Amerykanie wygrali z naszą reprezentacją w półfinałowym starciu podczas Mistrzostw Świata FIBA 3×3 i to oni będą walczyć o złoto na tyn turnieju. Oto, co miał do powiedzenia Bartłomiejowi Misztalowi Robbie Hummel.

– Robbie, gratuluję wygranej. Szkoda, że musieliście wyeliminować drużynę z mojego kraju, ale chyba taki był zamysł?

– Myślę, że wyszliśmy bardzo skoncentrowani i zagraliśmy dobre spotkanie. Defensywnie zarówno Dame jak i Canyon dali dużo od siebie, nie zostawiali Mike’owi Hicksowi wiele miejsca, przez co musiał oddawać trudne rzuty. To był jeden z tych dni, kiedy wszystko szło, jak trzeba i teraz chcemy kroczyć dalej.

– Switchowaliście w defensywie tak wiele razy, że ciężko było mi się skupić na poszczególnych graczach. To chyba był wasz plan na ten mecz.

– Musieliśmy się trzymać naszych założeń. Warunki fizyczne dawały nam przewagę w tym aspekcie. Jeżeli masz atletycznych graczy, którzy nieźle switchują, to pole do popisu jest ogromne. Nasi chłopcy po prostu skutecznie wyłączyli z gry Hicksa i to okazało się kluczem do sukcesu.

– Jako że pracujesz dla ESPN, co mógłbyś powiedzieć o Adrianie Wojnarowskim? Ma polskie korzenie, a wydaje mi się, że ludzie w Polsce znają go głównie ze słynnych „bomb” na Twitterze.

– To jest guru NBA. Ma wszędzie wtyki, wie o wszystkim najwcześniej. Spotkałem go kilka razy, to bardzo miły człowiek. Jeżeli myślisz o kimś, kto jest prawdziwym i rzetelnym informatorem jeżeli chodzi o NBA, to Adrian jest królem w tym fachu.

– Czy Stephen A. Smith cały czas tak krzyczy, czy tylko do kamery?

– To kwestia jego osobowości. Nigdy nie spotkałem Stephena, ale z tego, co wyniosłem na bazie obserwacji, to nigdy nie szczędził słów i mówił wprost, co myśli.

UDOSTĘPNIJ