Novak Djoković pokonał w dwóch setach Caspera Ruuda 7:5, 6:3 w finale ATP Finals w Turynie.
Zwycięstwo 35-letniego Serba w imprezie kończącej sezon było potwierdzeniem wciąż wysokiej klasy. Djoković w tym roku był zmuszony opuścić dwa Wielkie Szlemy z powodu niechęci do przyjęcia szczepionki Covid-19. Ostatni raz zdobył tytuł ATP Finals w 2015 roku i z szóstym triumfem zrównał się z Rogerem Federerem.
Co ciekawe, tenisista otrzymał największą wypłatę w historii 4 740 300 mln dol. Po przypieczętowaniu sukcesu jednym z dziewięciu asów w meczu, powiedział, że siedmioletnie oczekiwanie na tytuł sprawiło, że triumf był jeszcze słodszy.
– Czuję głęboką satysfakcję, a jednocześnie ogromną ulgę z powodu okoliczności, przez które przeszedłem w tym roku, sytuacji na początku tego roku – przypominając o niewpuszczeniu do Australii.
-To miało oczywiście wpływ na mój początek roku. Przez pierwsze kilka miesięcy próbowałem znaleźć równowagę w grze, ale także mentalnie, aby móc wrócić na kort i znaleźć ten najwyższy tenisa – dodał Serb.
23-letni Ruud popełnił w pierwszym secie dwa znaczące błędy, które z zimną krwią wykorzystał Djoković. Zatem Norweg kończy sezon na trzecim miejscu. Dwukrotnie dochodził do finału zarówno French Open, jak i US Open.
Finał ATP Finals:
Casper Ruud (Norwegia) – Novak Djoković (Serbia) 0:2 (5:7 3:6)