Ruszają nowe europejskie klubowe rozgrywki piłkarskie – Liga Konferencji Europy. Już dziś, 8 lipca, w I rundzie eliminacji Śląsk Wrocław zmierzy się z estońskim Paide Linnameeskond. Początek meczu o godzinie 20. Relacja na żywo w Kanale 1. Radia GOL.

Historia polsko-estońskich spotkań w eliminacjach europejskich pucharów nie jest specjalnie długa. Jest ona dla naszych zespołów korzystna, ale tylko po części, dlatego niekoniecznie jest ona powodem do dumy. Zaczęło się jednak dobrze. W sezonie 1998/1999 w I rundzie el. Pucharu UEFA Polonia Warszawa dwukrotnie ograła Sadam Tallinn – 2:0 i 3:1.

Jedenaście lat później doszło jednak do kompletnej klęski. Mistrz Polski z sezonu 2008/2009 – Wisła Kraków całkowicie się skompromitowała i odpadła już w II rundzie el. Ligi Mistrzów z Levadią Tallinn (1:1 i 0:1). Nieco lepiej zaprezentował się w sezonie 2014/2015 Lech Poznań, który mierzył się w II rundzie el. Ligi Europy z Nõmme Kalju. „Kolejorz” pierwsze spotkanie przegrał jednak 0:1. Dopiero w rewanżu odrobił straty i wygrał 3:0.

Mocno liczymy, że tym razem obejdzie się bez niepotrzebnych wpadek i Śląsk, jako czwarta drużyna poprzedniego sezonu piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy, udowodni w obu pojedynkach z Paide, że w eliminacjach europejskich pucharów znalazł się nie przypadkiem. Dla polskiego zespołu będzie to debiut w nowo powstałych rozgrywkach Ligi Konferencji Europy. Dopiero od drugiej rundy zmagania rozpoczną bowiem Pogoń Szczecin oraz Raków Częstochowa.

Przypomnijmy, że Śląsk w minionej kampanii Ekstraklasy o miejsce premiowane grą w eliminacjach europejskich pucharów walczył do ostatniej kolejki z aż czterema rywalami. Chrapkę na miejsce tuż za podium miały także Warta Poznań, Piast Gliwice, Lechia Gdańsk oraz Zagłębie Lubin. Ostatecznie „Wojskowi” zrównali się punktami z „Zielonymi”, ale decydujący wpływ miały pojedynki bezpośrednie – w obu wrocławianie okazali się lepsi (3:2, 2:1).

Dzisiejszy rywal Śląska – estońska drużyna Paide Linnameeskond w tabeli tamtejszej ekstraklasy zajmuje obecnie trzecie miejsce z dorobkiem 34 punktów. Należy stwierdzić, że sezon jest tam „w pełni”. W 10-zespołowej lidze ponad połowa ekip ma na swoim koncie rozegranych 16 spotkań. Na tej liście jest także „Estońska Barcelona”, która 10 z nich wygrała, dwa zremisowała, a cztery przegrała. Bilans bramkowy podopiecznych Vjatšeslava Zahovaiko wynosi 29:13.

Na szczególną pochwałę zasługuje także ich postawa w 18. kolejce Premium Liigi, w której to zremisowali z obecnym mistrzem Estonii i wiceliderem tabeli – Florą Tallinn. Do 85. minuty wyjazdowego spotkania podopieczni Zahovaiko przegrywali już 3:0, a mimo to potrafili doprowadzić do remisu 3:3 i wywieźć punkt z bardzo trudnego terenu.

„Oczko” zespołowi Paide zapewnili: autor dwóch trafień – Henri Anier (86’, 88’) oraz Hindrek Ojamaa (90’+4), brat Henrika – byłego piłkarza Legii Warszawa, Miedzi Legnica oraz Widzewa Łódź, występującego obecnie w barwach Flory. Jedno z trafień dla gospodarzy zanotował Konstantin Vassiljev (ex. Piast Gliwice i Jagiellonia Białystok).

W minionym sezonie Premium Liigi „Estońska Barcelona” zdobyła wicemistrzostwo kraju, czym wywalczyła sobie prawo gry w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Lepsza okazała się tylko Flora, która po raz trzynasty sięgnęła po tytuł. W 30 meczach Paide zainkasowało łącznie 64 punkty, strzelając 80 bramek, tracąc przy tym 43. Ich najskuteczniejszym zawodnikiem został Edrisa Lubega – autor czternastu ligowych trafień, który jest obecnie wypożyczony do czeskiego 1. FK Příbram.

W obecnej kampanii pod tym względem króluje 30-letni Henri Anier, napastnik, którego – jak donosi entuzjasta tamtejszego futbolu, Dawid Czemko – w Estonii często wyśmiewano za ciągłe marnowanie sytuacji bramkowych, szczególnie w spotkaniach reprezentacji. Były piłkarz m.in. szkockiego Dundee United ma na swoim koncie 13 trafień ligowych i jest na drugim miejscu w klasyfikacji strzelców. W niej prowadzi Gruzin Zakaria Beglarishvili (14 bramek, Levadia).

Dokładnie tydzień temu (1 lipca) zespół dzisiejszych gospodarzy wzmocnił były piłkarz m.in. AZ Alkmaar, FC Augsburg, Cagliari Calcio oraz Liverpoolu – 35-letni, niezwykle doświadczony środkowy obrońca Ragnar Klavan. To z pewnością ogromne wzmocnienie dla „Estońskiej Barcelony”, jak i dla całej tamtejszej ligi, szczególnie pod względem marketingowym.

Paide rozwija się co roku, grając o miejsca w europejskich pucharach. Do transferu przekonała mnie klubowa struktura oraz projekt. Miałem co prawda kilka ofert z zagranicy, ale ostatecznie zdecydowałem się kontynuować karierę w ojczyźnie

– powiedział po podpisaniu kontraktu.

Kolejną nie najlepszą wiadomością dla piłkarzy, działaczy i kibiców Śląska Wrocław jest z kolei fakt, iż z drużyną do Estonii nie poleciał trener Jacek Magiera, którego wynik testu na obecność COVID-19 dał wynik pozytywny. Oznacza to, że szkoleniowiec „Wojskowych” jest zakażony koronawirusem i nie może towarzyszyć zespołowi podczas pierwszego meczu eliminacyjnego. Co ciekawe, trener Magiera jest już po dwóch dawkach szczepionki przeciwko COVID-19.

Przepisy UEFA w zaistniałej sytuacji nie dopuszczają możliwości powtórzenia testu. Wszystkie pozostałe badane osoby uzyskały wynik negatywny. Trener Jacek Magiera czuje się dobrze i nie wykazuje żadnych objawów

– napisano w komunikacie klubu.

Sytuacja wrocławian przed meczem nie należy zatem do najłatwiejszych. W dzisiejszej potyczce drużynę poprowadzi drugi trener – Tomasz Łuczywek. Początek spotkania I rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy pomiędzy Paide Linnameeskond a Śląskiem Wrocław o godzinie 20:00. Relacja na żywo w Kanale 1. Radia GOL. To starcie skomentuję dla Państwa osobiście. Zapraszam!

ZOBACZ TAKŻE: Już jutro startuje Liga Konferencji UEFA!

UDOSTĘPNIJ
Bartosz Pająk
Komentator i redaktor Radia GOL, ponadto piłkarz i spiker IV-ligowego Orlicza Suchedniów oraz jego człowiek od social mediów. Prywatnie sympatyk Manchesteru United, polskiej Ekstraklasy i pierwszej ligi. W wolnych chwilach miłośnik transportu kolejowego.