Ku uciesze włoskich trybun Carlos Sainz zapewnił sobie w dzisiejszych kwalifikacjach start z pierwszego pola do wyścigu o GP Włoch. Dominujący w tym roku Max Verstappen musiał uznać wyższość Hiszpana, chociaż różnica była minimalna. Tuż za nimi w tabeli czasów znalazł się Charles Leclerc, podwajając radość Tifosi.

Q1

Jeśli limity toru nie dały się we znaki w trzech wcześniejszych sesjach, w kwalifikacjach już tak sielsko nie pozostało. Jako pierwszy łupem padł Max Verstappen, którego inauguracyjny czas został skreślony po wyjeździe w zakręcie Lesmo. W trakcie sesji podobny los spotkał również Fernando Alonso i Pierre’a Gasly’ego.

Wypadający z tabeli Verstappen zwolnił miejsce na szczycie, które wpadło w ręce Alexa Albona z czasem 1:22:123. Tuż za nim uplasowali się Russell oraz Perez. Swoim tempem nie powalało w tym czasie Ferrari. Leclerc znalazł się dopiero daleko w drugiej części pierwszej dziesiątki ze stratą prawie 4 dziesiąte do kierowcy Williamsa, a Sainz musiał na razie zadowolić się czwartym czasem.

Red Bull zrehabilitował się od razu w drugiej kolejce, blokując dwie pierwsze pozycje. Najszybszy był nie kto inny jak Verstappen, śrubując najlepszy czas Q1 do 1:21:573. Wysoko utrzymywał się Logan Sargeant, jak i również Liam Lawson. Oboje nie wypadli z TOP10, a Nowozelandczyk do lidera stracił ok. 0,7 s. Poprawie uległa też pozycja Leclerca – wskoczył tuż za dwóch kierowców Red Bulla.

McLaren, który powoli przyzwyczajał nas pewnego blasku, tym razem pozostawał schowany. Norris mógł czuć się względnie bezpiecznie z trzynastą pozycją, za to Piastriego czekała jeszcze chwila maksymalnego skupienia, by wydostać się z 17. miejsca. Jeszcze mniej konkurencyjne wydawało się być Alpine. Para francuskich kierowców, a także Lance Stroll, Kevin Magnussen i Zhou Guanyu musiała niestety pożegnać się z rywalizacją na etapie Q1.

Po zakończeniu tej części czasówki do widzów dociera również wiadomość, że sędziowie odnotowali możliwe złamanie instrukcji dyrektora wyścigu, dotyczących maksymalnego czasu okrążenia po obu stronach garażu Ferrari. Przełożona na koniec kwalifikacji decyzja, nie przyniosła jednak żadnych negatywnych konsekwencji dla Sainza i Leclerca.

Q2

Jeśli Ferrari słabo zaczęło Q1, to w Q2 weszło już z kopyta. Po pierwszych przejazdach najszybszy na torze był Carlos Sainz (1:20:991). Niewiele dalej, bo tylko 44 tysięczne za nim – Verstappen, a podium domykał Leclerc (1:21:175). Kolejność warto zapamiętać. Może się przydać przy wynikach końcowych.

Alex Albon powoli przyzwyczaja nas do swoich klasowych występów z wyścigu na wyścig. W pierwszej kolejce okrążeń uległ tylko najlepszej trójce, wyprzedzając kierowców takich jak Perez czy Russell. Do trzeciego Leclerca stracił niecałą jedną dziesiątą sekundy.

Spokojny swojego awansu nie mógł być Lewis Hamilton, który narzekał na brak przyczepności na torze, a przed swoim ostatecznym kółkiem w Q2 zajmował aż dwunastą pozycję. W tym samym czasie jego zespołowy partner znajdował się dokładnie o sześć pozycji wyżej z czasem szybszym o 0,386 sekundy. Siedmiokrotny mistrz świata w końcu zapewnił sobie awans do Q3 z szóstej lokaty.

Sztuka ta nie udała się natomiast Lawsonowi, Sargeantowi, Bottasowi, Hulkenbergowi i Yukiemu Tsunodzie. W czołówce bardzo ciasno. Wcześniejszy czas Sainza przebił najpierw Leclerc o 0,014 s, później Verstappen o 0,054 sekundy. Czołowa trójka zamknęła się zatem w zaledwie 6 setnych sekundy.

Q3

Start Red Bulla w ostatniej części czasówki do najlepszych nie należał. Verstappen zaliczył delikatny wyjazd na pułapkę żwirową. Odpłaciło mu się to dopiero trzecim czasem, za plecami dwóch bolidów Ferrari. Po pierwszych przejazdach prowadził Carlos Sainz (1:20:532), a Leclercowi zabrakło do niego zaledwie 0,032 sekundy. Verstappena i Pereza przedzielił Russell oraz Albon, co dawało Meksykaninowi dopiero szóstą lokatę. Siódmy i ósmy czas wywalczyły McLareny, a dziesiątkę zamykali dwaj weterani – Hamilton oraz Alonso.

Zapowiadało się na naprawdę zaciętą walkę o Pole Position. Trójka pewnych kandydatów na tor wyjechała w kolejności Leclerc – Verstappen – Sainz. Sektor po sektorze różnice wyglądały na naprawdę mikroskopijne. Leclerc, wpadając na metę, przebił stary czas Sainza. Długo się jednak prowadzeniem nie nacieszył, bo tuż po chwili to Verstappen mógł pochwalić się tymczasowym PP. Od Monakijczyka szybszy był o tylko 54 tysięczne sekundy. Obu panów pogodził Hiszpan. Carlos Sainz z czasem 1:20:294 zapewnił sobie jutrzejszy start z pierwszego pola, a włoskim kibicom piękny powód do świętowania.

Wyniki:
  1. Carlos Sainz (Ferrari) – 1:20:294
  2. Max Verstappen (Red Bull Racing Honda RBPT) – 1:20:307
  3. Charles Leclerc (Ferrari) – 1:20:361
  4. George Russell (Mercedes) – 1:20:671
  5. Sergio Perez (Red Bull Racing Honda RBPT) – 1:20:688
  6. Alexander Albon (Williams Mercedes) – 1:20:760
  7. Oscar Piastri (Mclaren Mercedes) – 1:20:785
  8. Lewis Hamilton (Mercedes) – 1:20:820
  9. Lando Norris (Mclaren Mercedes) – 1:20:979
  10. Fernando Alonso (Aston Martin Aramco Mercedes) – 1:21:417
  11. Yuki Tsunoda (AlphaTauri Honda RBPT) – 1:21:594
  12. Liam Lawson (AlphaTauri Honda RBPT) – 1:21:758
  13. Nico Hulkenberg (Haas Ferrari) – 1:21:776
  14. Valtteri Bottas (Alfa Romeo Ferrari) – 1:21:940
  15. Logan Sargeant (Williams Mercedes) – 1:21:944
  16. Zhou Guanyu (Alfa Romeo Ferrari) – 1:22:390
  17. Pierre Gasly (Alpine Renault) – 1:22:545
  18. Esteban Ocon (Alpine Renault) – 1:22:548
  19. Kevin Magnussen (Haas Ferrari) – 1:22:592
  20. Lance Stroll (Aston Martin Aramco Mercedes) – 1:22:860
UDOSTĘPNIJ