Interesując się jakimś sportem oprócz bieżących kwestii, chcemy też wiedzieć, jak wyglądała jego geneza, skąd się wziął oraz jak kształtował się na przestrzeni lat. Z piłką nożną jest podobnie. Futbol pierwszej połowy XX wieku był prymitywny. Jednak nie brakowało w nim ciekawych postaci, które pchały ten sport do przodu, dzięki swojemu nieszablonowemu podejściu, czy innowacyjnym, jak na tamte czasy metodom. Jedną z takich osób jest bez wątpienia Herbert Chapman. Większość kibiców Arsenalu, a także fanów taktyki o każdej porze dnia mogłaby wyrecytować kilka zdań na jego temat. O jego wielkości niech świadczy, chociażby fakt, że przed Emirates Stadium do dzisiaj stoi jego pomnik. Jednak co takiego zrobił, co osiągnął i jak wpłynął na piłkę, że poświęcamy mu uwagę? Tego dowiecie się w dzisiejszym tekście, zapraszamy na przedstawienie sylwetki Herberta Chapmana.

 

Początki

Herbert Chapman urodził się 19 stycznia 1878 roku w Rotherhamie. Nieprzypadkowo dzisiaj mówimy o jego osiągnięciach jako trener, a nie jako piłkarz. Nie zrobił on bowiem takiej kariery jak w roli menadżera. Łagodnie mówiąc, Chapman nie odcisnął piętna na piłce, grając w nią. Występował, aż w 11 klubach, z czego pierwsze sześć było kompletnie amatorskich. Pierwszy profesjonalny kontrakt podpisał dopiero w 1901 roku z Northampton, którego zostanie później trenerem. W barwach tego klubu strzelił 14 goli. W międzyczasie studiował górnictwo. Dzięki dobremu występowi przeciwko Sheffield United w FA Cup, Chapman dostał od nich ofertę gry. Powiedział, że podpisze kontrakt pod warunkiem, iż będzie amatorski. Klub przystał na tę umowę i  został ich piłkarzem, jednak nie zabawił tam długo. Później próbował swoich sił w Notts County i Tottenhamie. Klub z Londynu był ostatnim w jego karierze jako piłkarza. Postanowił zawiesić buty na kołku i zająć się w pełni inżynierią. Wtedy pojawiła się dla niego szansa w zupełnie innej roli. Northampton, gdzie spisywał się świetnie, jako zawodnik zwolnił akurat menadżera. Tak oto los sprawił, że Chapman podjął się tej pracy, jeszcze wtedy nie wiedział, że ten krok wywinduje go na sam szczyt, tworząc z niego legendę trenerską.

 

Pierwsze kroki w karierze menadżera

Przed przyjściem Chapman klub zajmował ostatnie miejsca w Southern League. Liga angielska wtedy dopiero się rozwijała, przez co nie było tam spadków i awansów. Herbert zauważył, że drużyny zwykle cofają się do defensywy i tam próbują rozbijać ataki rywali. Postanowił to skrzętnie wykorzystać przeciwko swoim oponentom. W ten sposób ustawił swoich piłkarzy tak, aby cofali się do obrony, przechodząc bardzo szybko do ataku poprzez zabójcze kontry. Taki styl sprawił, że gracze Northampton uniknęli blamażu, a w następnym sezonie wygrali ligę, z rekordowymi wówczas 55 punktami. W kolejnych latach jego zespół zawsze plasował się w pierwszej czwórce. Na dodatek Chapman sprawił, że jego piłkarze potrafili napsuć sporo krwi rywalom w Pucharze Anglii. Pokonali Sheffield Wednesday, w następnym sezonie zaś zremisowali z Newcastle United. Gazeta Northampton Echo napisała, że akcje jego klubu nie były fantazyjne, lecz ich szybkość była zabójcza dla rywali. Chapman cechował się skrupulatnością, trafnymi spostrzeżeniami oraz sympatią do ofensywnej piłki. Występy Northampton nie umknęły uwadze Leeds United, którzy zaproponowali mu kontrakt.

 

Przygoda w Leeds i wojna

Leeds City było kolejnym klubem, który przed przyjściem Chapmana borykał się z problemami. Popularne Pawie zajęły 19 miejsce w tabeli, a nowy menadżer miał wyciągnąć ich z kryzysu. Po przyjściu do klubu postanowił zakontraktować takich graczy, aby Leeds było przyjemną do oglądania drużyną. Tak, jak to sobie zaplanował, tak też się stało. W pierwszym swoim sezonie Chapman zajął 6 miejsce, a jego ekipa strzeliła 70 goli. Tutaj zaś wpadł na pomysł, żeby zawodnicy przedstawiali plany taktyczne na mecz. Nie lubił kultu jednostki, a także rządów autorytarnych. Wolał zostawić przestrzeń do dyskusji, by rozwijać pod kątem taktycznym swoich zawodników. Sezon 1913/14 przyniósł Leeds City czwarte miejsce. Liczba kibiców na stadionie Elland Road rosła, gdyż każdy chciał zobaczyć ofensywną piłkę swojego zespołu. Chapman właściwie przez całą dotychczasową karierę trenerską nie miał żadnych problemów, wszystko szło w odpowiednim kierunku. Można śmiało stwierdzić, że był w pewnym stopniu menadżerskim odpowiednikiem Midasa. Gdziekolwiek nie przyszedł i czegokolwiek nie zrobił, sprawiało, że jego drużyny wyglądały imponująco. Aż tu nagle przyszło coś, czego Chapman nie mógł zatrzymać swoim analitycznym myśleniem, czy innowacyjnymi rozwiązaniami. Była to I Wojna Światowa. Sezon 1914/15 miał być dla ekipy Chapmana walką o awans, ostatecznie przez brak wielu zawodników z powodu wojny zakończyli ligę na 15 miejscu. Następne rozgrywki zostały anulowane. Znajomość inżynierii nie poszła na marne. Znalazł on bowiem zatrudnienie w fabryce amunicji, której został zarządcą. Po wojnie Chapman wrócił na chwilę do Leeds City, jednak z niewyjaśnionych przyczyn szybko zrezygnował z pracy w grudniu 1918 roku. Chciał odejść od piłki i skupić się na pracy w fabryce ropy. Wtedy przyszła kolejna smutna wiadomość dla niego. W 1919 roku Leeds City zostało wyrzucone z ligi za płacenie swoim zawodnikom podczas wojny. W rezultacie klub został rozwiązany, a jego dyrektorzy i Chapman dostali zakaz wykonywania swoich zawodów. Wszystko wskazywało na to, że jego kariera chyliła się ku upadkowi. Wtedy pomocną rękę do niego wyciągnęli włodarze Huddersfield Town.

Odrodzenie

Huddersfield pomogło Chapmanowi w jego wysiłkach, aby zlikwidować zawieszenie. Argument, iż nie był on wtedy pracownik klubu, przekonał federację, dzięki czemu zakaz został odwieszony. Włodarze Huddersfield przyszli do niego w idealnym momencie, gdyż jakiś czas wcześniej został zwolniony z fabryki ropy. Chapman został asystentem pierwszego trenera, którym był Ambrose Langley. Miesiąc później został samodzielnym szkoleniowcem i mógł w pełni wrócić do swojego żywiołu. Sezon 1920/21 zakończył na 17 miejscu, jednakże już wtedy kładł podwaliny pod przyszłe sukcesy swojej ekipy. Namówił zarząd, aby sprowadzić za 4000 funtów Clema Stephensona z Aston Villi. Grał on pod wodzą Chapmana jeszcze w Leeds i mimo iż miał 32 lata to jego były trener w niego wierzył. Argumentował to tym, że młodzi piłkarze potrzebują generała. Innym zawodnikiem, którego sprowadził, był Sam Wadsworth za 1500 funtów. Obaj stali się legendami klubu i wspólnie rozegrali w nim 500 spotkań. Mimo że pierwszy pełny sezon Chapmana w lidze był fatalny, to jednak dał swojej drużynie Puchar Anglii. Na tydzień przed finałem Huddersfield rozegrało mecz ligowy ze swoimi rywalami Preston North End. Rozbili ich wówczas 6:0, a w Pucharze Anglii odnieśli skromne zwycięstwo 1:0. Sezon 1922/23 to znaczne usprawnienie obrony przez Chapmana, wpływ na to miało, chociażby sprowadzenie Teda Taylora na bramkę. Mimo tego Teriery zakończyły ligowe zmagania na 4 miejscu. Mając pełną swobodę, potrafił przeprowadzać niemal perfekcyjne transfery, które wpasowywały się do jego taktyki i filozofii. Sprowadzony George Brown strzelił dla klubu 159 goli, czyni go to najlepszym strzelcem w historii Huddersfield. Sezon 1923/24 to przede wszystkim ostatni mecz ligowy. W końcówce sezonu przez swoją chimeryczność jego zespół doprowadził do tego, że o tytule miało decydować ich spotkanie z Nottingham Forrest. Gracze Cardiff City mieli tyle samo punktów, grało z Birmingham. Ostatecznie Huddersfield wygrali swój mecz 3-0, a drużyna z Wali zremisowała i stracił mistrzostwo ligi. Kolejny sezon również gracze Chapmana spędzili na pierwszym miejscu w First Division (ówczesna Premier League). Swoje wyniki Teriery zawdzięczały rewolucyjnym metodom trenera oraz jego stylowi gry. Nie korzystał on wtedy jeszcze z gry trójką obrońców, lecz ustawiał Toma Wilsona jako głęboko położonego defensora. Skupiał się na szczelnej defensywie oraz zabójczych kontratakach. Krytykował dyrektorów, którzy wybierali składy na mecz, dbał o zdrowe odżywiania, zwracał uwagę na oświetlenie na meczach. Chapman poza wynikami chciał również tworzyć długofalowe projekty, które miały przynosić wiele korzyści dla klubu. Z tego powodu wpajał rezerwom i drużynom młodzieżowym, aby grały jak seniorzy. W Huddersfield wygrał wszystko, co mógł i wtedy został skuszony świetnymi zarobkami przez Arsenal.

Marsz ku legendzie

Przyjście Chapmana do Arsenalu zbiegło się z czasem zmiany reguły o spalonym. Zmieniono liczbę obrońców, którzy musieli być za linią piłki od 3 do 2 defensorów. Kluczowym transferem było sprowadzenie Charliego Buchana, który pomógł przejść Chapmanowi z 2-3-5 do 3-2-3, czyli tzw. WM. By pomóc zawodnikom w zrozumieniu swojej taktyki, przynosił tablicę, na której rozrysowywał plany na mecze. W Arsenalu kolejny raz pokazał, że potrafi zrobić genialne transfery. Jednym z nich był Cliff Bastin. Razem z Alexem Jamesem i Joe’em Hulmem stworzyli zabójczy tercet ofensywny. Bastin był najlepszym strzelcem w historii klubu, aż do czasów Iana Wright, a później Thierry’ego Henry’ego. Zwolnienie jednego z dyrektorów Arsenalu pozwoliło Chapmanowi przejąć większe panowanie nad klubem, aby uczynić z niego potęgę. Podobnie, jak w Leeds zachęcał piłkarzy do taktycznego spojrzenia na piłkę, a także zwykłych rozmów, które miały zacieśnić ich więzy na boisku i poza nim. Każda drużyna Arsenalu miała grać taki sam futbol, także stworzył sieć scautingową. Kanonierzy byli kolejnym klubem, którego Chapman chciał uczynić hegemonem i to mu się znowu udało. Przyświecały mu jego własne słowa, że satysfakcja nigdy nie jest bezpieczna. W myśl tej zasady zawsze chciał coś udoskonalać, wprowadzać na wyższy poziom. Jego chęć samorozwoju sprowadzała się do tego, że czerpał z innych nacji. Był otwarty na sugestii, co skutkowało przyjaźnią z Hugo Meislem twórcą Wunderteamu. W 1930 roku jego Arsenal zdobył po raz pierwszy Puchar Anglii. Sezon 1930/31 przyniósł Kanonierom pierwsze mistrzostwo. Strzelili wówczas, aż 127 goli, co jest rekordem klubowym. Arsenal zaczął powoli dominować ligę angielską, a Chapman stawał się legendą klubu, czyniąc z niego maszynę do wygrywania. Niestety rok 1934, a dokładnie 6 stycznia był bolesnym ciosem dla londyńskiego zespołu. Herbert Chapman, czyli człowiek, który zrewolucjonizował zawód trenera, zmarł na zapalenie płuc. Jednak jego starania i dziedzictwo nie zostały zaprzepaszczone. Kolejne lata przyniosły Arsenalowi dwa mistrzostwa i Puchar Anglii. Tutaj niestety kończymy historię wspaniałego trenera, innowatora oraz człowieka, który odmienił piłkę nożną. Nikt z nas nie wie, gdzie byliby Kanonierzy, gdyby Chapman żył dłużej. Położył on podwaliny pod wielki klub, zapoczątkował jego legendę i zdecydowanie zasłużył na wspominanie go do dzisiaj.

Autor: Filip Słowakiewicz

UDOSTĘPNIJ
Arkadiusz Bogucki
Miłośnik piłki, zwłaszcza tej we Włoskim wydaniu. Redaktor również na portalu SerieAPolonia.pl. Poza piłką nożną zafascynowany literaturą grozy, w szczególności twórczością Stephena Kinga oraz H.P. Lovercrafta.