Bardzo ważne, spotkanie dla obu drużyn, obie, zarówno Arka jak i Ruch przegrały swoje ostatnie spotkania. Niebiescy plasują się na trzeciej pozycji w tabeli Fortuny 1 Ligi, ale bardzo blisko do drugiej Termalicy. Arka tuż za szóstą Stalą Rzeszów, którą też próbuje gonić, aby zagrać w barażach do Ekstraklasy.
Arka to zespół, który od kilku lat myśli o powrocie do Ekstraklasy, ale znowu ten cel jest bardzo zagrożony, Arkowcy są na siódmej pozycji, tracąc dwa punkty do Rzeszowskiej Stali. To zadanie na pewno utrudnili sobie w ostatnim spotkaniu, w którym właśnie grali ze Stalą Rzeszów, starcie to zakończyło się porażką Arki 2:1. Teraz czeka ich niełatwe spotkanie, bo do Gdyni przyjedzie Ruch Chorzów, który krok po kroku zmierza do Ekstraklasy.
Ryszard Wieczorek przed meczem:
– Mecz z Ruchem Chorzów jest kluczowy w kontekście tego, co się wydarzy później. Nie możemy mówić o tym, że Stal Rzeszów wygra na Odrze Opole albo jakie ona ma jeszcze mecze do końca. My musimy patrzyć na to, żeby w sobotę wyjść z takim – jak to się mówi – dużym postanowieniem poprawy. Jestem przekonany, że zespół ma tego świadomość i też to czują – jak ja to widzę, że ma też większą moc. Naszym zadaniem jest, aby w każdym następnym meczu robić punkty. Nam zależy na tym, aby wygrać w Gdyni. Jak to zrobimy, to jest wszystko otwarte. My jesteśmy od tego, aby w sobotę wyjść – i jak to się mówi – trawę gryźć, żeby wygrać. Co będzie dalej? To czas pokaże. Ja nie mam przekonania, że Stal Rzeszów jest w stanie wygrać wszystkie spotkania, a zatem nadal wszystko zależy od nas. Jest 12 punktów do zdobycia i musimy się skupić na naszych meczach.
Ruch jak już wcześniej wspomniał zmierza krok po kroku ku Ekstraklasie, lecz ostatnio Niebieskim przydarzyło się potknięcie. Klęska przytrafiła się w starciu z trzynastą Resovią 1:3, więc w meczu, w którym taka wpadka, takiem zespołowi nie powinna się przytrafiać, ale jednak to są uroki futbolu. Niebiescy chcą gonić Termalicę, która na razie na drugim miejscu.
Jarosław Skrobacz przed meczem:
– Powtarzamy bardzo często, że mamy na tę samą pozycję kilku zawodników. Jeśli wypada jeden, szansę dostanie następny. Obrońcy są w dobrej dyspozycji, pełnym treningu, do meczu w Gdyni na pewno sobie poradzimy.
Marcel Kowalczuk
