Po raz pierwszy w historii na najwyższym stopniu podium 24-godzinnego wyścigu na Daytona International Speedway pojawił się samochód marki Acura. Równocześnie jest to trzecia z rzędu wygrana zespołu Wayne Taylor Racing.
24-godzinny wyścig na Florydzie zaliczany do korony wyścigów endurance już za nami i trzeba to powiedzieć głośno – dawno nie mieliśmy okazji oglądać tak ciekawego wyścigu długodystansowego. Jeszcze na kilka minut przed końcem w najszybszej klasie DPi w walce o zwycięstwo liczyły się cztery ekipy. Najbliżej siebie były teamy Cadillac Chip Ganassi Racing #01 oraz Wayne Taylor Racing Konica Minolta z Acurą #10. Na siedem minut przed końcem rywalizacji w Cadillacu kierowanym wówczas przed Holendra Rengera van der Zandego pękła opona, co pogrzebało szanse CGR na wyśrubowanie swojego własnego rekordu zwycięstw na Daytonie. Licznik wciąż więc stoi przy sześciu triumfach. WTR w składzie Ricky Taylor, Filipe Albuquerque, Alexander Rossi i Helio Castroneves zaliczyło dziś zaś czwartą wiktorię w historii.
W klasie LMP2 rzutem na taśmę zwycięstwo z rąk Tower Motorsport, które musiało w końcówce przymusowo zjechać do boksu, wyrwała ekipa Era Motorsport w składzie Kyle Tilley, Dwight Merriman, Paul-Loup Chatin oraz Ryan Dalziel. Ekipa High Class Racing #20, której członkiem był Robert Kubica, napotkała w początkowej fazie wyścigu krytyczne problemy techniczne. Uszkodzenia skrzyni biegów po wycieku oleju były zbyt rozległe, by móc kontynuować ściganie się i Polak nie pojawił się nawet na torze.
Klasa GTLM padła łupem Chevroletów Corvette, które dowiozły dublet na domowej ziemi. Triumf odniosła ekipa z numerem #3 w składzie Antonio Garcia, Jordan Taylor i Nick Catsburg, a tuż za nimi pojawiła się „Corvetta” #4, którą prowadzili Tommy Milner, Nick Tandy i Alex Sims. Kategoria LMP3 została zdobyta przez Riley Motorsport #74, a najwolniejsza, choć zdecydowanie nie najnudniejsza klasa GTD to wiktoria niemieckiej myśli technicznej – Mercedes-AMG GT3 #57.
Autor: Kamil Niewiński
