W dzisiejszym spotkaniu EHL Champions League drużyna Łomża Vive Kielce pokonała Vardar 1961 Skopje 36:29. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 20:45 w Hali Legionów w Kielcach.

Faworytem spotkania był zespół Tałanta Dujszebajewa, jednak na początku omówmy ten mecz po kolei. Na początku spotkania nie wszystko układało się po myśli polskiego zespołu. Już po 7 minutach drużyna z Macedonii prowadziła różnicą 3 bramek i prezentowała się z bardzo dobrej strony. Radość zespołu nie trwała długo. Zawodnicy Vive nie odpuścili i od razu wzięli się za odrobienie strat. Już po 10 minutach gry różnica wynosiła 1 bramkę. Kielczanie na prowadzenie po raz pierwszy w meczu wyszli przy stanie 9:8. Jak można się domyśleć zapoczątkowało to dalszą dobrą grę całego zespołu. W późniejszym czasie przewaga zaczęła się powiększać i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 18:12 i pewnym prowadzneiem.

Można powiedzieć, że druga połowa była już tylko formalnością. Przewaga zaczęła rosnąć i droga do zwycięstwa stała się bardzo prosta. 20 minut przed końcem mieliśmy wynik 24:18. Różnica bramek w dalszej części spotkania już się nie zmniejszała i wynosiła od 5 do 7 bramek. Koniec końców rywalizacja zakończyła się wynikiem 36:29. W spotkaniu nie zawiodły gwiazdy zespołu: Alex Dujszebajew, Arkadiusz Moryto czy Tomasz Gębala. Łomża Vive Kielce po 8 seriach gry jest liderem grupy A z dorobkiem 13 punktów. Kolejny rywal Polaków to drużyna PSG. Wielkie emocje związane z tym meczem już 3 grudnia o godzinie 20:45.

Autor: Mikołaj Szczygieł

UDOSTĘPNIJ
Arkadiusz Bogucki
Miłośnik piłki, zwłaszcza tej we Włoskim wydaniu. Redaktor również na portalu SerieAPolonia.pl. Poza piłką nożną zafascynowany literaturą grozy, w szczególności twórczością Stephena Kinga oraz H.P. Lovercrafta.