Max Verstappen pokonał Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza, wygrywając kwalifikacje do pierwszego Grand Prix Japonii od 2019 roku. Czy Holender zatrzyma pole position dowiemy się jednak po sesji, gdyż możliwe, że Mistrz Świata otrzyma jeszcze karę.

Kwalifikacje na Suzuce, rozegrane o 8:00 czasu polskiego, dostarczyły emocji. Tor po wczorajszym deszczu był „zielony”, więc z okrążenia na okrążenia odkładało się na nim więcej gumy, co pozwalało zawodnikom na ciągłe poprawiane czasów. Stanu toru w kolejnych sesjach nie poznała oczywiście piątka kierowców, która z „czasówką” pożegnała się w Q1. Na samym dole klasyfikacji znalazła się dwójka Kanadyjczyków – Lance Stroll przed Nicholasem Latifim. Przed nimi uplasował się Kevin Magnussen, a dalej Pierre Gasly, narzekający na problemy z hamulcami w swoim bolidzie. Najmniej do awansu zabrakło Alexowi Albonowi – Taj przegrał z Valtterim Bottasem o 0,085 sekundy.

W Q2 pożegnaliśmy się z parą Alfy Romeo – 14. Guanyu Zhou i 12. Bottasem, po których można było się spodziewać walki o miejsca w Q3. W nim nie znalazł się także walczący o fotel Mick Schumacher, który mimo wszystko 15. pozycję może uznać za całkiem niezły wynik. Szansy na walkę o ostatni segment kwalifikacji nie miał też Yuki Tsunoda. Tak samo jak jego kolegę z zespołu, prześladowały go kłopoty z hamulcami. Bohater lokalnej publiczności mówił przez radio, że „dał z siebie wszystko”, ale wystarczyło to tylko na 13 lokatę. Tuż za najlepszą „10” znalazł się Daniel Ricciardo, któremu do wymarzonego awansu zabrakło 0,003 sekundy.

W finałowej walce o pole position wszystko rozstrzygnęło się na pierwszych przejazdach, gdy Max Verstappen ustanowił czas 1:29,304. Mimo błędu popełnionego na drugim okrążeniu pomiarowym, wystarczyło to, aby uplasować się o 0,010 sekundy przed drugim Leclerciem. Trzeci Sainz i czwarty Sergio Perez również nie byli w stanie poprawić się w końcówce sesji, więc w takiej kolejności zakończyli oni sobotnie zmagania.

Max Verstappen nadal nie ma jednak gwarancji startu z pole position do jutrzejszego wyścigu. Na „kółku” wyjazdowym, na zimnych oponach, Holender zaliczył uślizg, niemal uderzając w dodającego gazu Lando Norrisa. Brytyjczyk prawie wjechał w bolid Red Bulla, w ostatnim momencie unikając go i zjeżdżając na trawę. – Jechaliśmy powoli. Przyśpieszyłem, miałem zimne opony, a Lando próbował mnie jednocześnie ominąć, ale na szczęście nic się nie stało – mówił o tym wydarzeniu Verstappen na gorąco po sesji.

Najlepszym spoza dwóch walczących o mistrzostwo zespołów okazał się Esteban Ocon, który zajął piątą pozycję. Za nim znalazł się Lewis Hamilton, a dalej Fernando Alonso oraz George Russell. Dziewiątą, zaskakująco wysoką pozycję zajął Sebastian Vettel. Niemiec dziękował zespołowi za świetne ostatnie kwalifikacje na ukochanej Suzuce i nazwał ten obiekt „duży lepszym niż wszystkie inne”, zjeżdżając do garażu z uśmiechem na twarzy. W Q3 kierowca Aston Martina pokonał oczywiście tylko jednego rywala – był to Lando Norris.

 

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"