To już jest koniec! Sezon 2023 kończy swój bieg na Grand Prix Abu Zabi, które tak jak przez ostatnie trzy lata pada łupem Maxa Verstappena. Sam wyścig przebiegł pod znakiem rywalizacji kierowców Ferrari i Mercedesa, którzy do końca bili się dziś o wicemistrzostwo świata konstruktorów. Podium dopełniają Leclerc i Russell, a Mercedes broni drugiej pozycji w emocjonujących okolicznościach ostatniego okrążenia.

Na starcie obyło się dziś bez większego chaosu. Przed Russella na czwartej pozycji udało awansować się Lando Norrisowi. Od początku ambicja rozpierała Charlesa Leclerca, który starał się zaatakować Verstappena, gdzie tylko mógł. Wjazd w krętą część toru Yas Marina wstrzymał jego starania. Zyskał też Hamilton i wspiął się na dziewiątą pozycję. Na koniec pierwszej dziesiątki spadł za to Perez. Na drugim okrążeniu Maxowi udało oddalić się wystarczająco od Monakijczyka, który mógł powoli czuć oddech Mclarenów na swoim karku. Krótko później pomiędzy kierowcami ekipy z Woking dochodzi do zamiany pozycji.

5 okrążeń po starcie pomiędzy kierowcami pierwszej czwórki powoli zaczynają budować się różnice czasowe. Verstappen jechał już bezpiecznie z przodu, a Piastri odpadł nieco bardziej od Norrisa. Na Australijczyka czaił się już od kilku okrążeń Russell, choć jego wysiłki nie przyniosły na razie żadnego skutku. Russell zyskuje okazję na 12. okrążeniu. Mały błąd Piastriego przy wyjściu na prostą otwiera mu drzwi do przeprowadzenia ataku i zyskania pozycji. 

Otwiera się okno pitstopowe. Do alei serwisowej zjechał wcześniej Fernando Alonso, a niewiele później robi do Lando Norris. Kierowca Mclarena musiał słono zapłacić za bardzo wolną wizytę u mechaników.  Zarówno on, jak i George Russell zjechali do boxu w tym samym momencie, ale problemy w Mclarenie spowodowały, że Mercedes śmignął im przed nosem jeszcze w pitlane i wskoczył na wirtualną trzecią pozycję. Kiedy ta dwójka wyjechała z powrotem na tor, zawrzało pomiędzy Hamiltonem i Gasly’m. Kolizję odnotowali sędziowie, a Hamilton na radiu zameldował, że najprawdopodobniej uszkodzone zostało jego przednie skrzydło. Brytyjczyk zjechał później do alei serwisowej.

Na 23. okrążeniu szczyt tabeli wraca do normy, po tym jak po raz pierwszy w swojej karierze stawkę prowadził Yuki Tsunoda, oczywiście przed swoim pierwszym zjazdem do pitlane. Prowadzi Verstappen 4 sekundy przed Charlesem Leclerciem. Niecałe 2 sekundy dalej znajdował się Russell, a kolejne 2 sekundy Norris. Piastri zamykał pierwszą czwórkę ze stratą 3 sekund do zespołowego partnera. Dalej Perez, Alonso, Hamilton i Ricciardo – tak wyglądała pierwsza dziesiątka. Po 5 kolejnych kółkach Sergio Perezowi udaje się wyprzedzić Oscara Piastriego. Do TOP 10 awansował z powrotem Yuki Tsunoda. Oba Alpha Tauri zamykały, więc punktowane pozycje.

Na 33. okrążeniu zaczynamy drugą rundę pit stopów. Jako pierwszy z czołówki zjechał Norris, okrążenie później Russell. George utrzymał się przed kierowcą Mclarena, ale był zbyt blisko jadącego przed nim Strolla, zmaksymalizować swoje tempo na okrążeniu wyjazdowym, co pomogłoby mu podciąć zjeżdżającego później Leclerca. Monakijczyk wyjechał na tor przed bolidem Mercedesa. Stroll jeszcze przez chwilę rozdzielał Leclerca i Russella od Norrisa, czym z pewnością utrudnił Brytyjczykowi pogoń za dwoma kolegami. U mechaników melduje się również Piastri i Hamilton. Leclerc wraca za drugiego Pereza już na 38. okrążeniu.

Bolidy Red Bulla na drugi zjazd do boxu zgłaszają się na 43 i 44. kółku – najpierw Perez, później Verstappen. Holender wraca na prowadzenie. Utrzymuje 5 sekund przewagi nad drugim Leclerciem. Russell do Monakijczyka tracił w tym momencie 3 sekundy, ale 4 sekundy dalej znajdował się Lando Norris. Sergio Perez po swoim pit stopie wyjechał za piątym Yukim Tsunodą, ale odebrał tę pozycję z rąk Japończyka chwilę później. 

Przebijający się na front Perez wchodzi w kolizję z Lando Norrisem na 48. okrążeniu, co nie uchodzi uwadze sędziów. Meksykaninowi za spowodowanie tego incydentu zostaje przyznana kara 5 sekund. Oczy kibiców skupiły się potem głównie na drugiej połowie pierwszej dziesiątki, gdzie rozgrywały się losy dalszych pozycji w obu klasyfikacjach generalnych.

Najlepsza rozrywka przychodzi jednak na ostatnim okrążeniu. Charles Leclerc zmotywowany, by wyrwać Mercedesowi wicemistrzostwo i z perspektywą kary dla jadącego za nim Pereza. Sugeruje swojemu inżynierowi plan, który wprowadza w życie chwilę później. Monakijczyk przepuścił kierowcę Red Bulla na drugą pozycję. Próbował oddalić się od niego na tyle, by Perez spadł po swojej karze pomiędzy niego samego a Russella, czym odebrałby cenne punkty potrzebne w klasyfikacji generalnej. Było bardzo blisko, ale ostatecznie to Russell zamyka podium dzisiejszego wyścigu, a wicemistrzostwo wędruje do Brackley, nie do Maranello. 

Wyścig wygrywa nie kto inny jak Max Verstappen. Absolutnie dominujący, bezbłędny, fantastyczny w tym sezonie. Na pierwszym stopniu podium stanął po raz dziewiętnasty, co daje mu horrendalnie wysoki procent zwycięstw w sezonie – aż 86,36%! Z podium zszedł tylko raz – w pamiętnym Singapurze. Marina Bay to też jedyny tor, na którym Red Bull nie wygrał ani nie znalazł się na podium. Kosmiczny wynik!

W klasyfikacji indywidualnej kierowców na czwartym miejscu broni się Alonso, choć on i Leclerc zdobyli tyle samo punktów – 206. Hiszpana uratowało to, że zdobył w tym sezonie więcej trzecich miejsc niż kierowca Ferrari. Tylko punkt za tą dwójką uplasował się Norris, a dalej Carlos Sainz.

Kończymy tym samym sezon 2023. Pożegnamy go pewnie bez większego żalu, bo kibice zawsze bardziej niż dominację docenią… rywalizację. Trzeba jednak przyznać, że wspominać go będziemy pewnie przez wiele lat jako absolutny prime Maxa Verstappena i Red Bulla. Do zobaczenia w nowym roku!

 

UDOSTĘPNIJ