Nie jest żadną tajemnicą, że najlepszy futbol od lat ulokował się na Półwyspie Iberyjskim. Wystarczy spojrzeć na osiągnięcia hiszpańskich czy portugalskich klubów w europejskich pucharów, lub odwołać się do sukcesów reprezentacyjnych. Sprawą jednak tym bardziej niepodważalną jest detal, który stanowi przepaść dla innych – potrafią się podnieść z kolan.

Ile zdołaliście zapamiętać z wczorajszego meczu Portugalia – Hiszpania? Jestem skłonny przewidzieć, że każdemu z nas jakaś gorąca refleksja mogła umknąć w związku z tempem rywalizacji. Obejrzałem „iberyjskie derby” ze współlokatorem i od pierwszego gwizdka sędziego Rocchiego starałem się mówić głośno, co myślę o grze obu reprezentacji. To pomogło w wyciągnięciu kilku wniosków na temat współczesnej piłki nożnej.

NAJGORSZE PIERWSZE 20 MINUT HISZPANII W XXI WIEKU

Dawno nie byłem niczym tak zdruzgotany i zaskoczony, jak grą zespołu Fernando Hierro w pierwszym 20 minutach spotkania. Absurd. Sergio Ramos i Isco tworzyli parę rozgrywających. Nie poznawałem Sergio Busquetsa, który gubił piłkę przy przyjęciu, a potem głupio faulował. Koke jeszcze nie dojechał do Soczi. Hiszpania była tak bezradna i tak rozkojarzona, że przewidywałem dla nich najgorszego scenariusza. Bezmyślny faul Nacho na CR7, gol Ronaldo, potem bezsensowna gra na 50 metrze od bramki Rui Patricio, z czym Portugalczycy sobie doskonale radzili do 24 minuty. Dziennikarz to król gdybania, lecz naprawdę zastanawiam się, co by było gdyby mistrzowie Europy strzelili na 2:0. Czy gdyby sędziowie odgwizdali rzut wolny dla Portugalczyków za faul Diego Costy na Pepe przy bramkowej sytuacji to, czy „Furia” (wściekłość) będąca w przydomku reprezentacji Hiszpanii nie zmieniłaby się na „Grito” (płacz)? Wybitny gol napastnika Atletico zmienił oblicze meczu. Od tego momentu Hiszpanie stopniowo zaczęli poprawiać swoją grę.

SAMOTNY CRISTIANO RONALDO

I teraz żeby nie było, że moja krytyka byłych mistrzów świata wiąże się z fantastyczną oceną gry Portugalii. Jak to by powiedział Tadeusz Sznuk… „otóż nie”. Podopieczni Fernando Santosa nie prezentowali niczego szczególnego od początku meczu. Od świetnych piłkarzy (a za takich mam większość zawodników obu drużyn) oczekuje czegoś więcej, niż podania piłki do przodu, a niestety tyle zdołałem dostrzec w grze wszystkich Portugalczyków… oprócz Cristiano Ronaldo. On przynajmniej starał się pomagać zawodnikom z drugiej linii, żeby zaraz nie skończyło to się katastrofą. Dość powiedzieć, że w ponad 90 minut meczu zaliczył tyle samo podań co Joao Moutinho (39). CR7 sam oddał wszystkie trzy strzały celne, czego powodem był brak obecności na murawie Bruno Fernandesa i Bernando Silvy. Moim zdaniem tak grająca Portugalia powinna obawiać się sfrustrowanej porażką z Iranem reprezentacji Maroka.

UMIEJĘTNOŚĆ WYJŚCIA NA PROSTĄ

W drugiej połowie miałem wrażenie, że widzę zupełnie inaczej grającą Hiszpanię. Wyglądało to jakby Hierro i jego zawodnicy dopiero w przerwie mieli odprawę taktyczną. Wreszcie widać było w ich grze polot, tempo i fantazję. Mistrzowie Europy skupiali się na obronie, lecz dobre wejście w drugie 45 minut Hiszpanów zostało udokumentowane wspaniałymi bramkami Costy i Nacho. Wszystko wywróciło się do góry nogami. Portugalia była pod ścianą. Wiele wskazywało na to, że La Furia Roja zgarnie trzy punkty, gdyż dobrze się bronili i mądrze grali piłką. Wystarczył jednak, jeden faul w pobliżu pola karnego, jeden idealny strzał i jeden człowiek od wielkich rzeczy. Dodam tylko, że bramka na 3:3 wywołała u mnie pewną nostalgię, gdyż uderzająco przypomina gola Ronaldo przeciwko Portsmouth z sezonu 2007/08.

Kończąc krótko – obie drużyny pomimo kryzysów, wyszły na prostą i wyrwały dla siebie po punkcie. Zasłużenie. I dobrze, bo dzięki temu będzie ciekawiej w grupie B. Odrodzić się, powstać z kolan to cecha mistrzów, dlatego sądzę, że Hiszpania i Portugalia mogą daleko zajść w tych mistrzostwach.

Krystian Mekka

FOT.twitter.com / FIFA World Cup
UDOSTĘPNIJ
Avatar
Niepodrabialny reprezentant Bydgoszczy-Fordonu. Entuzjasta Kujaw i Pomorza. Fanatyk sportu i muzyki. Komentator i publicysta. Związany z Radio Gol od 2013 roku