż tutaj jeszcze wszystko może się wielokrotnie zmienić, co gwarantuje niemałe emocje. Następna dawka niemieckiej piłki na najwyższym poziomie już 3 lutego!

UDOSTĘPNIJ
Mikołaj Sarnowski
Student Dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Ogromny pasjonat futbolu, zwłaszcza tego w wykonaniu Liverpoolu. W wolnych chwilach nieudolnie próbuję naśladować profesjonalnych piłkarzy poprzez własną grę w klubie. Zastępca redaktora naczelnego w fanowskim projekcie Polish Reds, z którym jestem od samego początku.