Wydaje się, że to najsłabiej obsadzone spotkanie z eliminacyjnych do Ligi Mistrzów. W końcu zwycięzca tego dwumeczu zagra w fazie grupowej z potęgami europejskiego futbolu. Kto to będzie? Większe szanse daje się Szwedom.
W poprzedniej rundzie oba zespoły miały ciężkich przeciwników. Malmo musiało stawić czoła Rangersom prowadzonym przez Stevena Gerrarda. Wygrana u siebie 2-1 jeszcze tak bardzo nie zaskoczyła, ale identyczny wynik na korzyść szwedzkiego zespołu na Ibrox to już niemała niespodzianka. Tym sposobem w czwartej rundzie (na papierze) podopieczni Jana Dahla Tomassona trafili na słabszego rywala.
Jednak nie może być to mylące. Łudogorec nie jest tak słaby, jak go malują. W trzeciej rundzie pokonali równie klasowego rywala. Wyrzucili za burtę Olympiakos. Co prawda, dopiero po rzutach karnych, ale doprowadzenie do nich z mistrzem Grecji to nie lada wyzwanie. Kiedy już Bułgarzy do tych jedenastek dotarli, to nie było po nich widać stresu. Uderzali pewnie i wygrali aż 4-1. Deklasacja. Tu nie było losowości, o której tak często się mówi w kontekście rzutów karnych. Błędnie.
Ostatnie mecze obu zespołów:
MALMO FF:
- 2-3 vs IFK Goteborg
- 2-1 vs Rangers
- 0-0 vs Halmstad
- 2-1 vs Rangers
- 2-2 vs HJK
ŁUDOGOREC RAZGRAD:
- 2-2 (4-1) vs Olympiakos
- 1-1 vs Olympiakos
- 3-0 vs CSKA Sofia
- 3-1 vs Mura
- 3-1 vs Lokomotiv Płowdiw
Przewidywane składy
Malmo: Dahlin – Beijmo, Larsson, Nielsen, Moisander – Rakip, Innocent Christiansen, Rieks – Berget, Colak;
Łudogorec: Kahlina – Verdon, Plastun, Sa – Ikoko, Goncalves, Badji, Nedyalkov – Cauly, Soteriou, Wanderson.